Top 10, 2011

[Koper]

Dobra, macie, bo potem zapomnę, a pewnie i tak już nic takiego do 16-ego nie wyjdzie, czego bym potem żałował, że nie dałem. Trochę świeżości w ciągle tych samych kandydatów postanowiłem wrzucić też

1. Soul Surfer (Marco Beltrami)
2. Gaku (Naoki Sato)
3. Sanctum (David Hirschfelder)
4. The Flowers of War (Quigang Chen)
5. War Horse (John Williams)
6. The Ides of March (Alexandre Desplat)
7. Super 8 (Michael Giacchino)
8. Jane Eyre (Dario Marianelli)
9. Russland - Im Reich der Tiger, Bären und Vulkane (Kolja Erdmann)
10. The Greatest Miracle (Mark McKenzie)

[Mystery]

Ładny dziś wysyp, coś około 1/3 list już złożonych

[scoreman]

Skoro dziś taka mobilizacja, dorzucę i swoje 10 typów.

1. Soul Surfer - Marco Beltrami
2. Priest - Christopher Young
3. Sanctum - David Hirschfelder
4. The Adventures of Tintin - John Williams
5. Hugo - Howard Shore
6. Snow Flower and the Secret Fan - Rachel Portman
7. Captain America: The First Avenger - Alan Silvestri
8. Extremely Loud and Incredibly Close - Alexandre Desplat
9. Jane Eyre - Dario Marianelli
10. Rise of the Planet of the Apes - Patrick Doyle

[Wawrzyniec]

Yeah, widzę, że "Soul Surfer" i "Priest" są doceniani. Tylko normalnie człowieka może kurwica potelepać, że dwa jedne z najlepszych score'ów 2011 roku, nie dość, że zostały stworzone do słabych filmów, to jeszcze nie wydali ich normalnie.

[Mystery]

1. Super 8 - Michael Giacchino
Za wspaniałą muzyczną opowieść, pełną różnorakich emocji, od chwil grozy, po wzruszające uniesienia. Mocną akcję, cudowną lirykę, moc tematów i magiczny finał.
2. The Artist - Loudovic Brouce
Za pełen uroku, symfoniczny, sentymentalny powrót do korzeni muzyki filmowej, ukazujący jej największe piękno, moc i zróżnicowanie.
3. The Adventures Of Tintin - John Williams
Za pełną wrażeń przygodę, okraszoną wieloma wspaniałymi melodiami i wybornym wykonaniem, jak za starych dobrych lat.
4. Mission: Impossible - Ghost Protocol - Michael Giacchino
Za fantastyczną muzyczną podróż po świecie, różnorodność, bogactwo, kunszt, przyjemność z obcowaniem i niemałego, ale jakże przyjemnego kopa. W swoim gatunku, warta wywyższenia perełka
5. Tree of Life - Alexandre Desplat
Za poetyczność, kontemplacyjność, nieskazitelne piękno oraz ogólną okazałość i prezencję poszczególnych kompozycji.
6. Jane Eyre - Dario Marianelli
Za porażającą emocjonalność.
7. War Horse - John Williams
Za wysokiej próby dramatyczność, mnogość pięknych tematów i wybitny finał (The Reunion- Remembering Emilie, and Finale-The Homecoming).
8. Hugo - Howard Shore
Za uroczy temat przewodni, muzyczną Francję, zaklętą w muzyce niewinność, delikatność, ciepło i tą małą cząstkę magii.
9. Cars 2 - Michael Giacchino
Za najbardziej chwytliwy temat roku, jego świetne aranżacje, mój telefoniczny dzwonek, obłędne organy Hammonda, nieskrępowany, tryskający radością fun i wiele mile spędzonych godzin.
10. Thor - Patrick Doyle
Za "Sons of Odin", świetny action score, przyjemne wolniejsze granie i pokazanie, że jak ma się talent to i w stylu RCP można przyrządzić kawał porządnego i robiącego wrażenie grania.

[Adam]

już się tak nie tłumacz za co ale top ujdzie

[Koper]

Za niektóre powinien

[Adam]

[Mystery]

już się tak nie tłumacz za co

Za niektóre powinien

I temu się wytłumaczyłem Zastanawiałem się jedynie nad dwoma ostatnimi miejscami i jeszcze wczoraj, miałem tam inne tytuły, ale postawiłem jednak na pozycje których nasłuchałem się w tym roku najwięcej, mimo, iż wiem, że żadnymi tam rewelacjami nie są. O i znowu się tłumaczę

ale top ujdzie

Tak jak u wszystkich ( No prawie u wszystkich ) W tym roku może nie było jakichś wielkich zgniataczy, ale mnóstwo soundtracków mi się podobało, toteż nasza końcowa dycha na pewno będzie mi się podobać, choć już kolejność niektórych miejsc nie koniecznie

[lis23]

1. Super 8 - Michael Giacchino
Za wspaniałą muzyczną opowieść, pełną różnorakich emocji, od chwil grozy, po wzruszające uniesienia. Mocną akcję, cudowną lirykę, moc tematów i magiczny finał.
2. The Artist - Loudovic Brouce
Za pełen uroku, symfoniczny, sentymentalny powrót do korzeni muzyki filmowej, ukazujący jej największe piękno, moc i zróżnicowanie.
3. The Adventures Of Tintin - John Williams
Za pełną wrażeń przygodę, okraszoną wieloma wspaniałymi melodiami i wybornym wykonaniem, jak za starych dobrych lat.
4. Mission: Impossible - Ghost Protocol - Michael Giacchino
Za fantastyczną muzyczną podróż po świecie, różnorodność, bogactwo, kunszt, przyjemność z obcowaniem i niemałego, ale jakże przyjemnego kopa. W swoim gatunku, warta wywyższenia perełka
5. Tree of Life - Alexandre Desplat
Za poetyczność, kontemplacyjność, nieskazitelne piękno oraz ogólną okazałość i prezencję poszczególnych kompozycji.
6. Jane Eyre - Dario Marianelli
Za porażającą emocjonalność.
7. War Horse - John Williams
Za wysokiej próby dramatyczność, mnogość pięknych tematów i wybitny finał (The Reunion- Remembering Emilie, and Finale-The Homecoming).
8. Hugo - Howard Shore
Za uroczy temat przewodni, muzyczną Francję, zaklętą w muzyce niewinność, delikatność, ciepło i tą małą cząstkę magii.
9. Cars 2 - Michael Giacchino
Za najbardziej chwytliwy temat roku, jego świetne aranżacje, mój telefoniczny dzwonek, obłędne organy Hammonda, nieskrępowany, tryskający radością fun i wiele mile spędzonych godzin.
10. Thor - Patrick Doyle
Za "Sons of Odin", świetny action score, przyjemne wolniejsze granie i pokazanie, że jak ma się talent to i w stylu RCP można przyrządzić kawał porządnego i robiącego wrażenie grania.

Aż osiem typów zgadza się z moją listą, choć ja dałem " The Tree of Life " na doczepkę, żeby mieć 1o pozycji

[Mystery]

Aż osiem typów zgadza się z moją listą, choć ja dałem " The Tree of Life " na doczepkę, żeby mieć 1o pozycji

Jesteśmy zajebiści Ale więcej zgodności być chyba nie mogło, bo na Ironclad, poza Tobą, nikt jeszcze nie wpadł

[DanielosVK]

To ja się niedługo też czymś wyłamię.

[Mystery]

To ja się niedługo też czymś wyłamię.

Dangerous Method?

[lis23]

bo na Ironclad, poza Tobą, nikt jeszcze nie wpadł

Na " Thora ", chyba też

[Mystery]

bo na Ironclad, poza Tobą, nikt jeszcze nie wpadł

Na " Thora ", chyba też

Adam dał A Ironclad jeszcze powinno paść, bo z tego co pamiętam, Ele za tym szalał