SPRZEDAM SCORY / KUPIĘ SCORY :

[Bucholc Krok]

Jest rozwiązanie - kupuj używane. Dodatkowo zaoszczędzisz.
Zresztą jak pokazują przykłady Lali, Varese, Intrady i reszty tej bandy naciągaczy to jedynie japończyki mogą zachować wartość. Reszty nie ma sensu oszczędzać.

[Mefisto]

Gdyby wiedział, że przy ewentualnej odsprzedaży wartość płyty będzie niższa to by pewnie nie wyrzucał.

LOL, to najlepiej kupować, nierozfoliowywać w ogóle i dotykać jedynie w rękawiczkach, wtedy cedek będzie warty pierdyliard dolarów
Ludzie to jednak debile - wywalać dodatkowe 100 czy więcej $, bo płyta ma ekstra kartonik z wkurwiającymi japońskimi znaczkami - po prostu moc!

[Adam]

kolejny a słuchałeś kiedyś jakiegoś dobrego tłoczenia japońskiego? widać nie.. a różnica jest kolosalna i to na zwykłym sprzęcie stereo za pare zeta ze sklepu dla idiotów.
no ale zawsze mozna mówić że trabant to to samo co ferrari bo też samochód

[Mefisto]

a co ma do tego jakość dźwięku - weź się ogarnij. Mówimy o dodatkach w postaci tekturek

[Adam]

nie za obi się płaci tylko za jakość właśnie.

[Mefisto]

ale Bucholcowi nie chodziło o jakość, tylko o zachowywanie wkładek OBI, bo wartość wielka, święta i w ogóle

[Bucholc Krok]

LOL, to najlepiej kupować, nierozfoliowywać w ogóle i dotykać jedynie w rękawiczkach, wtedy cedek będzie warty pierdyliard dolarów

Jeśli się kupuje z myślą o zarobku to dodatkowo jeszcze warto trzymać w jakimś kartonie w szafie, żeby światło nie dochodziło, bo jak obi wyblaknie (co się często zdarza, jeśli płyta stoi na słońcu - zresztą nie musi stać) to wartość też spada.

Ludzie to jednak debile - wywalać dodatkowe 100 czy więcej $, bo płyta ma ekstra kartonik z wkurwiającymi japońskimi znaczkami - po prostu moc!

A po wuja wydawać kilkanaście/dziesiąt tysięcy $$ na jakieś stare szmaty czy inne rupiecie po gwiadach filmowych albo innych znanych ludziach? To się nazywa kolekcjonerstwo i za to się płaci.

[kiedyśgrześ]

Jak wam się już znudzi to Obi to zainteresujcie się Sageo, to taka bardzo tajemnicza i zarazem egzotyczna sznurówka do obwiązywania pochwy miecza UUUU! AAAA!

To się nazywa kolekcjonerstwo i za to się płaci.

To się nazywa głupota i faktycznie kosztuje, wiem, bo sam się z tego leczę

[Bucholc Krok]

Ja wiem czy zaraz głupota.. jak kogoś stać to niech się w to bawi a inni niech mu nie szkodują. Znam gorsze cele, na które można przeznaczyć pieniądze, np. dotowanie "rencistów" spod budek z piwem.

[kiedyśgrześ]

No nie wiem, kiedy niezadowolenie rencistów osiąga masę krytyczną w ruch idą gilotyny Nikt ich nie sponsoruje z dobroci serca, dla tego, że ich lubi

Ps. Proponuję zamknąć offtop, bo nas pogonią

[nadszyszkownik Kilkujadek]

Prośba do forumowiczów, którzy mieszkają poza granicami Polski ( Niemcy, Anglia, Belgia, Holandia) o pomoc w zakupie płyty. Cena płyty to ~24 euro, należną kwotę, plus koszt wysyłki do Polski, przeleje przez paypal. Jeżeli ktoś może pomóc, proszę o kontakt

[Mefisto]

Jeśli się kupuje z myślą o zarobku

To wtedy to się nazywa handel, a nie kolekcjonerstwo i z obi ma gówno wspólnego

To się nazywa kolekcjonerstwo i za to się płaci.

Płaci się za płytę i wszystko co wewnątrz. Wszystko co na zewnątrz jest zbędne - chyba, że ktoś jest takim mega "kolekconerem", że faktycznie nie rozfoliowuje nawet. Tylko wtedy jaka jest przyjemność trzymania czegoś takiego, skoro nawet posłuchać nie idzie? A porównanie z rzeczami należącymi kiedyś tam do kogoś sławnego nietrafione zupełnie - nie ten poziom emocjonalny przede wszystkim, o wartości (niekoniecznie pieniężnej) nie wspominając.

[Bucholc Krok]

To wtedy to się nazywa handel, a nie kolekcjonerstwo

Jak się kupuje specjalnie na handel to tak, ale niektórzy kolekcjonerzy liczą się z tym, że może przyjść czas, gdy będą musieli odsprzedać towar. Wydaje mi się, że zawsze trzeba się z tym liczyć.

i z obi ma gówno wspólnego

Akurat ma, bo wyblaknięte obi to mniejsza cena. Ba, są tacy, którzy nie kupią, gdy jest tylko pudełko lekko stuknięte.

Płaci się za płytę i wszystko co wewnątrz. Wszystko co na zewnątrz jest zbędne - chyba, że ktoś jest takim mega "kolekconerem", że faktycznie nie rozfoliowuje nawet. Tylko wtedy jaka jest przyjemność trzymania czegoś takiego, skoro nawet posłuchać nie idzie?

Słuchają szelestu folii.
Można kupić jeden egzemplarz do słuchania a drugi "na zaś".

A porównanie z rzeczami należącymi kiedyś tam do kogoś sławnego nietrafione zupełnie - nie ten poziom emocjonalny przede wszystkim, o wartości (niekoniecznie pieniężnej) nie wspominając.

Każdy lokuje swoje emocje, w co mu się podoba i nie widzę sensu się licytować, gdzie jest mocniej czy lepiej. Dla jednego bezwartościowy crap to płyty, dla drugiego pamiątki po znanych.

[Paweł Stroiński]

Bad Boysi nieaktualni - kupiłem na SAE i właśnie przyszli.

[Mefisto]

obaj?