CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Wiadomość
Autor
Turek

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#316 Post autor: Turek » sob gru 31, 2011 13:20 pm

Polać mu ! 8)

Zgodzę się w pełni co do tego że wydania Intrady jakie by nie były obu re-recom nie dorosną do pięt :)

Więc nasi południowi sąsiedzi i tak są górą :)

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6070
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#317 Post autor: kiedyśgrześ » pn sty 02, 2012 03:21 am

Turek pisze:Zgodzę się w pełni co do tego że wydania Intrady jakie by nie były obu re-recom nie dorosną do pięt

Więc nasi południowi sąsiedzi i tak są górą
Między Miliusem, a Poledourisem przy pierwszym filmie stanął problem "chrześcijańskości" muzyki, reżyser nie chciał, żeby była ona tak "ułożona", Basil ją tak napisał, Prażanie ją tak zagrali, Rzymianie NIE :!: Jedno i drugie wydawnictwo to będą odmienne wartości, jak ktoś materiał lubi, bez problemu może postawić oba wydania obok siebie na półce :D Nawiasem mówiąc przy którymś wątku Conanów pojawił się problem jakoby kiepskiego wołoskiego wykonania, oczywiście wymusił je producent, z tym, że Morricone, czy Goldsmith'owi umiejętności chłopców z Rzymu nie przeszkadzały :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Krzysiek
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1170
Rejestracja: śr gru 07, 2011 16:52 pm
Lokalizacja: Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#318 Post autor: Krzysiek » pn sty 02, 2012 12:19 pm

Jedno i drugie wydawnictwo to będą odmienne wartości, jak ktoś materiał lubi, bez problemu może postawić oba wydania obok siebie na półce
Świetna konkluzja. Całkowicie się zgadzam :D

Turek

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#319 Post autor: Turek » pn sty 02, 2012 14:22 pm

I ja :)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9325
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#320 Post autor: Paweł Stroiński » pn sty 02, 2012 14:27 pm

Mnie ciekawi Barbarzyńca w wersji oryginalnej po remasterze, chociaż z wydania Intrady bardziej ciekawi mnie książeczka.

Ciekawe będzie porównanie tego, co Poledouris *chciał* (co w dużej mierze było przecież projektem Prażan) z tym, co osiągnął, ale chyba ich Niszczyciela to ja sobie odpuszczę.

Templar

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#321 Post autor: Templar » wt sty 03, 2012 17:40 pm

W końcu dostałem Destroyera dzisiaj, długo musiałem czekać, okazało się, że adres zły dali i numer mieszkania połączyli z kodem pocztowym, dobrze, że na poczcie w końcu się domyślili o co chodzi :mrgreen: Zaraz zabieram się za słuchanie :P

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59907
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#322 Post autor: Adam » wt sty 03, 2012 18:50 pm

sprawdz przy okazji czy masz błedy w książeczce w nazwiskach i bohaterach. zakładam że tak i pewnie cała partię sprtaczyli.
#FUCKVINYL

Templar

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#323 Post autor: Templar » wt sty 03, 2012 19:32 pm

Tak, są błędy :P

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6070
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#324 Post autor: kiedyśgrześ » wt sty 03, 2012 20:06 pm

Partacze :!: ale swoją drogą ich błędnie wytłoczonego Mad Maxa 3 kupiłem za okrągłe euro, więcej chętnych w licytacji nie było :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#325 Post autor: Wojteł » pt sty 06, 2012 06:26 am

Prażanie dokonali prawdziwego cudu. Wycisnęli z tego średniaczka 120% procent soku. Wydobyli cały potencjał tej muzyki, a nawet trochę więcej!

Przede wszystkim, wszystkie zmiany orkiestracyjne oceniam na plus - Wreszcie gra to ogromna orkiestra, na jaką zasługiwał Basil. Zmiana partii dętych drewnianych na trąbke w Dream Quest wyszła genialnie, tak samo dodanie chóru do Dagoth ceremony kompletnie zmieniło wymowę utworu - dodaje jej czegoś złowrogiego, groźnego. Poza tym zmiany w wykonaniu i miksie, ponownie na plus - wyciszono irytujący klawesyn (Nie wiem, czy mnie tak wnerwiał, bo na oryginalnym nagraniu używano syntetycznego, czy dlatego, że jest to jeden z tych instrumentów, których serdecznie nie trawię. W ogóle pomysł użycia brzdąkającego instrumentu w filmie z mieczami, czarodziejami i szwarcegenerami uważam za chybiony, nawet, jeśli Basil chciał nim budować klimat magii), a takie utwory jak Main Title - Film Version też są zagrane o niebo lepiej (początkowe tremolo na smyczkach nie jest tak denerwujące, jak wcześniej, podobnie jak ten puzon nie jest taki "nachalny", chociaż wiadomo, ten kawałek wciąż nie jest jakimś genialnym utworem).

W the Crystal Palace byłem przyzwyczajony do szybszego tempa i wolałbym, żeby Prażanie to nieco żwawiej, ale ta wersja tez jest dobra. A jak wspaniale brzmią te metaliczne dźwięki!

Cudne są też rogi w Zulu- Bombaata Fight, ale muszę obejrzeć film, żeby usłyszeć, jak to było zagrane w oryginale :wink:

Nie zgodzę się z Wawrzyńcem, że nowy Conan to zerowa oryginalność względem poprzednika. Prawda, parę utworów jest przepisanych niemal nuta w nutę, ale są umiejscowione w nowym kontekście muzycznym i gdy tego słucham, zawsze mam wrażenie, że one są jakby z innej bajki. A tematów z jedynki, którym zmieniono aranżację, najlepiej wypada Anvil of Crom na trąbki - niby zmiana niewielka, inny instrument i granę oktawę wyżej w szybszym tempie, ale jak to niszczy system w Main Title! Miazga! Ale już np. fragment z Riders of Doom brzmi zupełnie niepodobnie do wersji z Barbarzyńcy, stracił to złowrogie brzmienie, katowany nieustannie przez blachy brzmi jak zwykły temat akcji. Fajny, ale nie ma już tej epiki. Jednakże słuchając całego nowego materiału z Niszczyciela i porównując go do Barbarzyńcy, odczuwam przepaść między brzmieniami. Tam muzyka była antyczna, rozbudowana, tu natomiast cały czas mam przed oczami jakieś suche plenery. Dlatego mimo trzech przearanżowanych tematów i 3 przepisanych nuta w nutę, nie mogę się zgodzić, że oryginalność wynosi *, choć niewątpliwie jest ona niska.

Na temat Sword and Sorcery już się wypowiadałem, więc powtórzę tylko - jeśli by mi puszczono wersję LSO i Prażan, byłbym w stanie rozróżnic chyba tylko po chórze, jeśli w ogóle.

Jak dla mnie najlepszy pod względem muzycznym rerec Prażan, ponieważ uatrakcyjnili płytę, do której w ogóle nie chciało mi się wracać. Nowe nagranie pod każdym względem bije na głowę stare (no może chamber of the mirrors mogloby być żwawsze :P ) i gdybym po przesłuchaniu Barbarzyńcy po raz pierwszy sięgnął po Destroyera w takiej formie, nie byłbym tak uderzony różnicą poziomu muzycznego obu części.


Jedyną brakującą tu wisienka na torcie, która mogłaby być w dodatkach, jest dla mnie Anvil of Crom w wersji na same waltornie - jakbym to usłyszał na nowym nagraniu, mógłbym umrzeć szczęśliwy. Nie powiem, że dałbym sobie za to rękę uciąć, ale brew zgolić to już tak :P

Szacun dla Prażan, że tak świetnie to zagrali

Szacun dla Rainów i Fitzpatricków, że chciało im się odrestaurować zakurzonego Destroyera

Mega Szacun dla Basila, że nie powyzabijał tych łachmytów, co mu orkiestry nie dali i szargali jego dobre imię przed fanami, nie pozwalając mu zrealizować swojej kompletnej myśli muzycznej.


Rzekłem.
Ostatnio zmieniony pt sty 06, 2012 17:37 pm przez Wojteł, łącznie zmieniany 1 raz.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59907
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#326 Post autor: Adam » pt sty 06, 2012 08:38 am

Wojtek pisze:Mega Szacun dla Basila, że nie powyzabijał tych łachmytów, co mu orkiestry nie dali i szargali jego dobre imię przed fanami, nie pozwalając mu zrealizować swojej kompletnej myśli muzycznej.
Wojtuś wyluzuj - Basilek jakby tak rzeczywiście płakał, to za marne parę % gaży z dowolnego póśniejszego filmu mógł se skrzyknąć orkiestrę i im zapłacić i zagrać to na nowo, jakby rzeczywiscie biedaczek nie mógł z tego powody spać. Wiec nie róbmy afer gdzie ich nie było :)
#FUCKVINYL

Turek

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#327 Post autor: Turek » pt sty 06, 2012 12:00 pm

Brawo Wojtek 8)

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6070
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#328 Post autor: kiedyśgrześ » pt sty 06, 2012 16:05 pm

Boże! nie miałbym siły na taką analizę, napisałem jedynie poprzednio, żeby narzekacze się piejdfjfhj, ale to wycięłam :D Ponownie BRAWO WOJTEK :!: :!: :!:
Obrazek

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#329 Post autor: Wojteł » pt sty 06, 2012 16:38 pm

Dziekuję, Dziękuję :D No, to teraz posypia się oferty, wywiady, to będzie życie :D

Jeszcze słowo o jakości dźwięku - wiadomo, jest genialna. Brzmienie tak czyściutkie, że aż ma się ochotę w nim pływać.

Adam pisze:Wojtuś wyluzuj - Basilek jakby tak rzeczywiście płakał, to za marne parę % gaży z dowolnego póśniejszego filmu mógł se skrzyknąć orkiestrę i im zapłacić i zagrać to na nowo, jakby rzeczywiscie biedaczek nie mógł z tego powody spać. Wiec nie róbmy afer gdzie ich nie było :)
Ja tam nie wiem jak u niego z piniondzem było, ale skoro np. taki Morricone, który robił 10 filmów rocznie, osiągnął stabilizację ekonominczą dopiero w latach 80tych, to nie wiem, czy tak różowo było. A nawet jeśli, to wciąż w oryginalnym filmie musiała grać marna, 40osobowa orkiestra, więc ci, którzy kierowali się muzyką z filmu i nie wchodzili w szczegóy dotyczące powstawania ścieżki, musieli poczuć się mocno zawiedzeni (tak jak ja, po pierwszym przesłuchu). Oczywiście wciąż to żadnym arcydziełem nie jest, ale słucha się tego przyjemnie, a kilka tracków jest naprawdę świetnych :D
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6070
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: CONAN THE DESTROYER COMPLETE RE-REC by TADLOW

#330 Post autor: kiedyśgrześ » pt sty 06, 2012 16:48 pm

kiedyśgrześ pisze:A nawet jeśli, to wciąż w oryginalnym filmie musiała grać marna, 40osobowa orkiestra,
A tu się wtrącę, chwilę potem Morricone nagrywa Red Sonja z tymi samymi ludźmi i jakoś to gra, nie w umiejętnościach leżał problem jak mi się wydaję :D
Obrazek

ODPOWIEDZ