Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
-
filold
- Kserujący nuty
- Posty: 346
- Rejestracja: sob gru 26, 2009 16:25 pm
- Lokalizacja: Gdynia
#301
Post
autor: filold » wt gru 20, 2011 23:21 pm
Koper pisze:Wawrzyniec pisze:Już raczej nie ma co sobie robić nadziei. Jak wspominałem jest zaledwie jakieś 0000000000000000000000000000,1% nadziei, że projekt przerośnie Streitenfelda, który zchickinieje i zwróci się o pomoc do swego dawnego Pana z tymi słowy: "Mein Meister, hilft mir bitte! Ich sehe, dass ich nicht würdig bin den Score zu diesem Film selbst zu machen . Deshalb ich falle auf die Knie und flehe dich an den Score zu "Prometheus" zu komponieren. Nur Du kannst es schaffen, denn Du bist der Auserwählte! Nimm bitte mein Platz an Ridley´s rechten Seite und sei wieder sein Komponist. Das ist Deine Bestimmung! Verbündete Dich wieder mit Ihn und so werdet ihr wieder als Regisseur und Komponist über die Filmleinwände und Plattenladen herrschen!!!"
To coś w stylu "Rozstrzelać wszystkich dookoła"? Bo wszystko po niemiecku tak brzmi.

Jest fragment o padaniu na kolana, więc prędzej coś tego pokroju:
http://www.cda.pl/video/2684354/Popatrz ... super-dupe
-
Jong
- Parkingowy przed studiem nagrań
- Posty: 8
- Rejestracja: wt gru 20, 2011 23:24 pm
#302
Post
autor: Jong » śr gru 21, 2011 00:09 am
Buuuuu. Znowu Marc. Buuuu życie jest niepsrawiedliwe. Buuu Streitenfeld jest beznadziejny bo wyszedł (kwestia subiektywna) mu tylko Gangster. Chlip chlip.
A tak całkiem poważnie... Poczekajmy na score. Może to właśnie "Prometheus" będzie tym dla Streitenfelda czym "The Promise" był dla Badelta (też z otoczenia Zimmera, też ogólnie nielubianego). Może Ridley swoim nowym obrazem zainspiruje Marca na tyle, że... mu wyjdzie. Czilaut i nou stres.
-
DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
#303
Post
autor: DanielosVK » śr gru 21, 2011 00:16 am
Między Badeltem, a Streitenfeldem jest przepaść.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
-
Jong
- Parkingowy przed studiem nagrań
- Posty: 8
- Rejestracja: wt gru 20, 2011 23:24 pm
#304
Post
autor: Jong » śr gru 21, 2011 00:22 am
Narazie

. A w tym konkretny wypadku chodziło mi o Opus Magnum kompozytora i "błysk geniuszu" (być może jedyny w karierze).
-
Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
#305
Post
autor: Wojteł » śr gru 21, 2011 02:38 am
Wawrzyniec pisze:
"Mein Meister, hilft mir bitte! Ich sehe, dass ich nicht würdig bin den Score zu diesem Film selbst zu machen . Deshalb ich falle auf die Knie und flehe dich an den Score zu "Prometheus" zu komponieren. Nur Du kannst es schaffen, denn Du bist der Auserwählte! Nimm bitte mein Platz an Ridley´s rechten Seite und sei wieder sein Komponist. Das ist Deine Bestimmung! Verbündete Dich wieder mit Ihn und so werdet ihr wieder als Regisseur und Komponist über die Filmleinwände und Plattenladen herrschen!!!"(
http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=HZcLfhq4l98
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
-
Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26548
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
-
Kontakt:
#306
Post
autor: Koper » śr gru 21, 2011 18:09 pm
Jong pisze:Może to właśnie "Prometheus" będzie tym dla Streitenfelda czym "The Promise" był dla Badelta
Ale Badelt miał już wtedy naprawdę fajne "The Time Machine" na koncie.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
-
Jong
- Parkingowy przed studiem nagrań
- Posty: 8
- Rejestracja: wt gru 20, 2011 23:24 pm
#307
Post
autor: Jong » czw gru 22, 2011 00:47 am
A Marc ma na koncie całkiem fajnego Gangstera.
-
muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
#308
Post
autor: muaddib_dw » czw gru 22, 2011 10:46 am
Ridley zszedł na psy jeśli chodzi o dobór kompozytora.
Jong pisze:Opus Magnum

To zagrają najprędzej na jego pogrzebie i wątpię aby była to jego kompozycja

Kompozytor-nikt jakich całe stado teraz.
-
lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14353
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
#309
Post
autor: lis23 » czw gru 22, 2011 12:40 pm
Streitenfeld nie jest taki zły ( wystarczy sobie posłuchać complette do " Robin Hooda " ) ale jednak wolałbym kogoś naprawdę dobrego i doświadczonego - Horner?.
Tylko On, Williams John

Tylko on, Elton John

-
muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
#310
Post
autor: muaddib_dw » czw gru 22, 2011 14:59 pm
Ja bym widział w tym projekcie Goldenthala

-
Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34963
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
-
Kontakt:
#311
Post
autor: Wawrzyniec » czw gru 22, 2011 15:22 pm
A ja widziałem Zimmera. I nawet Hans był rozważany, ale Ridley zaglądnął na forum zobaczył, że "Zimmer się skończył" i wybrał Streitenfelda.

Który naturalnie nie ma co się równać z Badeltem, który jednak jest zdecydowanie bardziej uzdolniony. Zresztą wtedy co Streitenfeld woził Zimmera, albo naciskał pauzę czy play w studiu, to jednak Badelt pełnił trochę bardziej poważne i bardziej muzyczne funkcje.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
Mystery
- James Horner
- Posty: 25182
- Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am
#312
Post
autor: Mystery » czw gru 22, 2011 15:36 pm
Weźcie już nic tu nie piszcie i spuście ten temat do dołu, bo nic tylko denerwuje

-
Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34963
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
-
Kontakt:
#313
Post
autor: Wawrzyniec » czw gru 22, 2011 15:39 pm
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
Adam
- Jan Borysewicz
- Posty: 60028
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm
#314
Post
autor: Adam » czw gru 22, 2011 17:56 pm
nie chce Cię Wawrzek zmartwić ale po ostatnich kolejnych z rzędu wyczynach Twego pupila tematy o nazwach
Marc Srajfeld - Prometheus (2012)
Hans Zimmer - Prometheus (2012)
brzmią oba tak samo śmiesznie i żałośnie. i tyle w temacie.
#FUCKVINYL
-
Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26548
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
-
Kontakt:
#315
Post
autor: Koper » czw gru 22, 2011 18:04 pm
Jong pisze:A Marc ma na koncie całkiem fajnego Gangstera.
Solidny, kameralny score. Ale gdy Marc dostał szansę na score epicki, potężny to popełnił swoiste harakiri tym swoim Robin Szitem. Trudno wszakże oczekiwać od szofera pisania epickich dzieł na orkiestrę.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński