ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I & II)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
hp_gof

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1651 Post autor: hp_gof » ndz gru 04, 2011 16:39 pm

Zastanawiam się, czy nie mylisz pojęcia "temat" z pojęciem "fajny track". Bo np. utwory "Lily's Theme" i "Dragon Flight" zawierają ten sam motyw + lot na smoku ma w sobie kawałek Hedwig's Theme. Więc wyróżnianie ich jako dwóch oddzielnych tematów jest wg mnie błędne. Co innego kiedy rozmawiamy o highlightach.

Moje podsumowanie tematyczne, bardziej szczegółowe, zwłaszcza w przypadku prac Desplata.

Czara Ognia:
- temat Voldemorta (Voldemort, Frank Dies, Goblet of Fire)
- Harry in Winter (i jego przeróżne wariacje w różnych kontekstach: Death of Cedric, Voldemort - w momencie priori incantatem, scena wejścia na Bal Bożonarodzeniowy do Wielkiej Sali)
- Quidditch World Cup
- Rita Skeeter
- Neville's Waltz
- Potter Waltz
- Hogwarts' March
- Hogwarts' Hymn

Insygnia cz.1
*powtarzające się motywy:
- Obliviate (oraz Death Eaters, Captures and Tortured)
- Snape to Malfoy Manor (oraz bonusowy Voldemort, Death Eaters, Sky Battle)
- The Locket (oraz Dobby) - motyw korkruksów
- Polyjuice Potion (At the Burrow, Harry and Ginny)
- The Will (Elder Wand, bonusowe The Dumbledores) - motyw Dumbledore'a
- The Deathly Hallows - motyw Insygniów pojawiający się w scenie w domu Lovegooda i wcześniej na weselu
*utwory, zawierające motyw pojawiający się tylko raz w filmie, acz warte zauważenia:
- Ministry of Magic
- Detonators
- Farewell to Dobby (choć jakby się uprzeć, to słychać go w Obliviate i Ron Leaves)
- występujący tylko na płycie Lovegood
- Ron's Speech
- Destroying the Locket

Insygnia cz.2
*powtarzające się motywy:
- Lily's Theme (oraz Dragon Flight, Snape's Demise, Resurrection Stone, Voldemort's End)
- Statues & Courtyard Apocalypse (plus pierwsze dźwięki A New Headmaster oraz A New Beginning)
- Battlefield (pojawia się też w Showdown)
*utwory, zawierające motyw pojawiający się tylko raz w filmie, acz warte zauważenia:
- Tunnel (warto zauważyć, że Tunnel oraz końcówka Underworld, a także końcówka Underworld i początek Dragon Flight opierają się na tych samych motywach)
- Procession
- Neville the Hero
- Voldemort's End (kolejna uwaga: Harry Surrenders oraz drugi fragment Voldemort's End to również ten sam motyw)
*ewentualnie
- Severus and Lily (składanka różnych mniej lub bardziej wyrazistych melodii, jednakże zasługująca na uwagę jako całość)
*dodatkowo jeszcze motywy z części pierwszej:
- motyw Insygniów Śmierci, który możemy usłyszeć w filmie w scenie z Ollivanderem
- motyw Dumbledore'a, który możemy usłyszeć w scenie z Aberforthem
- motyw horkruksów (Locket z części pierwszej) w Underworld (w skrytce w banku Gringotta) - ewentualnie małe nawiązanie w Broomsticks and Fire tuż przed zniszczeniem diademu
- motyw Zakonu(?) Neville, Battlefield, Showdown, a także w filmie w scenie z zabieraniem zmarłych do Wielkiej Sali
- ewentualnie Obliviate (tylko na płycie) w Harry's Sacrifice


Generalnie chyba nie chodzi o ilość tematów u tego czy tamtego kompozytora, bo powyższe podsumowanie mówi samo za siebie. Po prostu Doyle napisał i/lub zaaranżował tematy bardziej wyraziste/wyraziście, a Desplat nie do końca, więc nie sposób tego bogactwa dostrzec po 3 odsłuchach.

PONAWIAM POCZĄTKOWE PYTANIE:
Co jest nie tak z Insygniami? Za mało muzyki akcji? Zła orkiestracja? Muzyka nie pasuje do jakiejś sceny? Nie da się gwizdać po wyjściu z kina? Co definiujecie przez słowo nuda? Bo tutaj akurat w przeciwieństwie do innych prac Desplata dużo się dzieje. Nie ma klimatu? Czym się objawia ewentualna niejednolitość tego score'u? Złe podejście do tematu filmu? Desplat powinien to osiągnąć innymi środkami? Jakimi? Za mało tematów? Za dużo? Zbyt proste? Zbyt złożone i zbyt skomplikowane?

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1652 Post autor: Wawrzyniec » ndz gru 04, 2011 17:33 pm

Padło tutaj wiele słów i wiele pytań, więc jak zapomnę o czymś wspomnieć to z góry najmocniej przepraszam. :)

Co do opinii Marka co do możliwej kultowości "Pottera" Williamsa to jednak nie ograniczyłbym go jednak tylko do "Hedwige's Theme", czy "Harry's Wondrous' World", ale dodałbym jeszcze "Double Trouble" i "A Window to the Past". Szczególnie ten ostatni zachwycający swym pięknym utwór, najczęściej wykonywany jest i zamieszczany w internecie po "Hedwige's Theme", przez muzyków amatorów itd. I tak też spotkałem się z jego wykonaniami na flet, flet poprzedni, szkypce, wiolonczelę, pianino, a nawet harfę. Utwór ten jest naprawdę słusznie ceniony. W ogóle cała ścieżka do "Więźnia Azkabanu" to geniusz, tylko niestety coś za dużo bezpańskich słoni biega tu i tam.

Co do "Insygniów Śmierci" to ja jestem trochę mniej krytyczny niż lis23, ale naturalnie mam na myśli II część. Gdyż I, po świetnym a la "The Dark Knight" otwierającym utworze jest nudna i nieciekawa. Technicznie wszystko się zgadza i idealnie pasuje do filmu, w którym bohaterowie przez ponad 2 godziny biwakują, ale już patrząc z punktu widzenia teorii obierania ziemniaków zawodzi na pełnej linii. Co więcej w takich scenach, które dzięki muzyce mogłyby lepiej zaistnieć, jak scena na cmentarzu czy opowieść o Insygniach Śmierci, niestety też czasami zawodzi w obrazie, stając się bezbarwną, szarą i niemagiczną tapetą. Technicznie bezbłędną, ale nic więcej, więc 3 się należy i tylko tyle. Dlatego też się miotam, gdyż to jedyny potterowy soundtrack jakiego mi brakuje do kolekcji, ale z drugiej strony dla 3 góra 5 utworów trochę nie wiem czy jest sens kupować.

"Insygnia Śmierci II" już mi się bardziej podobają i cieszę się, że wygrałem tę płytę. :) Co więcej, dzięki niej i "Ides of March" Desplat w moich oczach sporo zyskał i strzepnął z siebie sporo kurzu plumkowatości.
Jednak nie jest to score bez wad i nie dziwię się lisowi23. Tym bardziej, że nie da się tych prac nie oceniać przez pryzmat dokonań Johna Williamsa. "Insygnia II" są strasznie nierówne. Z jednej strony mamy bardzo ładne "Lilly's Theme" , wreszcie jakiś porządny temat. Mamy świetne i wyraziste w filmie "Statues" i "Courtyard Apocalypse", dobre "Prosession", czy też moje ulubione "Resurrection Stone", które jest najlepszą aranżacją "Lilly's Theme" i ten utwór posiada tę także upragnioną w tej serii magię. Jest jeszcze świetne "Dragon's Flight", które jednak jest zdecydowanie za krótkie, ale to akurat wina Yatesa i jest to ciekawa aranżacja "Hedwige's Theme" i "Lilly's Theme', więc do "Buckbeat's Flight" bym nie porównywał.
Wadą z "IŚ 2" jest, że po za tymi utworami, niestety mamy za dużo muzyki ilustracyjnej, miejscami nijakiej. Sam kończę słuchać płytę na "Prosession", gdyż końcówka to dla mnie największy zawód tej płyty. Brak jej polotu, epickości, magii, jest zbyt ilustracyjna i rzemieślnicza. Co prawda spora w tym wina Yates, który tak to nakręcił, ale mimo wszystko jak na wielki epicki finał walki dobra ze złem, wypada to strasznie bezbarwnie. Oczywiście nie oczekiwałem tutaj drugiego "Duel of the Fates" czy też tym bardziej muzyki na poziomie tej słynnej minuty z "Powrotu Jedi", która naturalnie zjada ten cały score na śniadanie. Ale mimo wszystko jak na wielki epicki finał, pozostaje niedosyt. Niedosyt epickości i magii.

P.S. Może być tak zmienić ten temat ogólnie na "Harry Potter" i muzykę do wszystkich jego części?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14346
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1653 Post autor: lis23 » ndz gru 04, 2011 17:34 pm

No widzisz, chyba tylko Ty dostrzegasz tyle fajnych utworów w Insygniach Śmierci, ja nie mam zamiaru tego więcej słuchać ;
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

hp_gof

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1654 Post autor: hp_gof » ndz gru 04, 2011 18:33 pm

lis23 pisze:No widzisz, chyba tylko Ty dostrzegasz tyle fajnych utworów w Insygniach Śmierci, ja nie mam zamiaru tego więcej słuchać ;
Nikt nie każe Ci tego więcej słuchać. A ja nie wskazuję subiektywnie fajnych utworów, tylko wymieniam obiektywnie tematy/melodie napisane przez Desplata. One tam są, istnieją, wymieniłem je. Więc nie jesteś w stanie mnie przekonać, że jest to score słaby/ubogi tematycznie czy nieprzemyślany, bo różnych tematów jest mnóstwo. A przypominam, że zaczęliśmy rozmowę od tego czy Doyle bije tematycznie Desplata. Co innego, czy te tematy się komuś podobają czy nie. Jakbym miał wypisać wszystkie zajebiste wg mnie kawałki z DH2, to lista byłaby dłuższa i ty byś się z nią nie zgodził.

Wawrzyńcze!
Wreszcie jakaś konstruktywna opinia poparta argumentami :D O to chodziło! [Będę Ci słodził :P] Pytanie: co złego w ilustracyjności i rzemieślnictwie muzycznej końcówki filmu? Rozumiem, że wolałbyś mocny, charakterystyczny motyw w zajebistej aranżacji? Tylko że w poszarpanym finalnym pojedynku takie rozwiązanie chyba by się nie sprawdziło i Desplat zrobił wszystko co w jego mocy i dla mnie muzyka w tej scenie sprawdza się perfekcyjnie. Ale wiem, o co Ci chodzi :)
Brakuje Ci epickości? Przecież muzyka jest epicka. Co Desplat miałby zrobić, żeby była jeszcze bardziej?
Powtarzam też pytanie: dlaczego wg Ciebie muzyki ilustracyjnej jest za dużo? Wg mnie stosunek highlightów do muzyki budującej klimat, a nie wyróżniającej się zbytnio, jest optymalny. BTW: które utwory wg Ciebie są nijakie (oprócz Gringotts i A New Headmaster. ewentualnie Neville)?

Mefisto

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1655 Post autor: Mefisto » ndz gru 04, 2011 18:46 pm

lis23 pisze:No widzisz, chyba tylko Ty dostrzegasz tyle fajnych utworów w Insygniach Śmierci, ja nie mam zamiaru tego więcej słuchać ;
hmm... końskie deja vu? :D

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14346
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1656 Post autor: lis23 » ndz gru 04, 2011 23:07 pm

hp_gof pisze:
lis23 pisze:No widzisz, chyba tylko Ty dostrzegasz tyle fajnych utworów w Insygniach Śmierci, ja nie mam zamiaru tego więcej słuchać ;
Nikt nie każe Ci tego więcej słuchać. A ja nie wskazuję subiektywnie fajnych utworów, tylko wymieniam obiektywnie tematy/melodie napisane przez Desplata. One tam są, istnieją, wymieniłem je. /quote]

I Widzisz, to już jest fanboystwo, podobnie jak tak częste oglądanie tego średniego filmu, jakim jest HP i IŚ part 2 - ponieważ na obu płytach z muzyką do IŚ NIE MA więcej fajnych utworów poza tymi, które wymieniłem - przynajmniej dla mnie, i tym się różnimy, ja w pracach francuza nie słyszę nic nadzwyczajnego / w całości /.
Pytanie: co złego w ilustracyjności i rzemieślnictwie muzycznej końcówki filmu?
Widzisz, wszyscy zaczęli narzekać, jaki to WH jest nudny, że część wojenna jest zbyt ilustracyjna, tymczasem u Desplata ilustracyjność i rzemiosło już są zaletą, nie wadą?
brak obiektywizmu się kłania.
Ostatnio zmieniony ndz gru 04, 2011 23:10 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1657 Post autor: Wawrzyniec » ndz gru 04, 2011 23:08 pm

hp_gof pisze:Wawrzyńcze!Wreszcie jakaś konstruktywna opinia poparta argumentami :D O to chodziło! [Będę Ci słodził :P] Pytanie: co złego w ilustracyjności i rzemieślnictwie muzycznej końcówki filmu? Rozumiem, że wolałbyś mocny, charakterystyczny motyw w zajebistej aranżacji? Tylko że w poszarpanym finalnym pojedynku takie rozwiązanie chyba by się nie sprawdziło i Desplat zrobił wszystko co w jego mocy i dla mnie muzyka w tej scenie sprawdza się perfekcyjnie. Ale wiem, o co Ci chodzi :)
Można stworzyć kilka tematów, osobny motyw dla pojedynku Harry vs. Voldemort i odpowiednio go pociąć. Jakoś w "Gwiezdnych wojnach" to działało. Ale wiadomo tutaj dochodzi też sam film i jak sam Yates ten wielki finał przedstawił.

Brakuje Ci epickości? Przecież muzyka jest epicka. Co Desplat miałby zrobić, żeby była jeszcze bardziej?
Powtarzam też pytanie: dlaczego wg Ciebie muzyki ilustracyjnej jest za dużo? Wg mnie stosunek highlightów do muzyki budującej klimat, a nie wyróżniającej się zbytnio, jest optymalny. BTW: które utwory wg Ciebie są nijakie (oprócz Gringotts i A New Headmaster. ewentualnie Neville)?[/quote]

Te to oczywiście, że tak. Ale mnie najbardziej zawiódł właśnie finał po "Procession". Action-score dobry jest nawet trochę chóru, ale jakieś to wszystko takie zbyt ilustracyjne, za mało wyszukane. Wiadomo, że nie liczyłem na epikę w stylu "Neodaemmerung", "Battle of the Heroes", "Duel of the Fates", czy też słynnej minuty z "Powrotu Jedi". Mimo wszystko muzycznie ten finał, czyli właśnie od przemówienia Neville'a mnie zawodzi. I nie rozumie, dlaczego pojawia się motyw Lilly w śmierci Voldemorta? :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

hp_gof

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1658 Post autor: hp_gof » ndz gru 04, 2011 23:38 pm

lis23 pisze: I Widzisz, to już jest fanboystwo, podobnie jak tak częste oglądanie tego średniego filmu, jakim jest HP i IŚ part 2 - ponieważ na obu płytach z muzyką do IŚ NIE MA więcej fajnych utworów poza tymi, które wymieniłem - przynajmniej dla mnie, i tym się różnimy, ja w pracach francuza nie słyszę nic nadzwyczajnego / w całości /.
Ależ oczywiście, że się różnimy i nie musisz mi mówić, że nie widzisz w pracach Desplata nic nadzwyczajnego, bo zdążyłem to zauważyć :)
Może tak wnikliwa analiza tematyczna Insygniów jest przejawem fanbojstwa, ale to co wymieniłem, to są fakty. Tego nie jesteś w stanie w żaden sposób obalić. Te melodie zostały napisane i są w tych konkretnych utworach. To jest baza tematyczna muzyki do tych filmów. Natomiast gdybym miał zrobić oddzielną listę - "fajnych utworów" z DH2, to musiałbym wymienić 3/4 płyty, bo jestem fanem HP i Desplata i mi się ta muzyka naprawdę podoba. Ty tak samo robisz z War Horse. I fajnie jest. A wynika to z tego, że więcej słuchamy swoich ulubionych kompozytorów, więc więcej wyłapujemy smaczków. Nic odkrywczego.
A ja się od Ciebie znowu nic konkretnego nie dowiedziałem. Ciągle tylko piszesz, że nie będziesz tego słuchać, nic nadzwyczajnego, nie ma zbyt wielu fajnych utworów i ogólnie nuda. Zero konkretów. Zero przykładów. Zwykła ignorancja. Ja nie próbuję Cię w żaden sposób zmusić do słuchania tej muzyki, ja po prostu pytam o to, czemu ta muzyka Ci się nie podoba. Jak na razie po liście wymienionych przez Ciebie utworów widzę, że w muzyce filmowej liczą się dla Ciebie najprawdopodobniej wpadające łatwo w ucho highlighty, proste, łatwe i przyjemne. Reszta jest nudą. Zresztą najlepiej wypowiedz się sam ;)

Wawrzyniec - dzięki za uwagi :)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1659 Post autor: Marek Łach » pn gru 05, 2011 01:38 am

hp_gof pisze:A co powiesz, Marku, o muzyce akcji?
Podoba mi się w obu scorach. :) Ja w ogóle uważam, że Desplat, gdy już pisze muzykę akcji, to obecnie robi to najciekawiej w Hollywood. No może nie w każdym utworze, ale w tych najlepszych zdecydowanie (moim zdaniem) idzie o krok przed resztą kolegów po fachu. Sky Battle i cała akcja z pierwszych 10 minut DH2 - miodzio.

Co do finałowego starcia, to już kiedyś o tym pisałem i ogólnie zgadzam się tu z Wawrzyńcem. Albo zabrakło pomysłu albo film nie pozwolił, w każdym razie dla mnie końcowe starcie z Voldemortem jest muzycznie zupełnie nieciekawe i to chyba zaważyło na mojej ocenie DH2.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1660 Post autor: Adam » pn gru 05, 2011 08:53 am

Marek Łach pisze:Ja w ogóle uważam, że Desplat, gdy już pisze muzykę akcji, to obecnie robi to najciekawiej w Hollywood.
mam zawał :lol: :lol: :lol:
Obrazek

no chyba że to był marasowy żart albo prowokacja...
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1661 Post autor: bladerunner22 » pn gru 05, 2011 12:01 pm

Adam pisze: no chyba że to był marasowy żart albo prowokacja...
Patrz a ja uważam tak samo jak Marek. Już nawet tegoroczne jedno ,,Largo Virtuoso'' z Largo Wincha 2 miażdży cały dobytek akcyjny Hansa :D . A Marek pomyślał, a będę konsekwentny i podał ,,Sky Battle'', które generalnie rozpieprza całą karierę Zimmera jako kompozytora :D .

W tym roku warto wspomnieć o muzyce akcji HGW, , sierota się nieco poprawiła i starała się ucieć od schematyczności ,, Alien Air Attack'' czy ,,Serengeti Escape'' , ,, Space Travel''.
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Templar

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1662 Post autor: Templar » pn gru 05, 2011 13:30 pm

Najlepszą muzykę akcji to zrobił w tym roku Edmonson do Uncharted 3, niech no tylko dostanie angaż do filmowej wersji to wam szczeny opadną :D No ale biorąc pod uwagę tylko filmowe soundtracki to Desplat rzeczywiście robi bardzo dobre "akcyjniaki", choć nie zgodzę się z Bladem, że przebija on Zimmera, do niego to jednak mu sporo brakuje ;)

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1663 Post autor: bladerunner22 » pn gru 05, 2011 13:36 pm

Templar pisze:Najlepszą muzykę akcji to zrobił w tym roku Edmonson do Uncharted 3, niech no tylko dostanie angaż do filmowej wersji to wam szczeny opadną :D No ale biorąc pod uwagę tylko filmowe soundtracki to Desplat rzeczywiście robi bardzo dobre "akcyjniaki", choć nie zgodzę się z Bladem, że przebija on Zimmera, do niego to jednak mu sporo brakuje ;)

Noo , on tam w Uncharted nawet niezłe tracki pisał , zagrałbym w Uncharted 3 , ale mnie nie stać :cry: .
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1664 Post autor: Wawrzyniec » pn gru 05, 2011 14:05 pm

bladerunner22 pisze:
Adam pisze: no chyba że to był marasowy żart albo prowokacja...
Patrz a ja uważam tak samo jak Marek. Już nawet tegoroczne jedno ,,Largo Virtuoso'' z Largo Wincha 2 miażdży cały dobytek akcyjny Hansa :D . A Marek pomyślał, a będę konsekwentny i podał ,,Sky Battle'', które generalnie rozpieprza całą karierę Zimmera jako kompozytora :D .
To, że Marek tak twierdzi, choć jest w błędzie patrząc przynajmniej na takich kompozytorów jak Giacchino czy Powell, to jestem nawet w stanie uwierzyć. Chociaż z drugiej strony sam przyznał mi rację co do nieciekawej końcówki Pottera, gdzie znowu mamy sam action score. Ale Bladu w Twoje słowa, przykro mi niestety nie mogę do końca uwierzyć. I już pomijam fakt, że może nie znasz "Peacemakera" i utwór "Chase". Tylko bardziej zwracam uwagę, że Desplat nie miał okazji i sam nie stworzył, aż tylu utworów akcji, aby robić z niego mistrza action score'u.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &

#1665 Post autor: Adam » pn gru 05, 2011 14:34 pm

bladerunner22 pisze:Już nawet tegoroczne jedno ,,Largo Virtuoso'' z Largo Wincha 2 miażdży cały dobytek akcyjny Hansa
Obrazek

zmień dilera bladu :lol:
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ