Alexandre Desplat

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34988
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#976 Post autor: Wawrzyniec » pt mar 21, 2014 15:36 pm

hp_gof pisze:I tak Ci się Wawrzek nie spodoba ;)
A tego jeszcze nie wiesz. :P Turkowi się na pewno spodoba i sądzę, że Markowi także i ogólnie sądzę, że każdy użytkownik forum to z wielką ciekawością przesłucha. I jak kogoś spytasz na forum na jaki soundtrack najbardziej czeka to każdy wymieni Ci Desplatozillę ;) A ja poczekam i przesłucham i wtedy ocenię. Chociaż wiadomo jak wielkie potwory to wolę coś bardziej na luzie jak "Pacific Rim". ;)
hp_gof pisze:A nominacji za Godzillę nie dostanie, bo blockbusterów raczej za muzykę nie nominują.
Jak film jest bardzo dobry i muzyka też bardzo dobra to mogą nominować, patrz "Inception". Ale głównej nagrody i tak nie dają. :evil:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

hp_gof

Re: Alexandre Desplat

#977 Post autor: hp_gof » pt mar 21, 2014 20:04 pm

Po pierwsze: Desplatzillę, bez tego Twojego "o" ;) Po drugie, ja wiem, że Godzilla nie jest typem filmu jak Avatar, Incepcja czy Gravity, żeby nomy zgarniać za różne kategorie, w tym za muzykę. To się zapewne skończy dużym sukcesem, nie tylko komercyjnym, ale może i artystycznym, bo widać, że nie stoi za tym jakiś przypadkowy kmiotek, tylko facet z jakąś wizją. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo też nie ma co wierzyć w 100%-ach tym wszystkim FAPującym ludziom na twitterach i srejsbukach ;) Czekamy. W gruncie rzeczy dużo czasu nie zostało ;)
PS. Tak Pope podsumował Ifukube :P
I'm afraid that, though AD captured some of the tone of that music, he basically invented a "new world" for the beast and said "fuk-ube" to the original. Sorry. :mrgreen:

Tak przy okazji:

Obrazek

Obrazek

hp_gof

Re: Alexandre Desplat

#978 Post autor: hp_gof » pn mar 24, 2014 14:47 pm

Jakby ktoś był ciekaw muzyki do Fanny (niewydanej oczywiście) http://www.youtube.com/watch?v=pkmc6Q0G5FA
Z tego co przejrzałem, to w filmie dużo muzy nie ma, nie jest też jakaś super charakterystyczna. No ale z kronikarskiego obowiązku zamieszczam ;)

Mefisto

Re: Alexandre Desplat

#979 Post autor: Mefisto » pn mar 24, 2014 17:05 pm

Chwali się.

hp_gof

Re: Alexandre Desplat

#980 Post autor: hp_gof » śr mar 26, 2014 22:07 pm

Przyszło w końcu pocztą ze Stanów to zajefajne wydanie Criterionu, udało się region odblokować, dodatek o muzyce jest krótki (4:54), ale coś tam wnosi:

Obrazek

Pierwsze 1:39 minuty dotyczy chóru, głównie wyśpiewującego piosenkę Boggis, Bounce & Bean.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dalej do 2:52 jest o piosence Petey's Song z Jarvisem Cockerem (plus gra na banjo itd).
Obrazek

I dalej do końca zaprezentowane zostały różne dziwne instrumenty użyte w scorze; zadziwiające jest to, na ilu instrumentach zagrał sam Desplat!
Obrazek

Wszyscy brali udział w klaskaniu, w tym Olo i Wes...
Obrazek

Okazuje się, że te wszystkie solówy fletowe w niżej wymienionym utworze to robota Desplata (tu prezentowany jest fragment 1:05 tego utworu)! Po nagraniu tej partii Olo wymachuje sobie fletem :mrgreen:
Obrazek

Gwizdana solówka w utworze Great Harrowsford Square od 0:55 to też Olo!
Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60061
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Alexandre Desplat

#981 Post autor: Adam » śr mar 26, 2014 22:09 pm

2 ostatnie foty klasyk amerykańców - tłumaczyć debilom że heloł, wiecie że facet w tej chwili właśnie gwizda, jakby tego nie było widać :mrgreen:
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: Alexandre Desplat

#982 Post autor: hp_gof » śr mar 26, 2014 22:16 pm

Z wyjątkiem ostatniego, to wydaje mi się, że w tych dwóch przedostatnich nie chodziło, żeby powiedzieć jaki instrument jest nagrywany, tylko bardziej w którym utworze.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25237
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Alexandre Desplat

#983 Post autor: Mystery » pt kwie 04, 2014 10:41 am

hp_gof pisze:Moi drodzy, kolejny news, Olo piszę muzykę do kolejnej animacji: The Little Prince :mrgreen: Ciągle go tworzą, więc trudno w tej chwili powiedzieć czy wejdzie do kin w 2014 czy 2015.
2015 i to późny:
Obrazek

hp_gof

Re: Alexandre Desplat

#984 Post autor: hp_gof » pt kwie 04, 2014 14:40 pm

Spoko, nie znieślibyśmy takiej ilości geniuszu w ciągu jednego roku, zostawmy sobie coś na kolejny :mrgreen:

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34988
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#985 Post autor: Wawrzyniec » sob kwie 05, 2014 20:28 pm

Co za pewność, co za duma. :wink: A tu jeszcze "Godzilla" będzie brzmiała jak "Zero Dark Thirty", tylko bez bliskowschodniego fleuru. :P
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25237
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Alexandre Desplat

#986 Post autor: Mystery » czw kwie 17, 2014 18:21 pm


Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Alexandre Desplat

#987 Post autor: DanielosVK » czw kwie 17, 2014 20:01 pm

Nieszczególne, rzekłbym.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Oliver
Szofer w RCP
Posty: 232
Rejestracja: czw paź 17, 2013 01:10 am

Re: Alexandre Desplat

#988 Post autor: Oliver » sob kwie 19, 2014 21:17 pm

Mam pewien problem z Deathly Hallows Part II. Ten pogłos w chórach towarzyszący w wielu utworach nie brzmi zbyt epicko. Takie jakieś wymuszone to wszystko jest. Anthemy też nie są tajną bronią francuza bo ten w Potterze raczej nie rozpieszcza. W środowisku elektroniku Desplat jednak daję rade. Jego ambientowe kawałki w innych kompozycjach też mają w sobie coś unikalnego, ale dla mnie pod względem rozmachu Olek poniósł wtedy klęske w ostatnim Potterze. Po procesie miksowania ta jego rzekomo "epicka ścieżka" robi się miękka jak jajko i wszystko to cholernie zlewa się ze sobą i brakuje tam przestrzenności jak u Williamsa. Od lirycznej strony niby wszystko gra, ale jednak dla mnie to takie trochę zbyt zachowawcze. Zdarzają się takie momenty, że trzeba grac na emocjach widza i spotęgowac to w kluczowych momentach a Desplat zachowuje się jak degustator wina, który zamiast wypic całą flaszke to sączy kieliszek jak pedałek.

hp_gof

Re: Alexandre Desplat

#989 Post autor: hp_gof » sob kwie 19, 2014 23:56 pm

Oliver pisze:Desplat zachowuje się jak degustator wina, który zamiast wypic całą flaszke to sączy kieliszek jak pedałek.
Masz cos do gejow? Bo za takie sformulowania wydymam Cie zaraz w kazdy otwor fizjologiczny ;)
Co do HPDH2, wiele wynika ze specyfiki filmu. Tam niby jest akcja, ale jest jej malo i jest poszatkowana, przegadana. Poza tym angazujac sie do pierwszej czesci Olo nie wiedzial, ze dostanie druga, wiec nie mogl sobie swobodnie zaplanowac kontynuacji. Dodatkowo ta lama Yates wyjatkowo dziwnie zarzadzil montazem dzwieku i potencjal paru kawalkow zostal zaprzepaszczony. Chory tu nie istnieja samodzielnie, tylko sa zmiksowane z reszta instrumentow. W zasadzie Olo dopiero jakos ostatnio zaczal wykorzystywac chor w roli pierwszoplanowej. Wczesniej odbywalo sie to dosc niesmialo. Nie ma przestrzennosci u Desplata, bo nie ma przestrzennosci u Yatesa. Porownaj sobie klasyk jakim jest Buckbeaks Flight, gdzie samo latanie w zajebistych szkockich krajobrazach zajmuje co najmniej 1,5 minuty z krociutkim pseudolotem po szarym niebie na szarym smoku przez kilkanascie dobrych sekund. U Williamsa czuc wolnosc, bo ta scena wyraza wolnosc. U Yatesa masz jedna z wielu scen ucieczek, caly film pedzi gdzies do przodu nie wiadomo po co i rola Desplata bylo zilustrowac te urywki, zeby jeszcze jako tako trzymaly sie kupy ze soba. Ja po podziale ostatniej ksiazki na dwie czesci liczylem troche na powazna sekwencje bitewna a la LOTR, ale oczywiscie sie przeliczylem. Film jest po prostu przegadany. Wiec jakie masz wino, tak je pijesz. To bylo niesmaczne.

Oliver
Szofer w RCP
Posty: 232
Rejestracja: czw paź 17, 2013 01:10 am

Re: Alexandre Desplat

#990 Post autor: Oliver » ndz kwie 20, 2014 00:15 am

Skądże znowu. :D
Mam nawet dobrego kolege, który jest gejem i lubię go i traktuje jak każdego innego i podoba mi się twoja złośc hp-gofie. :wink:
Jak jestem z nim w towarzystwie to żartujemy sobie z gejów na tym samym poziomie co w moim poście, który cię tak wkurwił, że chciałbyś mi teraz wykurwic prosto w ryj!! :D
O to chodzi!!!!! Broń swoich racji na każdym polu walki. Poczuj, że żyjesz i obudź w sobie skurwiela 8)

Aha i dodam,że jak chcesz uslyszec coś osobistego to ci powiem, że nie wzrusza mnie twoja obrona Częstochowy.
Moja buntowniczośc na przestrzeni ostatnich lat stała się na tyle namacalna, że ja sam stałem się przedmiotem sporów o moje preferencje seksualne na wskutek dużej ingerencji w wywieranie wpływu na środowisko ludzi w moim wieku. Nie jestem rzecz jasna świadom tego do jakiego stopnia doprowadziłem do okoliczności zoogniskowania się takiej anomalii perturbacyjnej ( wiem, to terminologia pseudonaukowa w para-psychologii i bełkot) w związku z konfliktem z osobą mi bliską, która ma dużą ilośc pieniędzy w przeciwieństwie do mnie i jest rzecz jasna bardziej uprzedzona do świata ode mnie i mimo dramatycznych zdarzeń wciąż proponuje mi na poziomie podświadomości rywalizacje ze mną o nazwijmy to przysłowiową korone i władze. :P
Konsekwencją takiej rywalizacji jest życie w ogromnym stresie i narażanie się na uprzedzenia ze strony ludzi, którzy pasjonują się rywalizacją, która jest poza nimi.
To narazie tyle hp-gofie. Nie przyjmuję przeprosin. :mrgreen:

ODPOWIEDZ