Ale wybrała dwa z najlepszych Williamsów ostatnich lat, więc jest dobrze:)Koper pisze:Ech, młode pokolenie... My na hasło "temat Williamsa" przywołujemy w pamięci "Star Wars", "E.T." czy "Jurassic Park" a nie jakieś "Harry Pottery".Wawrzyniec pisze:A co do Williamsa to lubi go, zapewne za te wspaniałe tematy Szczególnie lubi soundtrack do "Harry'ego Pottera i Więźnia Azkabanu", jak i do "Wyznań Gejszy", gdyż moja siostra lubi japońską kulturę, sztukę itd. Zaś Danny'ego Elfmana to w dużej mierze dlatego lubi, gdyż lubi Tima Burtona.
Kobiety a muzyka filmowa
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26182
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
No tak, ale tylko jeśli liczymy "z ostatnich lat" właśnie. Wawrzyniec jako dobry brat powinien trochę lepiej ją podedukować z Williamsa. Przynieść do domu DVD z sagą, z "Parkiem Jurajskim", z "E.T.", ze "Szczękami", "Imperium Słońca"... (Kevina chyba może sobie darować, leci co święta :D ) i wtedy zobaczymy co dziewczyna powie, co wymieni.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33982
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
A właśnie tak sobie myślałem, czy to Ty, czy Babuch? Dlatego też dobrze, że wstrzymałem się od kąśliwego komentarza co do zbyt niskiej oceny tej płyty na filmmusic.plTo fajnie, bo ja też Do dzisiaj żałuję, że nie wystawiłem jej oceny o pół oczka wyższej w swojej recenzji.
Skończmy już tymi pokoleniami itd. Moja siostra oczywiście zna bardzo dobrze muzykę ze "Star Wars", z "E.T.", "Jurrassic Parku" (uwielbia "Journey to the Island"), czy też "Indiany Jonesa". Zresztą kiedy była na ostatnim "Indym" to mi relacjonowała z oburzeniem, że "jakieś buraki podczas napisów końcowych krytykowały muzykę"Ech, młode pokolenie... My na hasło "temat Williamsa" przywołujemy w pamięci "Star Wars", "E.T." czy "Jurassic Park" a nie jakieś "Harry Pottery".
A Pottera dlatego lubi, gdyż lubi książki J.K. Rowling. I dlatego też cieszyła się, kiedy Williams komponował muzykę do serii, gdyż każde z nas miało Williamsa w tym co lubi najbardziej. Ja w "Star Wars", ona w "Harrym Potterze". Niestety od kiedy Williamsa nie ma przy Potterach to i ona podobnie jak ja straciła zainteresowanie co do tej filmowej serii, twierdząc, że też przez brak tej muzyki, gdzieś ta magia uciekła Ale to już inna kwestia, inna dyskusja, ja chciałem tylko dać do zrozumienia, że moja młodsza siostra wie co to "temat Williamsa".
Dość odważna i kontrowersyjna teza, na którą sobie możesz w sumie pozwolić, gdyż na forum i tak nie ma pań Inaczej to radziłbym być ostrożny. Gdyż do tej pory pamiętam, podczas lekcji angielskiego w liceum jak została mi przyklejona łatka męskiego szowinisty. A tylko dlatego, że mieliśmy temat o zawodach i było pytanie, czy w ogóle są w dzisiejszych czasach jakieś zawody, w których kobiet nie ma, albo jest ich mało, czy coś w tym stylu. Na co ja powiedziałem, że "Film Directors", gdyż podobnie jak z kompozytorami nie ma za wiele pań reżyser. A, że ja mam problemy z wymową "R", to większość osób, myślała, że powiedział "Firm Directors" i była święcie przekonania, że ze mnie taki męski szowinista co to nie akceptuje kobiet na stanowiskach dyrektorskichAle nie oszukujmy się - panowie są po prostu lepsi w 99% rzeczy, no cóż...
Właśnie badam ją po raz kolejny, aby się bardziej do niej przekonać, gdyż rzeczywiście nie jest łatwa. Można liczyć na recenzję w najbliższym czasie?BTW... "Daybreakers" Gordona to świetna muza. Niełatwa poza filmem, ale dużej klasy.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26182
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Polityczna poprawność. A fakty mówią za siebie. Wśród kobiet trafiają się jednostki wybitne, a jakże (w końcu Maria Curie-Skłodowska jak dobrze wiemy z filmów, była kobietą ) ale jakoś nawet najlepsi kucharze to faceci. Niemniej przy kompozytorach filmowych na płeć nie patrzę, a taka Debbie Wiseman bije talentem i kompozytorskimi umiejętnościami pewnie z 90% panów z branży.Wawrzyniec pisze:Dość odważna i kontrowersyjna teza, na którą sobie możesz w sumie pozwolić, gdyż na forum i tak nie ma pań Inaczej to radziłbym być ostrożny.
Nie chce mi się iść na film, bo ponoć cienki i wolę n raz iść na "Avatara".Wawrzyniec pisze:Właśnie badam ją po raz kolejny, aby się bardziej do niej przekonać, gdyż rzeczywiście nie jest łatwa. Można liczyć na recenzję w najbliższym czasie?
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33982
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Debbie Wiseman to jest chyba aktualnie najzdolniejsza kompozytorka. Ale też mimo wszystko trudno mi znaleźć jakieś inne panie kompozytor. Jest Rachel Portman, ale ona to kojarzy mi się głównie z filmami kostiumowymi nie wiem czy byłaby w stanie do czegoś z innego gatunku skomponować. Jest Anne Dudley, ale też tak po za "American History X" to za wiele z jej twórczości nie kojarzę.Koper pisze:Niemniej przy kompozytorach filmowych na płeć nie patrzę, a taka Debbie Wiseman bije talentem i kompozytorskimi umiejętnościami pewnie z 90% panów z branży. :)
I tak w sumie mało tych kompozytorek znam. Jest jeszcze Jessica de Rooij, ale fakt, że tworzy wyłącznie dla Uwe Bolla na razie za wielkiej
kariery jej nie gwarantuje.
Doskonale Ciebie rozumiem, "Avatara" nigdy za mało To może by ktoś inny poszedł? Może "Recenzent Roku", w końcu taki tytuł, w tak prestiżowej ankiecie do czegoś zobowiązuje Taka drobna złośliwość z mej stronyKoper pisze:Nie chce mi się iść na film, bo ponoć cienki i wolę n raz iść na "Avatara".
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
A ja tam bym nie chciał, żeby moja dziewczyna/żona interesowała się muzyką, którą ja lubię. Zaraz by było pożyczanie płyt i takie tam.. Kiedyś pożyczyłem 2 płyty jednej koleżance, która zapewniała mnie, że bardzo dba o swoje. No i okazało się po zwrocie, że może o swoje dba, ale nie o cudze, bo miały pełno odcisków palców na lustrze. Ludzie to flejtuchy..
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33982
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Jestem w stanie zrozumieć, że po pewnych przejściach masz pewien uraz, ale jednak chyba fajnie, jak ktoś choć połowicznie podziela Twoje gusta muzyczne. Najgorsza przy tym sytuacja to by była, gdyby partnerka nie lubiła muzyki filmowej. Wtedy to pewnie trzeba by było ją cicho słuchać, aby nie przeszkadzać itd.A ja tam bym nie chciał, żeby moja dziewczyna/żona interesowała się muzyką, którą ja lubię. Zaraz by było pożyczanie płyt i takie tam..
Czy te dwie pożyczone plyty to była muzyka filmowa? Jeśli można spytać?
Na fotce to akurat profilu nie ma A po za tym to zainteresowanie moją młodszą siostrą na tym forum robi się już trochę niepokojąceMoże być także profil na nk/fotce/fejsbuku.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Fajnie, ale niech nie dotyka płyt. Chyba, że się też zrzucała, ale ja wolę w takie spółki nie wchodzić.Wawrzyniec pisze:Jestem w stanie zrozumieć, że po pewnych przejściach masz pewien uraz, ale jednak chyba fajnie, jak ktoś choć połowicznie podziela Twoje gusta muzyczne.
Ha! Otóż to były płyty z metalem, którego wówczas już nie słuchałem. W życiu bym nie pożyczył płyt z muzyką, którą aktualnie lubię!Czy te dwie pożyczone plyty to była muzyka filmowa? Jeśli można spytać?
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age