
JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2805
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
jak można w ogóle myśleć, że Giacchino czy Powell będą godnymi następcami Johna Williamsa ?
Jedynym kompozytorem który może za 10 lat uzyska to miano to będzie Desplat ..

Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Uuuuuuuuu, dolewasz oliwy do ognia
Zaraz Cię zlinczują 


- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26574
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Styl Williamsa a styl Desplata to troszkę dwie różne bajki.
Równie dobrze mógłbyś napisać, że Michael Nyman jest następcą Korngolda.
A swoją drogą Desplat już się powtarza, więc za 10 lat to on się całkiem skończy.
Równie dobrze mógłbyś napisać, że Michael Nyman jest następcą Korngolda.

A swoją drogą Desplat już się powtarza, więc za 10 lat to on się całkiem skończy.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2805
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Tu nie mowa tylko o stylu, technice, bo obaj są świetni, ale również o tym jak faceci wypadają w-e filmie, z Desplatem jest taki problem, że dopóki się nie nauczy pisać tematów wpadających w ucho i nie mogących z niego wyjść, dopóty będzie dla kina kompozytorem chyba mniej ważnym. John wymyslił ich aż 5-10 ???? .. Już nawet HGW ma dwa słabe tematy, które publika chwyta . Od Desplata takiego nie otrzymałem.Koper pisze:Styl Williamsa a styl Desplata to troszkę dwie różne bajki.
Równie dobrze mógłbyś napisać, że Michael Nyman jest następcą Korngolda.
A swoją drogą Desplat już się powtarza, więc za 10 lat to on się całkiem skończy.
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
I znów te bezsensowne offtopy o następcach Williamsa, tak jak nie było drugiego Goldsmitha, tak nie będzie drugiego Williamsa.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Sorry, bladu, ale następcy Williamsa nie będzie. Następcy Goldsmitha, Morricone, Zimmera, Elfmana, Herrmana i całej reszty też nie. To są ludzie unikalni, dlaczego ktoś miałby być ich następcą? Ja bym się raczej martwił o nowych mistrzów na ich miarę.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9895
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
bladerunner22 pisze:jak można w ogóle myśleć, że Giacchino czy Powell będą godnymi następcami Johna Williamsa ?Jedynym kompozytorem który może za 10 lat uzyska to miano to będzie Desplat ..
http://www.youtube.com/watch?v=oavMtUWDBTM
no chyba na jeden filmbladerunner22 pisze: Tu nie mowa tylko o stylu, technice, bo obaj są świetni, ale również o tym jak faceci wypadają w-e filmie, z Desplatem jest taki problem, że dopóki się nie nauczy pisać tematów wpadających w ucho i nie mogących z niego wyjść, dopóty będzie dla kina kompozytorem chyba mniej ważnym. John wymyslił ich aż 5-10 ????

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14484
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Mystery Man pisze:I znów te bezsensowne offtopy o następcach Williamsa, tak jak nie było drugiego Goldsmitha, tak nie będzie drugiego Williamsa.
Nic dodać, nic ująć - ja bym tylko do tej listy dodał Hornera a wywalił jednak ZimmeraDanielosVK pisze:Sorry, bladu, ale następcy Williamsa nie będzie. Następcy Goldsmitha, Morricone, Zimmera, Elfmana, Herrmana i całej reszty też nie. To są ludzie unikalni, dlaczego ktoś miałby być ich następcą? Ja bym się raczej martwił o nowych mistrzów na ich miarę.

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Zimmer to ma akurat pełno pseudo-następcówlis23 pisze:Nic dodać, nic ująć - ja bym tylko do tej listy dodał Hornera a wywalił jednak Zimmera

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35046
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Tylko, że gdyby niestety kiedyś i miejmy nadzieję, że nigdy, nadszedł ten wielki dzień smutku
i Spielberg byłby zmuszony kogoś wybrać to byłby ewentualnie to Giacchino, albo ten niedobry Zimmer, którego akurat muzyką Spielberg bardzo ceni i lubi.
Ale jak Mystery zauważył, że ta dyskusja jest bez sensu, a prowokacje z Desplatem już na mnie nie działają.

Ale jak Mystery zauważył, że ta dyskusja jest bez sensu, a prowokacje z Desplatem już na mnie nie działają.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26574
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Tematy jak chce to umi pisać (Lust, Caution czy Ides of March) ino z nim jest taki problem, że on pisze taką strasznie przeintelektualizowaną muzę i dopóki sobie ilustruje głębokie dramaty, to może i się sprawdza, ale jak dostaje proste filmy przygodowe czy fantasy, to jego muzyce brakuje właśnie takiej prostoty, napisania jej od serca dla szerokiej publiki. Oparcia na jednym, dwóch melodyjnych tematach, walnięcia takiej wręcz przesadzonej emocjonalności, takiego kopa jak u Hornera choćby.bladerunner22 pisze:Tu nie mowa tylko o stylu, technice, bo obaj są świetni, ale również o tym jak faceci wypadają w-e filmie, z Desplatem jest taki problem, że dopóki się nie nauczy pisać tematów wpadających w ucho i nie mogących z niego wyjść, dopóty będzie dla kina kompozytorem chyba mniej ważnym.
No ale to nie jest temat o Desplacie.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14484
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Czyli, takie przeciwieństwo Williamsa, według Spielberga:Koper pisze:
Tematy jak chce to umi pisać (Lust, Caution czy Ides of March) ino z nim jest taki problem, że on pisze taką strasznie przeintelektualizowaną muzę i dopóki sobie ilustruje głębokie dramaty, to może i się sprawdza, ale jak dostaje proste filmy przygodowe czy fantasy, to jego muzyce brakuje właśnie takiej prostoty, napisania jej od serca dla szerokiej publiki. Oparcia na jednym, dwóch melodyjnych tematach, walnięcia takiej wręcz przesadzonej emocjonalności, takiego kopa jak u Hornera choćby.
No ale to nie jest temat o Desplacie.
i chyba dlatego Desplat mi po prostu nie pasuje do filmów typu HP, choć w " New Moon " stworzył bardzo ładny i taki dostojny temat, cała muzyka jest tam właśnie taka, dostojna.John czuł tę muzykę całym sobą. Nie ma przeintelektualizowanego podejścia do tworzenia ścieżek.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
A Ty znowu o tym New Moonlis23 pisze: i chyba dlatego Desplat mi po prostu nie pasuje do filmów typu HP, choć w " New Moon " stworzył bardzo ładny i taki dostojny temat, cała muzyka jest tam właśnie taka, dostojna.


Koniec offtopa

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14484
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Szukam sobie jakiejś recenzji filmu aby dowiedzieć się, czy mamy tu do czynienia z klasycznym happy enden ( chcemy iść do kina całą rodziną ) i natrafiłem na krytyczne opinie o ... muzyce Williamsa, że jest zbyt radosna jak na dramat:
http://collider.com/war-horse-review/134061/However, the quality of the cinematography and the performances are almost completely overshadowed by John Williams‘ abysmal score. When it comes to adventure—Indiana Jones, Star Wars, Harry Potter, Jurassic Park—Williams is untouchable. But with drama his approach lacks subtlety, and his work on War Horse sounds like a cross between self-parody and a brazen attempt to steal Howard Shore’s amazing Lord of the Rings score. Spielberg decides to open the movie by letting Williams do an overture as the camera sweeps across the lush, gorgeous vistas, as if to say, “Don’t worry. Everything’s going to be triumphant.”
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John

