The Girl With The Dragon Tattoo - Trent Reznor, Atticus Ross

[DanielosVK]

Kupować płyty, żeby słuchać ich zgranych do mp3. Żeby chociaż do jakiejś bezstratnej jakości... Ja np. teraz słucham oryginalnie z płyty Conquest of Paradise i jest cudnie.

[filold]

Z mp3, bo:

- nie mam żadnej porządnej wieży ani zestawu kina domowego, żeby lecieć z płyt
- głośników też nie mam z górnej półki, a powiedzmy, że z niższej średniej, więc czy to FLAC czy mp3 to nie czuję właściwie różnicy
- szkoda mi płyt rysować i niszczyć

Nie jestem jakimś strasznym audiofilem, żeby szarpać się o każdy dźwięk i szmer, więc póki muszę przeznaczać kasę na rzeczy ważniejsze, a na uczelni spędzam sporo czasu, to tak długo obecny stan rzeczy się utrzyma. Ale w przyszłości jakimś bezczelnie burżujskim kącikiem do słuchania muzyki bym nie pogardził

[Templar]

Jak się nie dba o digipaki to się psują, u mnie niektóre mają prawie 10 lat i są w stanie idealnym, 2 razy mi się zdarzyło tylko kupić jakiś z badziewnym klejem, musiałem kupić kropelkę A w digipaku to można sporo płyt dać, moje wydanie Czterech pancernych ma 7 płytek:

http://i.imgur.com/E5bwG.jpg

5 lat już posiadam, często wyjmowane z półki i jakoś się nie rozpada

[Turek]

Jak się nie dba o digipaki to się psują, u mnie niektóre mają prawie 10 lat i są w stanie idealnym, 2 razy mi się zdarzyło tylko kupić jakiś z badziewnym klejem, musiałem kupić kropelkę A w digipaku to można sporo płyt dać, moje wydanie Czterech pancernych ma 7 płytek:

http://i.imgur.com/E5bwG.jpg

5 lat już posiadam, często wyjmowane z półki i jakoś się nie rozpada

Ładny kocyk, cieplutki pewno

[Wawrzyniec]

Jak się nie dba o digipaki to się psują

Wiesz co nie wpadłbym na to. Dzięki za radę, gdyż ja miałem w zwyczaju używania digipacków, zamiast otwieracza do butelek. Tu nie chodzi o dbanie, ale o samo lubienie takich wydań. Chociaż tutaj widzę, że to będzie wyglądało tak: tekturowa oprawka, a w nią wsadzone normalne opakowanie z płytkami. Mam tak ze "Sky Crawlers", i ładnie to wygląda, ale i tak wolałbym normalne wydanie.

A w przypadku tego score'u to szczególnie wolałbym "normalne" 1 płytowe wydanie.

[filold]

Mylisz się Wawrzyńcu, to będzie wyglądało podobnie do wydania "Coś Więcej Niż Muzyka" Grubsona - tekturowe pudełko lub cokolwiek innego co jest zewnętrznym opakowaniem i w środku digipack, czyli takie wydanie na bogato, znacznie bardziej efektowne od standardowej płyty cd w plastiku.

[Templar]

Dzięki za radę, gdyż ja miałem w zwyczaju używania digipacków, zamiast otwieracza do butelek.

No widzisz, to zamiast używać do tego digpaków kup w końcu otwieracz do butelek, drogi nie jest

A ostatnio właśnie widzę, że nastała moda z tekturami, najgorszy typ opakowania i najtańszy, kiedyś to w gazetach płyty do tego pakowali, choć większość zaczęła się trochę bardziej starać i dają już pudełka DVD/slim, a teraz do płyt za 60zł dają tekturki

Digipak > jewel > tekturka

[Ghostek]

http://i.imgur.com/E5bwG.jpg

[Adam]

EPIC

[Tomek]

Kasztan. 3 godziny muzyki, która stanowi odrzuty z Social Network - poza tym nuda i monotonia, producenci na szafot za zbytnią hojność (slbo raczej chujność) krążka. Najlepszy track nr 1, znany z trailera - reszta do kosza.

Inaczej być chyba nie mogło. Ale w filmie to pewnie działa bez zarzutu.

Wolałbym jednak, żeby muzyka filmowa szła trochę w innym kierunku. Bo to co nam fundują panowie R-R to jakieś wypaczenie muzyki filmowej. Raz można było spróbować przy Social Networku, ale obawiam się, że zaraz cała branża przejmie ten trend (czasami to nie Hans mówił o tym, że Reznor to nowa jakość w muzyce filmowej czy jakoś tak?) i nie obejrzymy się i to stanie się standardem... A jeszcze niedawno do identycznego typu kina Fincher mógł użyć czegoś tak z pozoru staroświeckiego jak orkiestrowy score David Shire. Dało się? Dało.

[Wawrzyniec]

czasami to nie Hans mówił o tym, że Reznor to nowa jakość w muzyce filmowej czy jakoś tak?

Dokładnie:

“[Inception] composer, Hans Zimmer, who I’ve been battling at awards shows all year, told me, ‘In a lot of ways, I hope you win because it’s helped open up the field a bit for texture of what film scores can be,’ ” Reznor told reporters backstage.

No i mamy winnego.

[Templar]

“[Inception] composer, Hans Zimmer, who I’ve been battling at awards shows all year, told me, ‘In a lot of ways, I hope you win because it’s helped open up the field a bit for texture of what film scores can be,’ ” Reznor told reporters backstage.

No i mamy winnego.

Za te słowa to każdy kolejny album Hansa ma u mnie ocenę niższą o 1


No dobra żartowałem


Tak naprawdę to będę obniżał o 2

[Tomek]

czasami to nie Hans mówił o tym, że Reznor to nowa jakość w muzyce filmowej czy jakoś tak?

Dokładnie:

“[Inception] composer, Hans Zimmer, who I’ve been battling at awards shows all year, told me, ‘In a lot of ways, I hope you win because it’s helped open up the field a bit for texture of what film scores can be,’ ” Reznor told reporters backstage.

No i mamy winnego.

Jak to się mówi na rozprawach sądowych (głównie podpatrzone w amerykańskich filmach ): Nie mam więcej pytań.

[Mystery]

ale obawiam się, że zaraz cała branża przejmie ten trend

I już się tak powoli dzieje, Drive, Hanna, Girl With The Dragon Tattoo, nie dość, że podobnych tytułów przybywa to są one coraz bardziej cenione i wyróżniane.

[Tomek]

Drive bym wykreślił z tej listy, bo jednak Martinez nikogo tam nie naśladuje, jest specyficznym twórcą, sam tworzy tego typu muzykę od dawien dawna. Jednak to co się dzieje głównie w horrorze, kinie akcji i thrillerach, gdzie najczęściej dziś do głosu dopuszcza się pseudo-kompozytorów, to jest to pójście w sound design coraz głębiej.