Informacja jest od dawna potwierdzona, Harry Gregson-Williams.
REMAKI
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3060
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: REMAKI
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13517
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: REMAKI
Tego nie wiedziałem, może HGW wróci do formy? Poprzednie filmy Disneya dobrze mu wyszły ("Narnia" i "Książę Persji").
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26264
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: REMAKI
Ciekawe jak im ze słupków, tabelek i badań wyszło, ze tym razem nie opłaca się robić remaku 1:1... Czyżby liczyli, że bardziej to się w Chinach sprzeda? Wygląda to jak standardowy blockbuster z dorabianym w CGI nieciekawym tłem dla potyczek...
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13517
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: REMAKI
Nie pokazali zbyt wiele ale już Uważasz, że tło jest nieciekawe?
Na razie, wizualnie wygląda to najlepiej z tych filmów live action i tylko "Księga Dżungli" i "Król Lew" prezentują się równie dobrze. W kwestii tego 1:1:
Jedna z definicji remake'u mówi, że jest to "utwór stworzony ponownie, na podstawie tego samego, bądź do pewnego stopnia zmienionego scenariusza", przyjrzyjmy się teraz filmom Disneya:
Pięć filmów ( "102 Dalmatyńczyki", "Alicja w Krainie Czarów", "Czarownica", "Alicja po Drugiej Stronie Lustra" i "Krzysiu, Gdzie Jesteś?" ) to wariacje na temat oryginału lub sequel. Także "Kopciuszek" z 2015 roku sporo różni się od animacji, podobnie jak "Księga Dżungli" z 2016, która jest bardzo luźną adaptacją klasyka z 1967 roku, bo już animacja była bardzo swobodną wariacją na temat powieści Kiplinga i filmowi live action bliżej do książki, niż do animacji.
Tak więc, tylko trzy filmy ( "101 Dalmatyńczyków" z 1996, "Piękna i Bestia" z 2017 i "Aladyn" z 2019 ) można uznać za W MIARĘ wierny remake oryginalnej animacji, z tym, że żaden z nich nie jest przeniesieniem 1:1, gdyż takiej "Pięknej i Bestii" brakuje klimatu, mroku, Gotyku i Bestii, która w pierwszej połowie animacji często wpadała w szał i unosiła się gniewem. W filmie live action wszystko ugrzeczniono i choć film jest fajny, to do oryginału sporo mu brakuje. "Aladyn" z tego roku pozbawiony jest klimatu baśni 1001 nocy, nie ma klimatu Bliskiego Wschodu i Arabii, pustyni, karawan, nie ma klimatu przygody, jest za to teatralność i sterylność na maxa i Bollywood i tu też film jest fajny ale to nie to samo i wiele mu brakuje do animacji. Najbliżej są Dalmatyńczyki z 1996 roku, bo tamten film ma to "coś", co ma też oryginał, ma ten wdzięk, klimat, urok, choć i tu nie jest idealnie i nie obyło się bez zmian ( Cruella jest szefową domu mody, Anita jest projektantką a Roger tworzy gry video ). Więc, nie wszystkie filmy live action to remaki 1:1, a już niedługo dojdą dwa filmy ( "Czarownica 2" i "Mulan" ), które nie będą takie same, jak oryginał.
Na razie, wizualnie wygląda to najlepiej z tych filmów live action i tylko "Księga Dżungli" i "Król Lew" prezentują się równie dobrze. W kwestii tego 1:1:
Jedna z definicji remake'u mówi, że jest to "utwór stworzony ponownie, na podstawie tego samego, bądź do pewnego stopnia zmienionego scenariusza", przyjrzyjmy się teraz filmom Disneya:
Pięć filmów ( "102 Dalmatyńczyki", "Alicja w Krainie Czarów", "Czarownica", "Alicja po Drugiej Stronie Lustra" i "Krzysiu, Gdzie Jesteś?" ) to wariacje na temat oryginału lub sequel. Także "Kopciuszek" z 2015 roku sporo różni się od animacji, podobnie jak "Księga Dżungli" z 2016, która jest bardzo luźną adaptacją klasyka z 1967 roku, bo już animacja była bardzo swobodną wariacją na temat powieści Kiplinga i filmowi live action bliżej do książki, niż do animacji.
Tak więc, tylko trzy filmy ( "101 Dalmatyńczyków" z 1996, "Piękna i Bestia" z 2017 i "Aladyn" z 2019 ) można uznać za W MIARĘ wierny remake oryginalnej animacji, z tym, że żaden z nich nie jest przeniesieniem 1:1, gdyż takiej "Pięknej i Bestii" brakuje klimatu, mroku, Gotyku i Bestii, która w pierwszej połowie animacji często wpadała w szał i unosiła się gniewem. W filmie live action wszystko ugrzeczniono i choć film jest fajny, to do oryginału sporo mu brakuje. "Aladyn" z tego roku pozbawiony jest klimatu baśni 1001 nocy, nie ma klimatu Bliskiego Wschodu i Arabii, pustyni, karawan, nie ma klimatu przygody, jest za to teatralność i sterylność na maxa i Bollywood i tu też film jest fajny ale to nie to samo i wiele mu brakuje do animacji. Najbliżej są Dalmatyńczyki z 1996 roku, bo tamten film ma to "coś", co ma też oryginał, ma ten wdzięk, klimat, urok, choć i tu nie jest idealnie i nie obyło się bez zmian ( Cruella jest szefową domu mody, Anita jest projektantką a Roger tworzy gry video ). Więc, nie wszystkie filmy live action to remaki 1:1, a już niedługo dojdą dwa filmy ( "Czarownica 2" i "Mulan" ), które nie będą takie same, jak oryginał.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9870
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: REMAKI
I to i Aladyn w trailerach mi bardziej przypominały Bollywood niż ich cokolwiek związanego z ich rzekomym miejscem akcji, więc... :p
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13517
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: REMAKI
No, nie, "Mulan" wygląda znacznie lepiej, nie ma tu tej teatralności i sztuczności, wylewających się z pierwszego zwiastuna "Aladyna".
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26264
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: REMAKI
Toż te bitwy w końcówce trailera taką sztucznością zalatują, że nawet zadymienie nie ratuje tego.
A to wyliczanie, że coś tam nie jest 1:1 tylko 0,97 do 1 bo jest trochę ugrzeczniony... jprdl, lisu, one wszystkie są ugrzecznione, żeś Amerykę odkrył.
A to wyliczanie, że coś tam nie jest 1:1 tylko 0,97 do 1 bo jest trochę ugrzeczniony... jprdl, lisu, one wszystkie są ugrzecznione, żeś Amerykę odkrył.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13517
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: REMAKI
Koper, ale po co te filmy są robione?
One nie powstają dla Nas, starych koni, tylko dla dzieciaków, którym zapewne nie chce się oglądać z jakiś powodów klasyków, a którym chce się przekazać klasyczne historie Disneya. My mamy iść do kina dzięki nostalgii ale głównym targetem mają być dzisiejsze dzieciaki, więc te historie nie muszą się różnić od animacji, bo o to właśnie chodzi, bo to jest jak remaster starej gry, tylko na nowym "silniku", dostosowanym do wymogów współczesnej widowni. Te filmy powinny zasadniczo mieć zbieżną fabułę z animacją ale powinny też coś dawać od siebie - nowe wątki, postaci, piosenki, ale na to potrzeba więcej czasu, niż te niecałe 120 minut, bo to i tak jest tylko o ok. 30 minut więcej, niż w animacji. Żeby taki "Aladyn" czy "Piękna i Bestia" były rozbudowanymi filmami, powinny trwać jakieś 140 minut ale to jest kino dla dzieciaków i tutaj się koło zamyka. Dzieciaki już od dawna chodzą na filmy superhero, które często są dłuższe, niż te dwie godziny, ale nadal panuje przekonanie, ze animacja nie powinna tych 120 minut przekraczać i podobnie jest z tymi filmami live action. Moim zdaniem, oprócz rozbudowy wątków i całkiem nowych, filmy te powinny się wyróżniać wykonaniem, oprawą, formą, montażem i zdjęciami ale, niestety, Disney wie, że nie musi się wysilać i wykładać więcej kasy ponad to, co niezbędne, bo te filmy i tak się sprzedadzą. Na razie jest duża nierówność w sferze wizualnej pomiędzy poszczególnymi filmami live action i widać, że taka "Księga Dżungli", "Król Lew" czy "Mulan" dostały więcej kasy i lepszych specjalistów, niż "Piękna i Bestia" czy "Aladyn". Na szczęście, "Mary Poppins Returns" od strony wizualnej jest świetna, a i tak skromny film, jak "Krzysiu, Gdzie Jesteś?" ma świetne CGI.
One nie powstają dla Nas, starych koni, tylko dla dzieciaków, którym zapewne nie chce się oglądać z jakiś powodów klasyków, a którym chce się przekazać klasyczne historie Disneya. My mamy iść do kina dzięki nostalgii ale głównym targetem mają być dzisiejsze dzieciaki, więc te historie nie muszą się różnić od animacji, bo o to właśnie chodzi, bo to jest jak remaster starej gry, tylko na nowym "silniku", dostosowanym do wymogów współczesnej widowni. Te filmy powinny zasadniczo mieć zbieżną fabułę z animacją ale powinny też coś dawać od siebie - nowe wątki, postaci, piosenki, ale na to potrzeba więcej czasu, niż te niecałe 120 minut, bo to i tak jest tylko o ok. 30 minut więcej, niż w animacji. Żeby taki "Aladyn" czy "Piękna i Bestia" były rozbudowanymi filmami, powinny trwać jakieś 140 minut ale to jest kino dla dzieciaków i tutaj się koło zamyka. Dzieciaki już od dawna chodzą na filmy superhero, które często są dłuższe, niż te dwie godziny, ale nadal panuje przekonanie, ze animacja nie powinna tych 120 minut przekraczać i podobnie jest z tymi filmami live action. Moim zdaniem, oprócz rozbudowy wątków i całkiem nowych, filmy te powinny się wyróżniać wykonaniem, oprawą, formą, montażem i zdjęciami ale, niestety, Disney wie, że nie musi się wysilać i wykładać więcej kasy ponad to, co niezbędne, bo te filmy i tak się sprzedadzą. Na razie jest duża nierówność w sferze wizualnej pomiędzy poszczególnymi filmami live action i widać, że taka "Księga Dżungli", "Król Lew" czy "Mulan" dostały więcej kasy i lepszych specjalistów, niż "Piękna i Bestia" czy "Aladyn". Na szczęście, "Mary Poppins Returns" od strony wizualnej jest świetna, a i tak skromny film, jak "Krzysiu, Gdzie Jesteś?" ma świetne CGI.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26264
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: REMAKI
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13517
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: REMAKI
Jak każdy film?
Nikt nie kręci filmów charytatywnie - takie "Avengers Endgame" zarobiło ponad dwa miliardy dolców ale Disney na czysto zarobił "tylko" 700 milionów, więc teraz widać, ile trzeba wydać kasy, żeby zarobić, a mało który film osiąga taki wynik w box offisie. Jak już jesteśmy przy "Endgame" to aktorzy wyszli na plus: taki Cooper, który podkłada głos Rocketowi i który zainkasował siedem milionów dolarów za rolę, za wynik w box offisie dostał bonusowo 50 milionów, a najwięcej dostał, oczywiście, Robercik
Nikt nie kręci filmów charytatywnie - takie "Avengers Endgame" zarobiło ponad dwa miliardy dolców ale Disney na czysto zarobił "tylko" 700 milionów, więc teraz widać, ile trzeba wydać kasy, żeby zarobić, a mało który film osiąga taki wynik w box offisie. Jak już jesteśmy przy "Endgame" to aktorzy wyszli na plus: taki Cooper, który podkłada głos Rocketowi i który zainkasował siedem milionów dolarów za rolę, za wynik w box offisie dostał bonusowo 50 milionów, a najwięcej dostał, oczywiście, Robercik
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: REMAKI
Swoją drogą, Avengersom brakuje niespełna 14 milionów dolców do rekordu Avatara.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26264
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: REMAKI
Czy ja wiem. Polskie filmy powstają bez wiadomego celu a taki "The Room" na pewno nie miał na celu zarobić.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: REMAKI
Dla kasy kręci się blockbustery. Z kolei wątpię by taki Bergman czy Tarkowski, czy jacykolwiek inni indie reżyserzy kręcili swoje filmy z myślą o jak największych zarobkach.
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: REMAKI
Reżyserzy kina artystycznego (tacy, jak nazwiska, które wymieniłeś) niekoniecznie kręcą dla pieniędzy, ale twórcy kina niezależnego jak najbardziej chcą zarobić.
Dobrze widać to po kinie amerykańskim, gdzie kino niezależne wręcz znalazło swoje nawet formuły gatunkowe.
Dobrze widać to po kinie amerykańskim, gdzie kino niezależne wręcz znalazło swoje nawet formuły gatunkowe.