Mam dzisiaj dość podły humor, więc trochę rozrywki dobrze mi zrobi. Powiedział ktoś coś śmiesznego, coś się zabawnego stało? Powiedzcie proszę, z chęcią też się pośmieje.Bo chyba, nie powiecie, że Was śmieszy tracklista?
Zobaczymy w takim razie co jest w niej takiego śmiesznego:
Mamy utwór Ennio Morrcone. Zabieg dość dziwny, ale znając uwielbienie Zimmera do włoskiego kompozytora wcale nie taki nie zrozumiały. Szczerze nie znam tego utworu, więc nie wiem czy jest zabawny.hp_gof pisze:11. Two Mules For Sister Sara (Ennio Morricone) – Movie Screen Orchestra
Co my tu mamy dalej:
Mamy dwa utwory klasyczne. Trochę rozumiem, że to może niektórych bawić, ale w sumie w historii muzyki filmowej nie raz można spotkać się z wykorzystaniem utworów klasycznych. Trzeba tylko trochę posłuchać soundtracków. Zresztą nie trzeba daleko patrzeć w zeszłorocznym nominowanym do Oscara "The King's Speech" francuski kompozytor wykorzystał dwa utwory Ludwiga van Beethovena. I w sumie jak ktoś słyszał tę ścieżkę i widział ten film, to był to efekt dość udany. Więc kto wie, może umieszczenie tej klasyki ma jakiś sens. Tym bardziej, że chyba w zwiastunie jest scena w operze, teatrze, czy czymś podobnym. Ja bym się tak jeszcze nie śmiał, gdyż np. sam też lubię sobie czasami klasyki posłuchać. Więc kto wie co z tego wyjdzie.hp_gof pisze:10. Don Giovanni A Cenar Teco (Wolfgang Amadeus Mozart) – Nicolaus Esterhazy Sinfonia & Hungarian Radio Chorus
12. Die Forelle (Franz Schubert) – Ian Bostridge & Julius Drake
Dobra idziemy dalej:
Mamy utwór w języku niemieckim. Hm, Hans Zimmer, a więc kompozytor niemieckiego pochodzenia, urodzony pod Frankfurtem nad Menem, w Hesji, dał utwór po niemiecku.hp_gof pisze:13. Zu Viele Füchse Für Euch Hänsel
Hm, to rzeczywiście jest dziwne i zabawne, gdyż niby skąd może on znać ten języki Może część akcji będzie się dziać gdzieś w Niemczech, albo na terenie Austro-Węgier. Gdyż nawiązanie do "Hänsel und Gretel" to raczej nie jest, gdyż tam nie było lisa, tylko była zła wiedźma, którą następnie dzieci wrzuciły do pieca. Hm. Raczej mnie to nie śmieszy, gdyż obcuję z językiem Schillera i Goethego na co dzień i chyba za bardzo się do niego przyzwyczaiłem. Trudno, raczej się nie domyślę co Was tak śmieszy. Ale w sumie cieszę się z Waszego szczęścia, gdyż ja też jestem zadowolony, że ten score powoli się zbliża i z chęcią go przesłucha i dodam do swej skromnej kolekcji. Naturalnie wypad do kina obowiązkowy.
Dziękuję za uwagę.
