
JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7894
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Tak, ale z Twojej wypowiedzi da się wywnioskować, że najniższa ocena, jaką byś postawił tej muzyce to -4, czyli cztery na minusie. 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14482
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
To musiałem coś źle napisać: 4 / 5
ten " - " to miał być myślnik
ten " - " to miał być myślnik

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7894
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Po myślniku powinna być spacja. Humanista. 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9895
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
A Tobie się nigdy nie zdarzyło "zjeść" literki, spacji, kropki, czy jakiegoś innego znaku zasuwając posta na necie? 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7894
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9895
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Poczekaj, jak znajdę posta z literówką, to nie będziesz miał życia



Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7894
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Czyli reasumując: zarzucasz nam wszystkim, że jesteśmy niedoświadczonymi/nieobytymi słuchaczami (dobra, przyznaję się, WH to był mój pierwszy Williams w życiu, wcześniej nawet nie słyszałem o kolesiumuaddib_dw pisze:Ja mam w domu niezgorszy system stereo, który daje mi niesamowita przyjemność ze słuchania muzykiNie macie racji twierdząc, że na lepszym sprzęcie nie będzie różnicy. Przykładowo na skompresowanych plikach z netu często brak jest lub ledwo słyszalne są subtelne wybrzmienia pewnych instrumentów np harfy itp. które właśnie tworzą wzmacniają emocje bo taka jest ich tam rola, ich brak lub ogólnie wypatrzenie całego pasma (przestery) sorry ale psuje zamysł kompozytora, zaniża jakość odbioru, dając fałszywy obraz całości u niedoświadczonego słuchacza.


- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Pewnie pisałeś to z miną twojego awataraMefisto pisze:Czyli reasumując: zarzucasz nam wszystkim, że jesteśmy niedoświadczonymi/nieobytymi słuchaczami (dobra, przyznaję się, WH to był mój pierwszy Williams w życiu, wcześniej nawet nie słyszałem o kolesiumuaddib_dw pisze:Ja mam w domu niezgorszy system stereo, który daje mi niesamowita przyjemność ze słuchania muzykiNie macie racji twierdząc, że na lepszym sprzęcie nie będzie różnicy. Przykładowo na skompresowanych plikach z netu często brak jest lub ledwo słyszalne są subtelne wybrzmienia pewnych instrumentów np harfy itp. które właśnie tworzą wzmacniają emocje bo taka jest ich tam rola, ich brak lub ogólnie wypatrzenie całego pasma (przestery) sorry ale psuje zamysł kompozytora, zaniża jakość odbioru, dając fałszywy obraz całości u niedoświadczonego słuchacza.
) i korzystanie ze sprzętu, który nie daje nam żadnej satysfakcji ze słuchania muzyki. Myślę, że nominuję Cię do nagrody Suchara roku


[/quote]
Czyli reasumując: zarzucasz nam wszystkim, że jesteśmy niedoświadczonymi/nieobytymi słuchaczami [/quote]
Pamiętaj, że ty to napisałeś



Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
won od avatara - Keaton megakult!muaddib_dw pisze:Pewnie pisałeś to z miną twojego awatara

zrazi się przez OPISY do muzyki? w takim razie nie nazwałbym go nowicjuszem, a kretynemjak jakiś nowicjusz wejdzie na te forum i przeczyta wpisy co poniektórych to może na dzień dobry zrazić się do muzyki Williamsa

nie, sugeruję, że obycie nabiera się latami na różnorakich ścieżkach różnorakich kompozytorów, a nie na wypaśnym sprzęcie i flacach. kiedyś nagrywano na winylach i MC i jakoś nikt nie płakał, że te wszystkie szumy i trzaski nie oddają zamysłu kompozytora, a teraz nagle mp3 to jest problem, który rozmywa światłość partyturyCzy sugerujesz, że wszyscy na tym forum jadą na pm3,4 i innych wynalazkach![]()

- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9895
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Taką żeście mieli jebake, że fanboje z USA walą recki Williamsa przed obejrzeniem filmu, a tu proszę, Paweł machnął na 2 tygodnie przed premierą soundtracku i poltora miecha przed filmem 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26572
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Noo, zgadzam się, że lekko przyfailował ,zwłaszcza w kontekście tego, co pisał w temacie re-reców, że muzyka filmowa ma sens tylko w kontekście filmu. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński