pierwszy raz tylko jeden tytuł

więc będzie zgniatacz

Zginacz - pewnie znowu jakiś obsrany NEWMAN albo WAXMAN.Adam pisze:whopper.
Dejwid Niumankarcharoth pisze:Zginacz - pewnie znowu jakiś obsrany NEWMAN albo WAXMAN.Adam pisze:whopper.
Ale pieprzenie.Adam pisze:litościza propagowanie tych staroci powinni ich wieszać publicznie
potem dziwota że młodzi nie słuchają filmówki skoro się ich takimi szitami torturuje a Towson z uporem maniaka wydaje tylko te, a z drugiej strony z nowości sam chłam raz na czas rzucając jakiegoś Desplata czy Gjaczina.
Młodzież i tak w większości przypadków nie słucha filmówki, jakby nie było, gatunku bardzo niszowego i nikt, ani nic, tego nie zmieni. Nazwiska tych , których tutaj uznaje się za niemal 'równych Bogu' , obecnej młodzieży zupełnie nic nie mówią i są równie abstrakcyjne, co teorie mechaniki kwantowej. Z tego też powodu, nazwy wytwórni płytowych 'siedziących' w filmówce oraz ich repertuar nie maja dla tejże młodzieży większej wartości, bo po prostu, w ich świadomości nie istnieją. Nie wiem, po co więc to czepianie się, że Varese, czy jakakolwiek inna wytwórnia wydaje, to co wydaje? Przecież nikt, nikomu, nie przystawia pistoletu do głowy i nie zmusza do kupowania płyt, ani ich słuchania.Adam pisze:litościza propagowanie tych staroci powinni ich wieszać publicznie
potem dziwota że młodzi nie słuchają filmówki skoro się ich takimi szitami torturuje a Towson z uporem maniaka wydaje tylko te, a z drugiej strony z nowości sam chłam raz na czas rzucając jakiegoś Desplata czy Gjaczina. 3/4 to jakies debilne komedie czy filmy klasy c z THE ROCKiem w rolach głównych no heloł
Ale do zakupu i tak nie dochodzi.Adam pisze:nie bardzo, bo efekt jest ten sam że musza słuchac to co jest dostępne, nieważne w jakiej formie
Bo Adam chciałby, żeby wydawali tylko to co sam lubi. Ale jakby tak rzeczywiście robili to by płakał, że tyle kasy nie ma.nadszyszkownik Kilkujadek pisze:Nie wiem, po co więc to czepianie się, że Varese, czy jakakolwiek inna wytwórnia wydaje, to co wydaje? Przecież nikt, nikomu, nie przystawia pistoletu do głowy i nie zmusza do kupowania płyt, ani ich słuchania.