
LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCLE...
Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
no ale ten score jako całość też mnie nie kręci dlatego Ci pylnąłem.. wybiórcze traki genialne ale ja lubie jak cała płyta ma flow 

NO CD = NO SALE
- Michał Turkowski
- Zdobywca nieistotnych nagród
- Posty: 1264
- Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm
Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
Nie jestem żadnym hejteremPaweł Stroiński pisze:Dla hejtera będzie to na pewno ciężkie do przejściaWawrzyniec pisze:@Turek Ale "Black Rain" Tobie się raczej nie spodoba. To nie Twój typ muzyki. Bardziej 80s elektromuzyka. Jest to wiadomo pozycja kultowa, ale nie zalicza się do tych Zimmerów, którym składam codzienne pokłony i ofiary z dziewic.

- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9370
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
Hans w wydaniu, które bardzo ostro zapowiada Batmany? (Molossus posuwa się wręcz do kopii)
Nie, nie jesteś
Jest to score, który warto znać, bo zapowiada praktycznie pół kariery Hansa, ale do wybitności mu daleko. Jak mówię, ja akurat Black Rain lubię, ma kilka megakultowych kawałków (The Final Confrontation z bootlega, mało pamiętany temat Joyce), dobrze, że tak ważny score będzie wydany w dobrej jakości, ale nie jest to nic specjalnie wybitnego (ilustracyjnie, na tyle, na ile go nie pocięto (!), jest świetny, ale widać, że Zimmer pierwszy raz pracował z orkiestrą "samodzielnie", to znaczy, miał orkiestratorkę - samą Shirley Walker, ale po pierwsze ja bym nie przeceniał jej wpływu, bo są błędy orkiestracyjne, na które np. Dodd nie pozwala Arnoldowi, po drugie, to pierwszy jego score z orkiestrą - bo trudno go nazwać muzyką orkiestrową przecież - który pisał bez nadzoru Stanleya Myersa). Wartość jest bardziej historyczna (jest ona tak duża jak wartość Rain Mana, powiem to w ten sposób) niż "artystyczna".
Będę na 100% recenzował wydanie Lali, więc rozszerzę tę argumentację, ale od razu powiem, że Grześ (który, może na szczęście, wycofał się trochę z forum) twierdzący, że WSZYSTKO Zimmera rżnie z Black Rain mocno przesadza. Black Rain i jeszcze parę score'ów wcześniejszych są definiujące dla stylistyki Hansa, ale raczej to, co Grześ uznaje za kopię ma charakter schematu, szkieletu, który Hans stosuje w swoich score'ach. Tak jak w przypadku Batmanów, gdzie wbrew temu, co niektórzy twierdzą, uważne przesłuchanie ujawnia rozwój ostinat (jak zauważył Adam, najbardziej w TDKR), tak Black Rain stworzyło szkielet, serię schematów, które Zimmer rozwija... tak jak każdy kompozytor. Pewne zbitki akordów, pewne elementy rytmiczne (pulsujące uderzenia na smyczki, które najlepiej brzmią w Backdraft), już tu są.
Nie, nie jesteś

Jest to score, który warto znać, bo zapowiada praktycznie pół kariery Hansa, ale do wybitności mu daleko. Jak mówię, ja akurat Black Rain lubię, ma kilka megakultowych kawałków (The Final Confrontation z bootlega, mało pamiętany temat Joyce), dobrze, że tak ważny score będzie wydany w dobrej jakości, ale nie jest to nic specjalnie wybitnego (ilustracyjnie, na tyle, na ile go nie pocięto (!), jest świetny, ale widać, że Zimmer pierwszy raz pracował z orkiestrą "samodzielnie", to znaczy, miał orkiestratorkę - samą Shirley Walker, ale po pierwsze ja bym nie przeceniał jej wpływu, bo są błędy orkiestracyjne, na które np. Dodd nie pozwala Arnoldowi, po drugie, to pierwszy jego score z orkiestrą - bo trudno go nazwać muzyką orkiestrową przecież - który pisał bez nadzoru Stanleya Myersa). Wartość jest bardziej historyczna (jest ona tak duża jak wartość Rain Mana, powiem to w ten sposób) niż "artystyczna".
Będę na 100% recenzował wydanie Lali, więc rozszerzę tę argumentację, ale od razu powiem, że Grześ (który, może na szczęście, wycofał się trochę z forum) twierdzący, że WSZYSTKO Zimmera rżnie z Black Rain mocno przesadza. Black Rain i jeszcze parę score'ów wcześniejszych są definiujące dla stylistyki Hansa, ale raczej to, co Grześ uznaje za kopię ma charakter schematu, szkieletu, który Hans stosuje w swoich score'ach. Tak jak w przypadku Batmanów, gdzie wbrew temu, co niektórzy twierdzą, uważne przesłuchanie ujawnia rozwój ostinat (jak zauważył Adam, najbardziej w TDKR), tak Black Rain stworzyło szkielet, serię schematów, które Zimmer rozwija... tak jak każdy kompozytor. Pewne zbitki akordów, pewne elementy rytmiczne (pulsujące uderzenia na smyczki, które najlepiej brzmią w Backdraft), już tu są.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9370
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
A, i właśnie dostałem info o wysyłce 

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
Porcaro u Hansa tam grał na klawiszach 

NO CD = NO SALE
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9370
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
masz oficjalne creditsy, by wrzucić?
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26568
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
11. Airplane Muzak (source) – Shirley Walker (2:05) - czy ja dobrze słyszę, że to temat Joyce?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9370
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
A skąd to masz, bo w klipach Lali tego nie ma?
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6104
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
materiał jest od soboty w domenie publicznej
Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
skany też.. i jak przewidywałem - score jest dla mnie słaby. jeden genialny trak, ostatni z cd1, choć daleko mu do scoreorgasmu jak to pisał Tomek.. najśmieszniejsze jest to, że jak się porówna tą pracę z dziełami Hammera, Flatermeyera to jest niestety taka przepaść do nich, a wszyscy robią wielkie peany że niby jest na odwrót.. ale Porcaro na keyach niszczy. materiał z podstawowego wydania w zupełności wystarcza, bo 80 minut tego scoru dla mnie było cięzkie do przezycia. a uwielbiam lata 80 i to dla mnie jest konik przeciez w każdej dziedzinie. filmu nie znam więc oceniam tylko muze na płycie, nie wiem jak to w filmie działa.
NO CD = NO SALE
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9370
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
W filmie (który widziałem ze 4-5 razy, niesłusznie uważany za jeden ze słabszych Ridleya, jest lepszy od takiego Hannibala na przykład) Hans wypada świetnie, mimo że został (przez producentów, Ridley tylko usłużnie ich posłuchał, co mu nigdy nie wyszło na dobre, to na ich żądanie została pocięta Legenda Goldsmitha i zastąpiona Tangerine'ami) pocięty, wypada świetnie. Doskonale wpasowuje się w klimat, jaki zamierzył Scott.
Film jest zupełnie dobry, Douglas i Garcia wymiatają, a i czarny charakter jest świetny.
Film jest zupełnie dobry, Douglas i Garcia wymiatają, a i czarny charakter jest świetny.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35044
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
Scott ma sporo słabych filmów, szczególnie ostatnio, więc trudno uznać "Black Rain" jego najgorszym. Szczególnie jak się ma do czynienia z tym wszystkim od co najmniej 10 lat, czy takiej "G.I Jane".
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9370
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
Co prawda jeszcze nie oglądałem obu, ale nie uwierzę, by Prometeusz i Robin Hood mogłyby być gorsze od GI Jane 

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35044
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL
Trudno mi porównywać i minimalizować pokłady zła w tych filmach. Na plus G.I. Jane trzeba zaliczyć muzyką Trevora Jonesa.
#WinaHansa #IStandByDaenerys