James Bond

To jest miejsce gdzie można podyskutować o samych filmach. Czekamy na wasze analizy, opinie, ciekawe spostrzeżenia, no i przede wszystkim produkcje godne polecenia. Zarówno te ambitne jak i te komercyjne. Piszcie, dyskutujcie, spierajcie się, niech forum zacznie wrzeć.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59101
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: James Bond

#286 Post autor: Adam » śr maja 01, 2019 19:35 pm

DanielosVK pisze:
śr maja 01, 2019 18:47 pm
Nie raz, czyli ile razy? Ja kojarzę tylko "Beasts of No Nation". Chill out, man. :P Zresztą Romer to całkiem utalentowany gość, tylko jeszcze w podobnym kinie nie miał okazji się sprawdzić.
Maniaca robił.

I co mnie obchodzi czy jest czy nie jest utalentowany? Bond to franczyza, która wymaga okreslonej muzyki, która została wyrobiona kanonem serii.
Tak jak do Star Warsów, nie możesz dać nagle samych retrosynthów Jana Hammera, tak i do Bonda musisz mieć symfoniczny score na dużą orkiestrę. A ten gość w życiu takiej nie miał i nie używał. Enty producent muzyczny, który zarobił gruuby hajs na piosenkach dla Shakiry i innych gwiazd, a potem postanowił się pobawić w przemyśle filmowym. I fajnie. To że obskakuje Netflixa i jest ostatnio jednym z bodaj Top3 najczęsciej zatrudnianych kompozytorów przez Netflixa do seriali (spoza kina superbohaterskiego i komiksów), nie znaczy, że ktoś taki nadaje się do Bonda. Zresztą posłuchać wystarczy jego scorów, by wiedzieć w jakiej stylistyce i instrumentarium się facet porusza. I robi to ok, ja tam kilka jego scorów lubię, ale to jest zupełnie inne poletko i stylistyka. Nie Bondowa.

Ale oczywiście, w dzisiejszym przemyśle dyktuje warunki ten kto ma pilota w ręku. I jak Fukunaga powie że ma być on, to może będzie on i dostaniemy synthowy score. Mnie taka opcja nie interesuje, nawet gdyby to miało być nowe Miami Vice. A wiadomo że nie będzie.. Przecież z łapanki tego reżysera wzięli, więc jakieś prawo głosu musi mieć, i pewnie może dyktować warunki.

Czas pokaże.

Dla mnie jako fanboja liczy się to, żeby film był dobry, a nie od dziś w to wątpię (patrząc co odwalali ze scenariuszem i reżyserem). Więc jeśli mamy dostać słaby film, to choć muzykę bym chciał mieć porządną i zgodną z kanonem serii. Ot, taki koncert życzeń, też mi się czasem należy :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7857
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: James Bond

#287 Post autor: DanielosVK » śr maja 01, 2019 22:42 pm

Adam pisze:
śr maja 01, 2019 19:35 pm
I co mnie obchodzi czy jest czy nie jest utalentowany? Bond to franczyza, która wymaga okreslonej muzyki, która została wyrobiona kanonem serii.
No nie wiem, może to, że talent zwiększa prawdopodobieństwo, że ktoś dobrze się wpasuje w jakąś stylistykę i dostarczy dobrej muzyki? Skreślasz gościa tylko na podstawie tego, że jeszcze niczego Bondo-podobnego nie robił. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59101
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: James Bond

#288 Post autor: Adam » sob maja 04, 2019 14:07 pm

Są pewnie stylizacje i nazwiska, które nie pasują do takiego kina akcji - Glass, Richter, Preisner, itd, itp - wybitni kompozytorzy i co z tego? Bonda by każdy położył..
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Charles
Asystent orkiestratora
Posty: 454
Rejestracja: wt maja 10, 2011 10:05 am

Re: James Bond

#289 Post autor: Charles » sob maja 04, 2019 14:58 pm

Właściwie, to ja nie wiem nad czym ta Broccolowa się zastanawia? Arnold wyraził chęć na zrobienie muzyki i tylko czeka na skinienie ręką. Chyba, że jest upośledzona muzycznie jak Cameron.
Płacz i lament, bo chcieli prostą jak konstrukcję cepa muzyczkę do posłuchania w samochodzie, a dostali cholernie złożony twór.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59101
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: James Bond

#290 Post autor: Adam » sob maja 04, 2019 15:23 pm

Nie. Po prostu w dzisiejszych czasach reżyser dyktuje warunki (tu nie jest jakiś wybitny i uznany, ale na jego korzyść przemawia to, że wzięto go z łapanki na ostatnią chwilę, więc więcej mógł wytargować w kontrakcie, bo nie mieli już innej opcji i byli przyparci do muru terminami). Broccolowa ma cały czas dobre stosunki z Arnoldem, a przynajmniej miała jeszcze neidawno, bo rok temu byli na jakimś evencie charytatywnych w Londynie i są ich zdjęcia wspólne, a Arnold bywał na wszystkich uroczystych premierach filmów z Craigiem łącznie ze Spectre. Jeżeli Fukunaga nie będzie miał prawa głosu, to szansa na Arnolda jest duża. Jeżeli będzie miał, to zerowa. I w przypadku tego nazwiska trudno przewidzieć, bo to świeżynka. Zresztą muzyka to najmniejszy problem tego filmu na jego obecnym etapie :P i na finalnym to samo, bo dla prasy nie jest ważna jaka będzie i kto ją zrobi. Nie muzyka decyduje o wartości filmu. Reżyser z łapanki, pińcet scenarzystów i co chwilę wskakuje nowy, medialne wycieki.... Ciężki start produkcji ma ten 25 Bond. No ale zobaczymy.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 3116
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: James Bond

#291 Post autor: qnebra » sob maja 04, 2019 18:53 pm

Adam pisze:
sob maja 04, 2019 14:07 pm
Są pewnie stylizacje i nazwiska, które nie pasują do takiego kina akcji - Glass, Richter, Preisner, itd, itp - wybitni kompozytorzy i co z tego? Bonda by każdy położył..
W tych przypadkach sądzę, że byliby w stanie się wybić poza swój standardowy minimalistyczny plumkający styl.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: James Bond

#292 Post autor: Paweł Stroiński » sob maja 04, 2019 20:58 pm

Adam pisze:
sob maja 04, 2019 15:23 pm
Nie. Po prostu w dzisiejszych czasach reżyser dyktuje warunki (tu nie jest jakiś wybitny i uznany, ale na jego korzyść przemawia to, że wzięto go z łapanki na ostatnią chwilę, więc więcej mógł wytargować w kontrakcie, bo nie mieli już innej opcji i byli przyparci do muru terminami). Broccolowa ma cały czas dobre stosunki z Arnoldem, a przynajmniej miała jeszcze neidawno, bo rok temu byli na jakimś evencie charytatywnych w Londynie i są ich zdjęcia wspólne, a Arnold bywał na wszystkich uroczystych premierach filmów z Craigiem łącznie ze Spectre. Jeżeli Fukunaga nie będzie miał prawa głosu, to szansa na Arnolda jest duża. Jeżeli będzie miał, to zerowa. I w przypadku tego nazwiska trudno przewidzieć, bo to świeżynka. Zresztą muzyka to najmniejszy problem tego filmu na jego obecnym etapie :P i na finalnym to samo, bo dla prasy nie jest ważna jaka będzie i kto ją zrobi. Nie muzyka decyduje o wartości filmu. Reżyser z łapanki, pińcet scenarzystów i co chwilę wskakuje nowy, medialne wycieki.... Ciężki start produkcji ma ten 25 Bond. No ale zobaczymy.
Czy wybitny to nie wiem, ale Fukunaga jest dość mocno uznanym twórcą. Może o Jane Eyre nikt nie pamięta, ale jednak wyreżyserował cały pierwszy sezon True Detective i bardzo, ale to bardzo dobrze przyjęto ten jego film z Elbą o dzieciach-żołnierzach w Afryce. Więc jakąś pozycję tam ma. O epic failu z It - i to nie jego! - nie ma co wspominać. Wyjebali go z projektu, bo bronił ostrej R-ki... po czym już bo jego wywaleniu zrezygnowali z PG-13...

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34430
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: James Bond

#293 Post autor: Wawrzyniec » sob maja 04, 2019 21:39 pm

Adam pisze:
sob maja 04, 2019 15:23 pm
Reżyser z łapanki, pińcet scenarzystów i co chwilę wskakuje nowy, medialne wycieki.... Ciężki start produkcji ma ten 25 Bond. No ale zobaczymy.
No właśnie i żeby jeszcze nie wyszło, że na pytanie do Bonda "Co podać?" nie odpowiedział "Mleko sojowe. Wstrząśnięte niemieszane". :?

youtu.be/IcinPMX7zAA
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59101
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: James Bond

#294 Post autor: Adam » sob maja 04, 2019 22:52 pm

Akurat ta laska nie z tych, ona zrobiła Killing Eve a to serial z drugiego bieguna niż opowieści o tipsiarze singielce będącej wege i pijącej sojowe latte. Ale oficjalny kredyt aż 5 scenarzystow, największy w historii serii, w tym po raz pierwszy w historii serii również reżysera jako scenarzysty, daje powody do obaw biorąc pod uwagę perypetie tego filmu od ponad roku.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59101
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: James Bond

#295 Post autor: Adam » czw maja 09, 2019 23:35 pm

Jak mówiłem - idą rozwiązaniami Marvela i Gry o tron : Naomie Harris w wywiadzie w brytyjskim GQ powiedziała wczoraj, że aktorzy dostali scenariusz tylko swoich kwestii, i że tylko Craig z całej obsady ma dostęp do całego scenariusza. Dodała że to pierwsza taka sytuacja odkąd ona występuje w Bondach i że producenci z Danielem chcą utrzymać wszystko w tajemnicy.

Czyli tytuł pewnie ujawnią na pierwszym teaserze dopiero...

Avengersi w Endgame też znali tylko swoje kwestie, poza Downeyem który jedyny z nich znał cały scenariusz, no ale to już pare aktorów mówiło otwarcie nawet w talkshowach.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 24288
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: James Bond

#296 Post autor: Mystery » śr maja 15, 2019 09:56 am

Produkcja znów wstrzymana, kontuzja kostki Craiga. W sumie dobrze, może w tym czasie skończą scenariusz :P

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59101
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: James Bond

#297 Post autor: Adam » śr maja 15, 2019 10:14 am

Mystery pisze:
śr maja 15, 2019 09:56 am
Produkcja znów wstrzymana, kontuzja kostki Craiga.
Obrazek
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59101
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: James Bond

#298 Post autor: Adam » ndz cze 09, 2019 09:58 am

WTF, w Bond 25 będzie też Aston Martin z The Living Daylights i to z tą samą rejestracją :shock:


youtu.be/iovh_Q6TI2I
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 24288
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: James Bond

#299 Post autor: Mystery » wt lip 02, 2019 18:40 pm

Indiewire donosi, że jednak Romer będzie robił Bonda!
https://www.indiewire.com/2019/07/bond- ... 202154760/

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59101
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: James Bond

#300 Post autor: Adam » wt lip 02, 2019 22:33 pm

Robi, robi, już potwierdził na swoich profilach. Cóż, od początku się tego spodziewałem, pisałem o tym tutaj, ale łudziłem się podświadomie, że Fukunaga jest za mały w porównaniu do Mendesa (bo jest!) by też stawiać takie warunki. Widać, że Broccole nie mają już nic do gadania, nawet przy reżyserze wziętym z łapanki ze wciąż skromnym CV.

Angaż ryzykowny, to jest gość który w życiu orkiestry symfonicznej nie używał i nie widział. Typowy przykład „kompozytora technologii”, lub jak to w USA branża na nich mówi "synth-and-beep-guys", czyli synth-gości, którzy nie są kompozytorami, a tylko składają dźwięki na syntezatorach i kompach. Nie mam nic do indie scorów, wręcz ich szukam. Ale nie w czymś takim jak Bond, z taką muzyczna tradycja. Szanuję że szanse dostaje ktoś daleko spoza mainstreamu, byle by tylko nie skończyło się lamentem internetów jak do dziś z Serrą (choć akurat ja należe do minimalnej mniejszości, który score z GoldenEye uwielbia).
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ