JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

[Koper]

Bladu. Jesteś mistrzem. Zawinęli Cię w kaftan bezpieczeństwa a Ty mimo to dajesz radę z pisaniem na klawiaturze. Moje uznanie!

[bladerunner22]

Bladu. Jesteś mistrzem. Zawinęli Cię w kaftan bezpieczeństwa a Ty mimo to dajesz radę z pisaniem na klawiaturze. Moje uznanie!

straszne, nawet przez chwilę poczułem się Fanbojem Williamsa jak lis23 = z tą małą różnicą, że nie napiszę po raz 47 , że każdy Williams będzie lepszy od tego nudnego jak flaki z olejem Pottera Desplata .

[Wawrzyniec]

Wow, wow, wow, spokojnie Bladu, spokojnie. Na forum mamy trochę fanbojów Williamsa, i to takich DIE HARD. Ja, lis23, muaddib i Wojtek (mam nadzieję, że jest). I mogę Tobie w swoim imieniu, ale także znając muzyczne gusta innych fanboyów Williamsa zapewnić Cię, że żadne z nas i żaden szanujący się fanboy Williamsa nie nazwał Hisaishiego "leszczem".

[bladerunner22]

Wow, wow, wow, spokojnie Bladu, spokojnie. Na forum mamy trochę fanbojów Williamsa, i to takich DIE HARD. Ja, lis23, muaddib i Wojtek (mam nadzieję, że jest). I mogę Tobie w swoim imieniu, ale także znając muzyczne gusta innych fanboyów Williamsa zapewnić Cię, że żadne z nas i żaden szanujący się fanboy Williamsa nie nazwał Hisaishiego "leszczem".

Nie śmiałbym nazwać siebie większym, bądź nawet równym . Po prostu kilka rzeczy Williamsa kocham . Naprawdę cenię Go wyżej niż Bacha Haydna i Beethovena . Tak tak Williams to jedyny kompozytor, którego można postawić na równi z geniuszami innej epoki .

[Wawrzyniec]

OK Bladu zrozumieliśmy, ale naprawdę zakończmy ten temat, gdyż zmierza on w niebezpiecznym kierunku. Zwłaszcza, że przez takie niektóre tezy, zamiast budować powszechny szacunek do Williamsa niepotrzebnie go ośmieszasz. Dajmy sobie na wstrzymanie, tym bardziej, że pewnie zjawi się Marek i wszystko wykastruje. Chociaż w sumie niektóre tematy i wątki mógłby zachować dla potomności.

[Paweł Stroiński]

Bladu, zdajesz sobie sprawę, że za takie opinie sam Williams by cię pieprznął w łeb?

[Wawrzyniec]

Aż by się batuta złamała.

[bladerunner22]

Bladu, zdajesz sobie sprawę, że za takie opinie sam Williams by cię pieprznął w łeb?

Wiem w końcu z ich twórczości też korzysta i to nagminnie, właśnie słucham 3 Pottera jechanie po Bachu miejscami perfidne .

[Paweł Stroiński]

Wow, wow, wow, spokojnie Bladu, spokojnie. Na forum mamy trochę fanbojów Williamsa, i to takich DIE HARD. Ja, lis23, muaddib i Wojtek (mam nadzieję, że jest). I mogę Tobie w swoim imieniu, ale także znając muzyczne gusta innych fanboyów Williamsa zapewnić Cię, że żadne z nas i żaden szanujący się fanboy Williamsa nie nazwał Hisaishiego "leszczem".

Dopiero teraz zauważyłem.

Szanujący się fan Williamsa by nie nazwał leszczem Hisaishiego...

ale HGW już tak.

[bladerunner22]

no i ?

[Paweł Stroiński]

Proste:

HGW jest 10 poziomów niżej od Hisaishiego.

Słychać to chociażby po jego koncertówkach.

[kiedyśgrześ]

Nie kumam sensu całej tej łupaniny, ani to śmieszne, czyli nie ma zabawy, ani nic nie wnosi, czyli nie ma nauki, nie kumam

[Paweł Stroiński]

Nie martw się, to tylko bladu.

[lis23]

Tak sobie przeglądam ten album filmowy do TinTina i zastanawia mnie jedno: skoro akcja filmu toczy się w tak egzotycznych miejscach to dlaczego owej egzotyki nie słychać w muzyce Williamsa?
mam tu na myśli jakieś klimaty arabskie, itp.

[Wojteł]

Masz temat Rwetesu, bardzo subtelna stylizacja.