Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
-
Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
#61
Post
autor: Marek Łach » sob sty 09, 2010 15:11 pm
Bucholc Krok pisze:Co do pozycji 12 (najfajniejszy utwór) to dziwię się, że wygrał "War". Nie było lepszych?

Płytę przesłuchałem tylko raz, a sam "War" zmęczył mnie już po 5 minutach..
No... Że ten przeciętny utworek wygrał z Petersonem, Rombim i "Married Life" Giacchino to się nadziwić nie mogę. Ludzie się chyba stęsknili za oldskulem w stylu lat 90. i tylko tym tłumaczę sobie popularność War

Zresztą gdzie tam War do Hornera z tamtych czasów.
-
Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
#62
Post
autor: Bucholc Krok » sob sty 09, 2010 16:28 pm
Zobaczymy co przygotują na collector's edition. Może kompletna wersja Hornera jakoś lepiej zabrzmi?

-
Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
#63
Post
autor: Marek Łach » sob sty 09, 2010 17:22 pm
Bucholc Krok pisze:Zobaczymy co przygotują na collector's edition. Może kompletna wersja Hornera jakoś lepiej zabrzmi?

Parę minut niezłego materiału nie wydali, ale nie są to prawdę mówiąc fragmenty, o które należałoby się zabijać

W morzu przeciętności niektóre brzmią lepiej niż faktycznie na to zasługują

Prawdę mówiąc to zamiast kompletnej wersji, wolałbym edycję skracającą soundtrack do jakichś 40 minut

-
Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
#64
Post
autor: Bucholc Krok » sob sty 09, 2010 18:31 pm
Skrócić można sobie samemu. "War" plus piosenka już dadzą jakieś 16 minut.

-
Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
-
Kontakt:
#65
Post
autor: Koper » sob sty 09, 2010 19:25 pm
War jest świetne, ale... tylko tak jakoś od 4 do 8 minuty.

Resztę można by wyrzucić, albo dać to, co z niewiadomych przyczyn na albumie się nie znalazło. PS: "Married Life" Giacchino to nic specjalnego poza filmem.

-
Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
-
Kontakt:
#66
Post
autor: Wawrzyniec » sob sty 09, 2010 19:29 pm
Koper pisze:War jest świetne, ale... tylko tak jakoś od 4 do 8 minuty.
"War" jest rzeczywiście świetne. I Koper ma rację od 4 do 8 minut otrzymuję genialną muzykę

Bardzo lubię ten kawałek i dlatego też ciężko było mi się zdecydować między nim, a "160 BPM".
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
#67
Post
autor: Marek Łach » ndz sty 10, 2010 01:20 am
Za to w filmie "Married Life" jest lepsze i mądrzejsze od całego hornerowego Avatara:P
-
Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
-
Kontakt:
#68
Post
autor: Koper » ndz sty 10, 2010 11:00 am
Bla, bla, bla... ot taka ładna, staroświecka, delikatna melodia, która ilustruje fajną sekwencję. Mogliby pod to podłożyć 100 innych rzeczy i byłoby tak samo "mądre".

-
Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
#69
Post
autor: Marek Łach » ndz sty 10, 2010 12:21 pm
Właśnie niekoniecznie, bo łatwo było ten montaż zepsuć i przedramatyzować

-
Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
-
Kontakt:
#70
Post
autor: Łukasz Wudarski » ndz sty 10, 2010 12:35 pm
A moim zdaniem Married Life faktycznie ładne w filmie (takie urocze-to chyba dobry przymiotnik) przegrywa z We Love You So Burwella z Dzikich stworów. Prześliczna sekwencja opuszczenia wyspy przez Maxa, w mej opinii jest jedną z najfajniejszych ilustracji muzycznych zeszłego roku.
Szkoda że tak mało ludzie będzie się mogło przekonać jak to w rzeczywistości brzmi w kinie, bo dystrybutor spanikował (zresztą wcale mu się nie dziwie film pewnie i tak by nie poszedł, bo jest cholernie niehollywoodzki i nie miałby kogo przyciągnąć do kin - dzieci by odpadły bo film nie jest dla dzieci, starsi by sami ni poszli bo wolą TV, a młodzież ma Transformersy). I tak pozostaje nam oglądać to na DVD.
Why So Serious !?
-
Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
-
Kontakt:
#71
Post
autor: Koper » ndz sty 10, 2010 17:59 pm
A ten ciągle o jednym.

Może w filmie brzmi to i ładnie, ale na płycie ten kawałek to nic nadzwyczajnego. Ot takie plumkadełko od Burwella.

-
Adam
- Jan Borysewicz
- Posty: 60020
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm
#72
Post
autor: Adam » pn sty 11, 2010 08:32 am
Burwell? A kto to jest Burwell?

;-) Toż teraz nasz Abel będzie bardziej znany mimo że jest w hojłódzie newbie

;-)
-
Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
-
Kontakt:
#73
Post
autor: Łukasz Wudarski » pn sty 11, 2010 08:36 am
Adam Krysiński pisze:Burwell? A kto to jest Burwell?

;-) Toż teraz nasz Abel będzie bardziej znany mimo że jest w hojłódzie newbie

;-)
A to swoją drogą, bo w mojej opinii to właśnie Abel zdobędzie w tym roku nagrodę IFMCA dla najlepszego rookie. A i Oskar może mu się trafi????
Why So Serious !?
-
Adam
- Jan Borysewicz
- Posty: 60020
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm
#74
Post
autor: Adam » pn sty 11, 2010 08:39 am
A potem pas polsatu
Wszystkiego nie zgarnie, myślmy na chłodno..
-
Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
-
Kontakt:
#75
Post
autor: Ghostek » pn sty 11, 2010 13:54 pm
To teraz się posypie po tym, co napiszę...
"War" może jest i dobre, ale daleku mu (moim zdaniem) do miana utworu roku. Bardziej takowym określiłbym "160 BPM" z Aniołów. Wiem, wiem, ścieżka może i daremna, syntetyczna, bla bla bla... ale kawałek jest klasą aranżacyjną samą w sobie!