MARCO BELTRAMI - THE THING (2011)

[Mystery]

Jednak będą drobne odniesienia do scoru Morricone, good
http://www.youtube.com/watch?v=gIz1yxN_ ... r_embedded

A film nie jest remakiem czy sequelem tylko prequelem, a to zmienia postać rzeczy.

[Koper]

To jeszcze gorzej, bo wiadomo jak się powinien skończyć.

[Wawrzyniec]

Pies ucieknie, takie pewnie będzie zakończenie filmu. Ups, przepraszam zaspoilerowałem

[Templar]

Pies ucieknie, takie pewnie będzie zakończenie filmu. Ups, przepraszam zaspoilerowałem

To ja jeszcze mogę dodać, że dwóch przeżyje i będą go gonić helikopterem, ależ ze mnie jasnowidz

[Mystery]

I właśnie wtedy zagra nam morriconowskie pom-pom, pom-pom....

[Koper]

Czyli głównymi bohaterami będzie dwóch debili. Jeden, który nie potrafił ustrzelić psa i drugi, który sam się w powietrze wysadził? Miazga.

[Templar]

Czyli głównymi bohaterami będzie dwóch debili. Jeden, który nie potrafił ustrzelić psa i drugi, który sam się w powietrze wysadził? Miazga.

No nie jeszcze będą te trupy w bazie Swoją drogą ten film będzie po norwesku? Bo ten co próbował ustrzelić psa to chyba angielskiego nie znał, ewentualnie akurat wtedy kiedy by mu się przydał to go zapomniał

[Koper]

A gdzie tam, po angielsku.

[Wawrzyniec]

Po prostu wtedy podczas pościgu za psem, tak się chłopina zestresował, że zapomniał angielskiego

[Mystery]

Dobra robota Beltramiego i kolejny w tym roku porządny score do horroru. Może nie jest tak efektownie i fajnie jak w "Don't Be Afraid of the Dark", ale brzmienie jest równie bardzo dobre. Ogólnie panuje ciężki, mroczny i posępny nastrój i jest to trochę taka atmosferyczna ścieżka, ale kilka atonalnych czy wręcz sonorystycznych fragmentów mile zaskakuje i pobudza słuchacza, podobnie jak sam temat przewodni, który również od razu wpada w ucho - dla miłośników pracy Morricone również znajdzie się mały akcent. Myślałem, że będzie źle, później, że będzie dobrze, a ostatecznie wyszło jak zawsze, tylko dla fanów takich ścieżek, jak i samego kompozytora. 3.5/5

[Wawrzyniec]

Zaraz na TVNie z reklamami będzie lecieć "Coś", jak ktoś chce sobie znowu oglądnąć. Ja sobie włączę dla genialnego początku, gdzie mamy idealne połączenie muzyki z obrazem.

[Koper]

A ja niedawno sobie odświeżyłem bez reklam, lektora i cięcia do formatu 4:3.

Co do muzy Beltrameigo to solidne rzemiosło, trudno się przyczepić czegokolwiek, wszystko jest na swoim miejscu, momentami orkiestra gra naprawdę wybornie, ale to ów "rytm serca" od Morricone pozostanie niezapomnianym klasykiem muzyki z horroru, zaś o pracy Marco wkrótce wszyscy (poza Nadszyszkownikiem ) zapomną.

[Paweł Stroiński]

A wiadomo, co jest dokładnie Morricone, a co dopisał (bo mu się pewnie elektroniki chciało) Carpenter? Bo z informacji powiązanej z re-recordingiem BSX wynika, że Carpenter robił tam jakiś ghostwriting.

[Koper]

To co masz na starym albumie to Morricone zdaje się. To czego tam nie ma, a jest w filmie to będą additionele Carpentera z Howarthem.

[Wawrzyniec]

A to jest coś w ogóle w filmie co nie byłoby Morricone, a nie jest na płycie Toż to przez 2/3 filmu nie ma wcale muzyki, więc nie wiem jakie tam ghostwritingi miałby Carpenter z Howarthem dokonać.
Ale właśnie "The Thing" to dla mnie jedyny film Carpentera, który się nie postarzał i w którym też muzyka się nie postarzała i dalej tak samo dobrze się spisuje.