PREDATOR / ISLAND AT THE TOP OF THE WORLD -INTRADA- 03.2012

[Althazan]

To jest dość normalna reakcja rynku i tu raczej nic nie śmieszy. Poza tym na rynku jednak SĄ 2 wydania i to zawsze jakoś zaniża wartość. Natomiast sytuacja, gdy ci wszyscy, którzy kupili więcej sztuk, żeby zarobić, sprzedają na gwałt za grosze i później się okazuje, że umoczyli to jest dopiero epic fail.

Zwróciłbym jednak uwagę, że od daty premiery drugiego wydania minęło już półtora roku. Jeżeli ktoś był nastawiony na "trzymanie do śmierci" (a przy obecnym stanie rynku tylko chyba wariat by tak robił) to sam jest sobie winien. Reszcie zostało po kilka egzemplarzy, które (w większości) sprzedano w ostatnie kilka dni (bynajmniej nie ze stratą), a biorąc pod uwagę wcześniejszą sprzedaż tych -nastu lub -dziesięciu egzemplarzy w cenie 2- lub 3-krotnej ceny oryginalnej, to te kilka ostatnich egzemplarzy naprawdę można sobie nawet darować... A jak ktoś wziął za dużo i mu sporo zostało, to znaczy, że albo za dużo wziął, albo miał za wysoką cenę i mało sprzedał...
Jedną zafoliowaną sztukę pierwszego wydania Intrady to sam sobie zostawię - w celach własnych kolekcjonerskich

[Adam]

dokładnie, tak jak Athazan napisał. było sprzedawać szybciej - ja tam nie narzekam na swój wynik sprzed roku a teraz mi np została jedna sztuka odfoliowana i nie zamierzam jej sprzedawać gdy zobaczyłem tą koszmarną czerwień na MAFie. no i poza tym to PRED. a są tylko dwa geniusze - PRED i CONAN. reszta jest milczeniem.

[Bucholc Krok]

Jedną zafoliowaną sztukę pierwszego wydania Intrady to sam sobie zostawię - w celach własnych kolekcjonerskich

A to zawsze można przy ulubionych ścieżkach. Poza tym z płytami, które się długo trzyma to też może być różnie, bo z biegiem czasu zafoliowanych egzemplarzy będzie ubywać a trafi się akurat ktoś, kto będzie chciał mieć to wydanie w folii i będzie gotów więcej zapłacić. Zawsze też można się wymienić i to na bardziej wartościowe rzeczy, o czym sam wiesz.

Świetne te próbki Moryca!

[Adam]

i okładka miażdży

[Bucholc Krok]

Fajna, ale nie przesadzajmy.

[Adam]

ten film jest cały na YT mozna posłuchać całego main title i w ogóle scoru, nigdy nie wydanego, na fsm dali cynka

[Bucholc Krok]

No to chyba nie za długo tam poleży.

[Althazan]

Zawsze też można się wymienić i to na bardziej wartościowe rzeczy, o czym sam wiesz.

Oj tak, oj tak!
A jak Intrada wydała swojego pierwszego Predzia to właśnie wtedy sprzedałem swojego otwartego Varesowca i kupiłem zafoliowanego (po cenie oryginalnej)

[kiedyśgrześ]

Banda spekulantów

[Althazan]

Banda spekulantów

[Bucholc Krok]

A jak Intrada wydała swojego pierwszego Predzia to właśnie wtedy sprzedałem swojego otwartego Varesowca i kupiłem zafoliowanego (po cenie oryginalnej)

Na ebayu?

[kiedyśgrześ]

Właśnie mi przyszło do głowy, że w sieci jest pewnie pełno stron miłośników lalki Barbie, nie mówię o małych dziewczynkach, tylko o zarośniętych facetach prowadzących niekończące się dyskusję, w których pojawiają się słowa klucze: NRFB (Never removed from box), MIB (Mint in box), MIP (Mint in package) itd., a jaki to ma związek z Predatorem, no pewnie ma

[Tomek]

Poprzednio tego nie zrobili, bo mało kto słyszy 15kHz... A przez prawie cały album jest ciągły "hiss" właśnie w tej częstotliwości (jest również na wydaniu Varese - podobno przy nagrywaniu jakiś debil zostawił coś włączonego, co powodowało stałe zakłócenie). W dodatku jest dość trudny do usunięcia, żeby nie usunąć przy okazji dźwięków w tego zakresu.
Posłuchamy, zobaczymy, ocenimy.

Rozumiem, ale jak pamiętam, to w szkole mnie uczyli, że zakres częstotliwości słyszanych przez człowieka to 20...20000 Hz Więc...dla zwykłego śmiertelnika i tak to nie będzie miało żadnej różnicy?

[Mefisto]

dżizas fakin krajst, ale za tę okładkę to powinien ktoś beknąć - rzyg nie z tej ziemi po prostu

[Althazan]

A jak Intrada wydała swojego pierwszego Predzia to właśnie wtedy sprzedałem swojego otwartego Varesowca i kupiłem zafoliowanego (po cenie oryginalnej)

Na ebayu?

Nie.

Poprzednio tego nie zrobili, bo mało kto słyszy 15kHz... A przez prawie cały album jest ciągły "hiss" właśnie w tej częstotliwości (jest również na wydaniu Varese - podobno przy nagrywaniu jakiś debil zostawił coś włączonego, co powodowało stałe zakłócenie). W dodatku jest dość trudny do usunięcia, żeby nie usunąć przy okazji dźwięków w tego zakresu.
Posłuchamy, zobaczymy, ocenimy.

Rozumiem, ale jak pamiętam, to w szkole mnie uczyli, że zakres częstotliwości słyszanych przez człowieka to 20...20000 Hz Więc...dla zwykłego śmiertelnika i tak to nie będzie miało żadnej różnicy?

Zdrowy młody człowiek powinien słyszeć 15kHz, choć dzisiejsza młodzież ze słuchawkami na uszach niestety sama siebie skazuje na brak słuchu, zwłaszcza w późniejszym wieku... Najśmieszniejsze jest to, że to ich (na razie) w ogóle nie obchodzi, bo przecież wiedzą lepiej...
Ale skoro młodzi słyszą, to przy uważnym odsłuchu na pewno to usłyszą... Ale kto dzisiaj słucha muzyki dla samego słuchania?