Jakby komuś się bardzo nudziło to w dziale filmowym podzieliłem się moimi wrażeniami odnośnie The Last Jedi:
http://forum.filmmusic.pl/viewtopic.php ... start=1245
Tutaj mogę dać tylko fragment jeżeli chodzi o wrażenia muzyczne. I wiem, że piszę z wielkim opóźnieniem i wiele osób ma prawo się pytać: "Dlaczego tak późno?". Ale po prostu musiałem to jakoś wszystko przemyśleć. Niestety z czasem stawało się to zwykłym duszeniem emocji, noszeniu w sercu ciężaru, która z dnia na dzień stawał się coraz cięższy i cięższy. Zwłaszcza dla kogoś kto kochał Gwiezdne wojny i dzięki nim pokochał muzykę filmową. Oto ten fragment:
Nawet muzyka Johna Williamsa moja najukochańszego kompozytora, mojego No.1 (No.2 jest Hans Zimmer oczywiście), jakoś na mnie nie działała. W ogóle jakaś taka odtwórcza, zbyt techniczna, bez magii mi się ta muzyka wydawała. Niby działała dobrze, ale nie wychodziła poza szablony rzemieślniczej roboty. Potem się dowiedziałem, jak to Rian Johnson z dumą mówił, że sam wcześniej podłożył pod film muzyczne kawałki z poprzednich części i nie pojawił się podczas spotting session. Czyli Rian Johnson jest dumny, że władował Johnowi Williamsowi temptrack? To normalnie kolejny gwóźdź do mej trumny! Jak można tak postąpić z legendą kina?! Czy on nie wie jak kompozytorzy nienawidzą temptracków? A tym bardziej uczynić to wobec Johna Williamsa? To tak jak pójść do restauracji z gwiazdkami Michelin i zamówić schabowego dając kucharzowi własny przepis. Równie dobrze Rian Johnson mógł pójść na sesję nagraniową, ściągnąć spodnie, zesrać się na środku, podnieść swoje gówno rzucić je w twarz Johnowi Williamsowi. Gdyż to on właśnie uczynił!
Najmocniej przepraszam za język, ale może teraz kiedy wreszcie wydusiłem, wywrzeszczałem to z siebie będzie mi lepiej. Gdyż naprawdę to jest ból, kiedy muzyka ukochanego kompozytora, do ukochanej serii, nie sprawia przyjemności, nie chce mi się do niej wracać i jawi mi się jako wyłącznie dobry technicznie score.
I tak nie pozostaje mi nic innego jak usiąć, zapłakać i zacząć śpiewać:
What have Star Wars become,
My sweetest friend,
Luke is milking some seacows,
Leia is flying through space,
....
