CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?

To jest miejsce gdzie można podyskutować o samych filmach. Czekamy na wasze analizy, opinie, ciekawe spostrzeżenia, no i przede wszystkim produkcje godne polecenia. Zarówno te ambitne jak i te komercyjne. Piszcie, dyskutujcie, spierajcie się, niech forum zacznie wrzeć.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#331 Post autor: Marek Łach » wt lut 22, 2011 13:42 pm

Wawrzyniec pisze:Unknown
O, dopiero teraz, gdy zajrzałem na imdb, zorientowałem się, że tam gra przeurocze stworzenie o nazwisku January Jones. :wink: Będzie trzeba kiedyś obejrzeć. :)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25178
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#332 Post autor: Mystery » wt lut 22, 2011 16:42 pm

Marek Łach pisze:
Wawrzyniec pisze:Unknown
O, dopiero teraz, gdy zajrzałem na imdb, zorientowałem się, że tam gra przeurocze stworzenie o nazwisku January Jones. :wink: Będzie trzeba kiedyś obejrzeć. :)
I "X-Men: First Class" niestety też :wink:

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34963
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#333 Post autor: Wawrzyniec » wt lut 22, 2011 17:34 pm

Marek Łach pisze:Będzie trzeba kiedyś obejrzeć. :)
Spokojnie niedługo powinno wejść do kin, oczywiście o ile w Polsce otrzyma dystrybutora.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#334 Post autor: Marek Łach » sob lut 26, 2011 11:41 am

The Kids Are All Right

W porządku film, ale mnie nie obszedł. Temat wyjściowy nawet ciekawy, ale potem rozwija się to jakoś bez pomysłu. Fajna rola Ruffalo, ale Benning nominację do Oscara dostała IMO trochę na wyrost. Nominacja do Best Picture to też przesada, no ale tak to jest, jak się ulega wpływom producentów i fanbojów i rozszerza tak ważną kategorię.

Blue Valentine

To dla odmiany jest świetny film. Przede wszystkim zachwycający aktorsko: Michelle Williams to dla mnie objawienie, nie ma drugiej tak błyskotliwej, wnikliwej psychologicznie roli pośród kobitek nominowanych za pierwszy plan. Gosling też świetny, szkoda że ominęła go nominacja (tylko za kogo miałby wskoczyć?). Lubię takie aktorstwo, subtelne ale bogate w emocje i cierpienia - bardziej do mnie przemawia niż szarża Portmanki w Black Swan. Jeśli ktoś lubi niebanalne dramaty obyczajowe to polecam.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25178
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#335 Post autor: Mystery » sob lut 26, 2011 12:19 pm

Wrażenia co do filmów mam podobne, a Michelle Williams dałbym Oscara z miejsca, ale jak sobie trochę pomyślałem nad jej rolą to jest to praktycznie ta sama kreacja co w Brokeback, Synecdoche, Mamucie, czy Wendy and Lucy, postać niezadbana, smutna, samotna, cierpiąca, płacząca. Myślę, że sama nominacja jest tu już sporym wyróżnieniem, szkoda, że to wyróżnienie ominęło Goslinga (za drętwego Eisenberga) jak i sam film (choćby za Kids'ów).

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#336 Post autor: Marek Łach » ndz lut 27, 2011 10:25 am

Widziałem tylko Brokeback. :) Do Synekdochy się zbieram od dawna, ale ciągle mnie coś odciąga. Ale za resztą tych filmów się rozejrzę, bo polubiłem Michelle. :) Oczywiście Oscara nie wygra, ale będę jej dzisiaj kibicował. :)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25178
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#337 Post autor: Mystery » ndz lut 27, 2011 11:12 am

Marek Łach pisze:Widziałem tylko Brokeback. :) Do Synekdochy się zbieram od dawna, ale ciągle mnie coś odciąga. Ale za resztą tych filmów się rozejrzę, bo polubiłem Michelle. :) Oczywiście Oscara nie wygra, ale będę jej dzisiaj kibicował. :)
W Syne... nie wiem jak to odmienić :P , ma akurat małą rólkę, ale bardzo zauważalną, a za film się zabieraj, jeden z najciekawszych w ubiegłej dekadzie, choć ja wciąż się do niego przekonuję, obraz na co najmniej na 3 razy, a tylu jeszcze nie miałem :) Michelle jest świetna (Mamut), obecnie wraz Carey Mulligan najciekawiej je się ogląda na ekranie :)

Wczoraj wieczorkiem zobaczyłem sobie Carlosa :D Świetne kino, naturalistyczne, brutalne, kontrowersyjne, jeden z najlepszych filmów 2010 roku. Pierwsze 3 godziny oglądało się kapitalnie, po wywaleniu Carlosa z organizacji akcja nieco siada (pobyt w Budapeszcie), a ostatnie pół godziny (banicja z drugą żoną, choroba) to już trochę takie przeciąganie, ale i tak wielki to film, dosłownie i w przenośni, trochę dziwnie było trzymać kciuki za terrorystów, no ale w końcu to główni bohaterowie :wink: , ogólnie dobry materiał na grę komputerową :wink: Złoty Glob się należał, szkoda trochę Edgara Ramireza, zagrać w tylu językach, tak zmienić fizjonomię, kibicowałem Pacino, ale teraz widzę, że Al nie miał startu do tak epickiej kreacji.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#338 Post autor: Marek Łach » ndz lut 27, 2011 12:21 pm

Dokładnie Mystery, Carlos rządzi. :) Więcej takich filmów!

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#339 Post autor: Marek Łach » ndz lut 27, 2011 22:59 pm

True Grit

Spłynął po mnie ten film. Tak naprawdę nic z niego nie wynika. Pierwsza połowa filmu (która jest zdecydowanie lepsza od drugiej) ma dwie fajne rzeczy: ukazanie protestanckiego wychowania i religijności Mattie (która ciekawie konfrontuje ją z rzeczywistością, no a poza tym Mattie jest bardzo żywiołową postacią, więc jej narracja napędza film na tym etapie) i próba przedstawienia, jak to prawo kiepsko radziło sobie w realiach dzikiego zachodu (o ile w kwestiach handlowych było jeszcze ok, to prawo karne jak widać zupełnie nie ma właściwych instrumentów - wystarczy przekroczyć rzekę i można robić co się żywnie podoba, a sąd nie ma nawet jak zweryfikować, czy Cogburn zabił bandytów w imię prawa czy zamordował ich z zimną krwią). I dopóki w filmie dominuje Mattie, jest całkiem fajnie. Ale potem dziewczę rozmywa się pośród bardzo silnych osobowości Bridgesa i Damona - niby nie znika z ekranu, ale po prostu zostaje zepchnięta na dalszy plan (bo obie te kreacje są bardzo charyzmatyczne). I wtedy niestety film robi się nieciekawy, co więcej na koniec brakuje jakichkolwiek wniosków, dylematów moralnych - przez krucjatę Mattie zginęło jakieś 10 osób, a ona nie poświęca temu nawet jednego przemyślenia (chyba że refleksją filmu jest to, że protestanci z zasady "don't give a damn" ;) ). Więc o ile na początku filmu perspektywa dziewczynki jest świeża i zapowiada ciekawe rozwinięcie, to pod koniec film zamienia się w strzelankę dla chłopców. Nuda, nie nominowałbym tego ani do Best Picture, ani Coenów za reżyserię (faktycznie Nolan powinien zamiast nich dostać). Zdjęcia Deakinsa też mnie nie przekonują (porównajcie ziemiste kadry Elswita w There Will Be Blood, toż to przepaść). Za to aktorstwo rzeczywiście świetne. A tak to opowiastka na niedzielny przedpołudniowy blok westernowy - jest trochę fajnego humoru, parę fajnych "coenizmów", ale kilka dowcipnych tekstów nie tworzy dobrego filmu, można je sobie co najwyżej potem w towarzystwie poopowiadać. 5/10.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#340 Post autor: Adam » pn lut 28, 2011 09:48 am

dlatego wszystko przerżnął :D

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25178
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#341 Post autor: Mystery » pn lut 28, 2011 10:58 am

Dla mnie jest to po prostu fajny western, w dzisiejszych czasach o taki trudno, a ten jest naprawdę udany. Nie żeby go gdzieś nominować, bo rozgłos tylko temu obrazowi zaszkodził, ale jako rozrywkowe kino egzamin zdaje.

Turek

#342 Post autor: Turek » pn lut 28, 2011 15:25 pm

Cliffhanger (Na krawędzi)

Klasyka. Świetne kino akcji w najlepszym, starym stylu, super realizacja, akcja i klimat.

Awatar użytkownika
nadszyszkownik Kilkujadek
Nominowany do Emmy
Posty: 1598
Rejestracja: wt sty 19, 2010 16:47 pm
Lokalizacja: ziemie odzyskane

#343 Post autor: nadszyszkownik Kilkujadek » pn lut 28, 2011 16:53 pm

Tropa de Elite 2 (Elitarni 2)
Kontynuacja , która przeczy tezie, że sequel musi być gorszy od pierwowzoru. Naprawdę świetne kino brazylijskie. Film brutalny, mocny, który daje kopa i zmusza do myślenia. Do tego bardzo dobrze zagrany i ze świetną narracją (przynajmniej , jak dla mnie), a Wagner Moura w roli
pułkownika Nascimento po prostu wymiata.

bladerunner

#344 Post autor: bladerunner » pn lut 28, 2011 16:54 pm

nadszyszkownik Kilkujadek pisze:Tropa de Elite 2 (Elitarni 2)
Kontynuacja , która przeczy tezie, że sequel musi być gorszy od pierwowzoru. Naprawdę świetne kino brazylijskie. Film brutalny, mocny, który daje kopa i zmusza do myślenia. Do tego bardzo dobrze zagrany i ze świetną narracją (przynajmniej , jak dla mnie), a Wagner Moura w roli
pułkownika Nascimento po prostu wymiata.
:shock:

Awatar użytkownika
nadszyszkownik Kilkujadek
Nominowany do Emmy
Posty: 1598
Rejestracja: wt sty 19, 2010 16:47 pm
Lokalizacja: ziemie odzyskane

#345 Post autor: nadszyszkownik Kilkujadek » pn lut 28, 2011 16:57 pm

Co takie oczy Bladu zrobiłeś :lol:

ODPOWIEDZ