Nie uraziłeś. Może dość przesadnie zopiniowane, ale osobiście uważam, że ten Oskar w penwym stopniu Jana muzycznie zamknął. Sam o tym wspominał, w wywiadzie u Resich-Modlińskiej, że to go negatywnie zaskoczyło, że bano się z nim pracować. Do tego dochodzi aspekt, który mnie zawsze denerwuje najbardziej przy każdym kompozytorze - niewydawanie płyt. Za chwilę dobijemy do 10 filmów, które ostatnio zrobił, a ściezki dźwiękowe nie zostały wydane. Oczywiście nie jest to zarzut stricte tylko do osoby kompozytora. Jednak na szczęście po intensywnej drugiej połowie ubiegłego roku i braku czasu, w tym Jan za to się weźmie i mam obiecane, że jakaś płyta/płyty wyjdą w końcu zaległe. Trzymam za słowo!Koper pisze:2- Za Kaczmarkiem też nie przepadam. Miał kilka fajnych scorów, ale po Oscarze, to mam wrażenie, że robi za takiego, za przeproszeniem (bo pewnie teraz urażę twe uczucia) polskiego Zimmera. Tu jakiś instytut Rozbitek, tu wywiadziki, koncerty, festiwale, autopromocja, promocja z pomocą zaprzyjaźnionych stron o muzyce filmowej ale muzycznie nic nowego ciekawego nie tworzy jak dla mnie (tu z kolei pewnie Adama uczucia uraziłem:P).
Wyczekiwane score'y
NO CD = NO SALE
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10558
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
W/g mnie, Kaczmarek, to niewolnik własnej idei [czego nie omieszkałem mu wygarnąć na ostatnim Krakowskim festiwalu] i jeżeli nie porzuci jej w imię autorozwoju, a nie autopromocji, to z roku na rok będzie coraz bardziej brnął w to niszkowe kino. Bo tylko tam będzie mógł odgrzewać po raz n-ty swoje stare kotlety. Martwi mnie niezmiernie fakt jak Kaczmarek marnuje swój talent, ponieważ takowego mu odmówić nie można. Niestety jego warsztat jest ubogi w konwencje i to akurat póki co odcina go od elity Hollywood.

Obczajcie sobie ten score. Serra back in action.
http://www.amazon.com/Arthur-Vengeance- ... =8-2-spell
http://www.amazon.com/Arthur-Vengeance- ... =8-2-spell
NO CD = NO SALE
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35297
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Nie będę ukrywał i będąc szczery trochę szkoda, że cała dyskusja z mego dłuuugiego tekstu ograniczyła się jedynie do Kaczmarka. Ale możliwe, że Koper ma rację:
"Slumdog..." może rzeczywiście nie jest kinem ambitnym, ale też zalicza się on do tych filmów, które "trzeba" lubić. I tak też mi się kiedyś dostało, gdyż powiedziałem, że mi się "Slumdog" nie podobał i trochę sobie pożartowałem z tego filmu, to otrzymałem od razu zostałem zbesztany, że "nie mam uczuć itd" i oczywiście nie mogło zabraknąć standardowego tekstu: "Są jeszcze inne filmy od Gwiezdnych wojen". Ale to już zupełnie inna dyskusja.
A Freidę Pinto oczywiście znam. Ma się rozumieć nie osobiście, ale wiem kot to jest
Znam dobrze z wyglądu tę aktorkę i jak najbardziej, bez dwóch zdań jest to ładna kobieta
Prezentuję ona taki delikatny, miły dla oka typ urody, mimo to ja tam wolę "jakąś tam Megan Fox"
Która nie tylko zdecydowanie bardziej mi się podoba, ale ogólnie ją lubię
Ale tutaj znowu przechodzimy do dyskutowania nad gustami, więc wolałbym jednak ten temat nie kontynuować i także ze względu an wzajemny szacunek, jakże i szacunek do kobiet wolałbym zakończyć i byłby za takie zakończenie niezmiernie i jakże bardzo wdzięczny
Zresztą i tak bym dalej uparcie się trzymał mojej "magicznej trójki" Lucas, Spielberg, Cameron
A "Avatar" i tak dla mnie pozostanie najlepszym filmem roku 2009, zresztą wątpię, aby i coś równie dobrego w tym roku się ukazało
Cameron rządzi
Słucham sobie teraz "Avatara", więc stąd ten nastrój
A w ogóle soundtrack do "Avatara" też jest świetny
Wolność słowa. Zresztą już cięższą amunicją na spółkę z Adamem we i w Zimmera waliliście, więc się nie przejmuję, ani nie czuję się urażony.
A co do Kaczmarka to, aby jako, że istnieje wolność słowa, to gdyby to ode mnie zależało to ja bym mu Oscara za "Marzyciela" nie dał. Tak starając się obiektywnie patrząc to według mnie tę statuetkę powinien dostać James Newton Howard za "Osadę" takie moje zdanie.
A już całkowicie nieobiektywnie to i tak wiadomo, kogo bym nagrodził
I teraz właśnie do tego "kogoś" przechodzę:
Słów mi brakuje, aby opisać genialność tego kawałka
Ale właśnie dzięki takim utworom Williamsa widzę te nadzieję, że jednak muzycznie "nie dorosnę", nie stanę się bardziej krytyczny, rzeczowy i nie będę miał większego dystansu
A w ogóle słuchając "The Hunt" to rzeczywiście czuję się jakbym był na łowach w jakiejś dżungli. Gdyby mi się bardzo nudziło, miałbym pieniędzy jak lodu i nie wiedział co z nimi zrobić, to zakupiłbym sobie takie porządnego Mercedesa Benza klasy G, pojechałbym do jakieś dżungli w Afryce, czy też Ameryce Łacińskiej. I słuchając sobie "The Hunt", jak i też całego score'u z "The Lost World" przedzierałbym się moim samochodem terenowym przez dżungle jak i też po dżunglowych wyboistych drogach. Oczywiście byłaby to dynamiczna jazda, wiec pewnie parę razy walnąłbym głową, a to w sufit samochodu, a to w szybę, a to w kierownicę i deskę rozdzielczą. Może przy większych i częstych wybojach też bym parę razy zwymiotował, gdzieniegdzie bym wydachował, poobijał się o drzewa i skały, ale przy tej muzyce to byłaby czysta przyjemność

Zwłaszcza, że czuję, że i tak już powiedziałem za wiele.nie uzewnętrzniajcie się już tak bardzo, bo jeszcze któryś coś chlapnie, a potem będzie żałował
"Slumdog..." może rzeczywiście nie jest kinem ambitnym, ale też zalicza się on do tych filmów, które "trzeba" lubić. I tak też mi się kiedyś dostało, gdyż powiedziałem, że mi się "Slumdog" nie podobał i trochę sobie pożartowałem z tego filmu, to otrzymałem od razu zostałem zbesztany, że "nie mam uczuć itd" i oczywiście nie mogło zabraknąć standardowego tekstu: "Są jeszcze inne filmy od Gwiezdnych wojen". Ale to już zupełnie inna dyskusja.
A Freidę Pinto oczywiście znam. Ma się rozumieć nie osobiście, ale wiem kot to jest
DziękiA co do Bergmana, Tarkowskiego i tego typu twórców, to też nie są to moi kinowi idole i wcale się tego nie wstydzę, jak i Ty również nie musisz.
Eee tampewnie teraz urażę twe uczucia
A co do Kaczmarka to, aby jako, że istnieje wolność słowa, to gdyby to ode mnie zależało to ja bym mu Oscara za "Marzyciela" nie dał. Tak starając się obiektywnie patrząc to według mnie tę statuetkę powinien dostać James Newton Howard za "Osadę" takie moje zdanie.
A już całkowicie nieobiektywnie to i tak wiadomo, kogo bym nagrodził
I teraz właśnie do tego "kogoś" przechodzę:
Jestem trochę innego zdania. Według mnie to wybitny, wybitny, wybitny, wybitny i jeszcze raz wybitny utwór jestWawrzyniec napisał:
Dla przykładu, ostatnio nie mogę się odgonić od słuchania kawałka "The Hunt" z "The Lost World: Jurrasic Park".
Bo to wybitny, wybitny, wybitny utwór jest.
A w ogóle słuchając "The Hunt" to rzeczywiście czuję się jakbym był na łowach w jakiejś dżungli. Gdyby mi się bardzo nudziło, miałbym pieniędzy jak lodu i nie wiedział co z nimi zrobić, to zakupiłbym sobie takie porządnego Mercedesa Benza klasy G, pojechałbym do jakieś dżungli w Afryce, czy też Ameryce Łacińskiej. I słuchając sobie "The Hunt", jak i też całego score'u z "The Lost World" przedzierałbym się moim samochodem terenowym przez dżungle jak i też po dżunglowych wyboistych drogach. Oczywiście byłaby to dynamiczna jazda, wiec pewnie parę razy walnąłbym głową, a to w sufit samochodu, a to w szybę, a to w kierownicę i deskę rozdzielczą. Może przy większych i częstych wybojach też bym parę razy zwymiotował, gdzieniegdzie bym wydachował, poobijał się o drzewa i skały, ale przy tej muzyce to byłaby czysta przyjemność
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26642
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Ja wiem czy musi... Mi się podobał, ale są różne gusta. Natomiast abstrahując od podobania powinno się docenić pewne jego elementy filmowej sztuki czy rzemiosło, które są zwyczajnie na bardzo dobrym poziomie. Mi też się niektóre filmy nie podobają specjalnie ale doceniam kunszt reżysera, operatora zdjęć, aktorów itp. Np. "Days of Heaven" jakoś tak mnie nie zachwycił nadmiernie, no ale zdjęcia ma przecudne i temu zaprzeczyć się nie da. Muzykę zresztą też, choć za słabo przez Malicka wykorzystana niestety. Ale przynajmniej do końca trzeba było napisy końcowe obejrzeć.Wawrzyniec pisze:"Slumdog..." może rzeczywiście nie jest kinem ambitnym, ale też zalicza się on do tych filmów, które "trzeba" lubić. I tak też mi się kiedyś dostało, gdyż powiedziałem, że mi się "Slumdog" nie podobał i trochę sobie pożartowałem z tego filmu, to otrzymałem od razu zostałem zbesztany, że "nie mam uczuć itd" i oczywiście nie mogło zabraknąć standardowego tekstu: "Są jeszcze inne filmy od Gwiezdnych wojen". Ale to już zupełnie inna dyskusja.
Kot? Kocica raczej.Wawrzyniec pisze:A Freidę Pinto oczywiście znam. Ma się rozumieć nie osobiście, ale wiem kot to jest![]()
Dobrze, tylko powiedz nam jeszcze jedno. Czy widziałeś zdjęcia Megan przed poprawkami/operacjami i jak Ci się na nich podoba?Wawrzyniec pisze:Znam dobrze z wyglądu tę aktorkę i jak najbardziej, bez dwóch zdań jest to ładna kobietaPrezentuję ona taki delikatny, miły dla oka typ urody, mimo to ja tam wolę "jakąś tam Megan Fox"
Która nie tylko zdecydowanie bardziej mi się podoba, ale ogólnie ją lubię
Ale tutaj znowu przechodzimy do dyskutowania nad gustami, więc wolałbym jednak ten temat nie kontynuować i także ze względu an wzajemny szacunek, jakże i szacunek do kobiet wolałbym zakończyć i byłby za takie zakończenie niezmiernie i jakże bardzo wdzięczny
![]()
Hmm... Ja w sumie chyba też bym prędzej dał JNH, niemniej wielkiej tragedii nie było, bo jednak muzyka Jancia AP w "Marzycielu" działa naprawdę bardzo ładnie i buduje ten nieco baśniowy, odrealniony klimacik. Poza tym ten film zdaje się przegrał wszelkie swoje pozostałe nominacje, więc chyba mu tak na pocieszenie dali.Wawrzyniec pisze:A co do Kaczmarka to, aby jako, że istnieje wolność słowa, to gdyby to ode mnie zależało to ja bym mu Oscara za "Marzyciela" nie dał. Tak starając się obiektywnie patrząc to według mnie tę statuetkę powinien dostać James Newton Howard za "Osadę" takie moje zdanie.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35297
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Niestety są filmy, jak i też co zauważyłem soundtracki, które właśnie mają taką łatkę "must see"/"must hear". I jak się ich nie zobaczy/przesłucha lub się nie spodobają, to wtedy właśnie się obrywa tekstami, że albo się nie zna na sztuce, brak uczuć itd. I wiedz, niestety często się z tym spotkałem, że wręcz czasami się naprawdę się poważnie zastanawiałem czy ja w ogóle uwielbiam filmy i kinoKoper pisze:Ja wiem czy musi...
O i za te słowa dziękujęKoper pisze:Mi się podobał, ale są różne gusta.
Miał 7 nominacji otrzymał tylko za muzykę, która oczywiście muszę przyznać, w filmie spisuje się znakomicieKoper pisze:Hmm... Ja w sumie chyba też bym prędzej dał JNH, niemniej wielkiej tragedii nie było, bo jednak muzyka Jancia AP w "Marzycielu" działa naprawdę bardzo ładnie i buduje ten nieco baśniowy, odrealniony klimacik. Poza tym ten film zdaje się przegrał wszelkie swoje pozostałe nominacje, więc chyba mu tak na pocieszenie dali.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26642
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Wiesz: "must see/must hear" to nie musi być równoznaczne z "must like it"Wawrzyniec pisze:Niestety są filmy, jak i też co zauważyłem soundtracki, które właśnie mają taką łatkę "must see"/"must hear". I jak się ich nie zobaczy/przesłucha lub się nie spodobają, to wtedy właśnie się obrywa tekstami, że albo się nie zna na sztuce, brak uczuć itd. I wiedz, niestety często się z tym spotkałem, że wręcz czasami się naprawdę się poważnie zastanawiałem czy ja w ogóle uwielbiam filmy i kino![]()
Tak wiemy.Wawrzyniec pisze:Miał 7 nominacji otrzymał tylko za muzykę, która oczywiście muszę przyznać, w filmie spisuje się znakomicieA to, że "Osada" podoba mi się bardziej i to o wiele to już inna kwestia i podoba mi podobałaby mi się z Oscarem czy bez. A i tak z tych nominowanych soundtracków to i tak najczęściej sięgam po jeszcze inny, który wprost uwielbiam i też nie ma tragedii, że nie dostał Oscara, gdyż ja cenię jego wartość i też ten kompozytor ma już parę tych statuetek, ale gdybym to ja dawał nagrody, to z tych nagród mógłby Empire State Building wybudować
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35297
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
"Prisoner of Azkaban" za "Double Trouble" "Buckbeat's Flight i przede przede przede wszystkim za "A Window to the Past" uwielbiam i mam spory sentyment do tej muzyki i wiele wspomnień jest z nią związanych.Tylko,ze Wawrzyncowi nie chodzilo o Zimmera tylko o HP3 Williamsa jak mniemam.
Ta sciezka obok Osady i Marzyciela rowniez otrzymala nominacje.Z tego co pamietam to byl jeszcze Big Fish Elfmana i jeszcze ktos....nie pamietam niestety...
A do Oscara nominowe ścieżki w tamtym roku oprócz "Marzyciela", "HP3" "Osady" była jeszcze "Pasja" i "Seria Niefortunnych Zdarzeń" i niestety każdy z tych score'ów bardziej mi się podoba i wolę je od "Marzyciela". Dlatego też nie skakałem z radości kiedy Kaczmarek wygrał, za co dostało mi się od osób, z którymi tę galę oglądałem, że nie jestem patriotą i w ogóle. Chociaż na pytanie czy znają w ogóle muzykę Kaczmarka powiedzieli: "Nie, ale ważne, że Polak wygrał"
Powiedział Ci to? Rozmawiałeś z nim, był Twoim pacjentem, a Ty jakiejś psychoanalizy na nim dokonałeś?Hans Zimmer ma tylko jedną statuetke na koncie,wiec jest niespelniony zyciowo.
Obrażony? Tym, że nie chce kandydować, gdyż jest z tym trochę zamieszania. O już nie przesadzajmy. Zimmer raz tylko powiedział, że akurat za "The Thin Red Line" to w sumie mógłby dostać Oscara. Zwłaszcza, że w tym roku rzeczywiscie skomponował dwie naprawdę bardzo dobre, jedną wybitną ścieżkę i niestety nie dostał Oscara. Tak samo za "Gladiatora" też mógł dostać i co? I nic. Nie wydaje mi się, żeby z tego powodu rozpaczał po nocach.Obraża sie na cały Swiat i nieraz ogłaszał na łamach prasy,że nie bedzie zgłaszał swoich prac do Oscara.
Jakby na to nie patrzec jest gorszy nawet od Santaolalli!
A właśnie jak już mamy się na Oscary licytować to wolę avatar z kimś kto ma zamiast 2 Oscarów ma 5 plus 45 nominacji.Wawrzyniec a wlasnie!!!!Gdzie jest jego awatar?Po jednym dniu zrezygnowales z tego dwukrotnego zdobywcy Oscara?
A zresztą nawet gdyby miał ZERO to i tak byłby wielki. Nie przesadzajmy z tym Oscarem, ani tym bardziej nie róbmy z niego jakiegoś wyznacznika jakości, danej muzyki, filmu, czy umiejętności aktorskich, na litość boską!
Nie uwłaczając, ale skoro moja lista podobno jest nudna i nieciekawa, to jak nazwać tę listę?Green Zone - John Powell
Shutter Island - ???????
Wolfman - Danny Elfman
Alice in Wonderland - Danny Elfman
Clash Of Titans - Craig Armstrong
Iron Man 2 - John Debney
Robin Hood - Marc Streitenfeld
Prince Of Persia : The Sands of Time - Harry Gregson-Williams
Knight & Day - John Powell
Twilight : Eclipse - Howard Shore
Shrek Forever After - Harry Gregson-Williams
Inception - Hans Zimmer
Jonah Hex - John Powell
Despicable Me - Hans Zimmer
Mars Needs Moms! - Hans Zimmer & John Powell
Salt - James Newton Howard
The Last Airbander - James Newton Howard
The Chronicles Of Narnia : The Voyage of the Dawn Treader - Arnold
Harry Potter And The Deathly Hallows - Alexandre Desplat
P.S. A właśnie jeszcze raz sobie zerknąłem na Wasze Top 30 Williamsa i zobaczyłem "The Hunt" bardzo wysoko w czołówce. Chwali, się chwali
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Jest zamieszania z kandydowaniem bo mu każdy score robi połowa Los Angeles! Wiec co się dziwisz, i on, że są problemy z kandydowaniemWawrzyniec pisze:Obrażony? Tym, że nie chce kandydować, gdyż jest z tym trochę zamieszania. O już nie przesadzajmy. Zimmer raz tylko powiedział, że akurat za "The Thin Red Line" to w sumie mógłby dostać Oscara. Zwłaszcza, że w tym roku rzeczywiscie skomponował dwie naprawdę bardzo dobre, jedną wybitną ścieżkę i niestety nie dostał Oscara. Tak samo za "Gladiatora" też mógł dostać i co? I nic. Nie wydaje mi się, żeby z tego powodu rozpaczał po nocach.
NO CD = NO SALE
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Każda tegoroczna lista bez Tree of Life jest niepoważnaWawrzyniec pisze:Nie uwłaczając, ale skoro moja lista podobno jest nudna i nieciekawa, to jak nazwać tę listę?Green Zone - John Powell
Shutter Island - ???????
Wolfman - Danny Elfman
Alice in Wonderland - Danny Elfman
Clash Of Titans - Craig Armstrong
Iron Man 2 - John Debney
Robin Hood - Marc Streitenfeld
Prince Of Persia : The Sands of Time - Harry Gregson-Williams
Knight & Day - John Powell
Twilight : Eclipse - Howard Shore
Shrek Forever After - Harry Gregson-Williams
Inception - Hans Zimmer
Jonah Hex - John Powell
Despicable Me - Hans Zimmer
Mars Needs Moms! - Hans Zimmer & John Powell
Salt - James Newton Howard
The Last Airbander - James Newton Howard
The Chronicles Of Narnia : The Voyage of the Dawn Treader - Arnold
Harry Potter And The Deathly Hallows - Alexandre Desplat![]()
![]()
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26642
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Phi tam, Morricone kilkadziesiąt wybitnych ścieżek komponował i jakoś za żadną mu Oscara nie dali, więc że Hansa tam raz pominęli to i tak powinien się cieszyć.Wawrzyniec pisze:Obrażony? Tym, że nie chce kandydować, gdyż jest z tym trochę zamieszania. O już nie przesadzajmy. Zimmer raz tylko powiedział, że akurat za "The Thin Red Line" to w sumie mógłby dostać Oscara. Zwłaszcza, że w tym roku rzeczywiscie skomponował dwie naprawdę bardzo dobre, jedną wybitną ścieżkę i niestety nie dostał Oscara. Tak samo za "Gladiatora" też mógł dostać i co? I nic. Nie wydaje mi się, żeby z tego powodu rozpaczał po nocach.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35297
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Ma się rozumieć, pewnie, że jest, tutaj nie ma co dyskutować i polemizowaćMarek Łach pisze:Każda tegoroczna lista bez Tree of Life jest niepoważna
Do tego muszę ją trochę uaktualnić, gdyż do tej listy doszło "Your Highness" Steve'a Jablonsky'ego - zapowiada się smakowita beznadzieja"Inception" - Hans Zimmer
"Mars Needs Moms!" - Hans Zimmer
"Film James L. Brooksa bez tytułu" - Hans Zimmer
"Solomon Kane" - Klaus Badelt (zapewne w tym roku się nie ukaże)
http://www.filmmusic.pl/forum/viewtopic.php?t=666
"Shanghai" - Klaus Badelt
"Heaven and Earth" - Klaus Badelt
"Alice in Wonderland" - Danny Elfman (Burton i Elfman musi być super)
"Avatar: The Last Airbender" - James Newton Howard
"Salt" - James Newton Howard (z ciekawości, ale nie muszę)
"Jonah Hex" - John Powell ( razem z grupą Mastodon???)
http://www.filmmusic.pl/forum/viewtopic.php?t=688
"Chatroom" - Kenji Kawai
"Passion Play" - ???
"Iron Man 2" - John Debney (z ciekawości)
"Bear" - Trevor Morris
"Prince of Persia" - Harry Gregson-Williams (wyczekiwanie pełne obaw)
http://www.filmmusic.pl/forum/viewtopic.php?t=602
"Chronicles of Narnia 3" - David Arnold (Arnold i Narnia - brzmi ciekawie)
"Clash of the Titan" - Craig Armstrong (może coś ciekawego wyniknie)
"Robin Hood" - Marc Streitenfeld (wolałbym Zimmera, ale i tak czekam)
http://www.filmmusic.pl/forum/viewtopic.php?t=692
"Rapunzel" - Alan Menken
"Red Tails" ??? (o ile ten film powstanie)
"The Ward", "L.A. Gothic" "The Prince" - ?John?Carpenter? (sam nie wiem)
"When Worlds Collide" - ??? Alan Silvestri ???
"Percy Jackson & the Olympians: The Lightning Thief" - Chrisophe Beck
"White Irish Drinkers" - Mark Snow
"A-Team" - Alan Silvestri
Dlatego też dziekan z całym szacunkiem, może i masz "dupiastą listę", ale ze mną i moją żałosną listą nie masz szans
Dwa razy, jakby coPhi tam, Morricone kilkadziesiąt wybitnych ścieżek komponował i jakoś za żadną mu Oscara nie dali, więc że Hansa tam raz pominęli to i tak powinien się cieszyć.
#WinaHansa #IStandByDaenerys