Tylko wiesz, wtedy "Star Wars" "Empire Strikes Back" "Jaws" "The Close Encounters of Third Kind" mają już pewne pierwsze 4 miejsca.Koper pisze:No, aż się nie mogę doczekać, zwłaszcza że lata 70. to dość różne style w różnych filmach były, inne w kinie amerykańskim, inne w Europie, mogą się te listy różnić dość znacząco, no i chyba wreszcie tyle Williamsów nie będzie, choć ze 3-4 minimum się spodziewam.
bo nie są fanami tej dekady w kinie na przykład.Wawrzyniec pisze:Gdyż jeżeli chodzi o ekspertów to mamy ich mnóstwo, a kiedy przychodzi głosować to już gorzej.
Ale masz parę scorów, z które Hansu lubi (lub lubi rżnąć) typu Goblini czy Carpenter.Wawrzyniec pisze:Hm, plus w latach 70tych już Hans Zimmer odpada.
"Suspiria" wiadomo, ale "Atak na Posterunek 13" to zerżnął Jablonsky, ale chyba Zimmer dostał wcześniej od Carpentera pozwolenie na rżnięcie.Koper pisze:Ale masz parę scorów, z które Hansu lubi (lub lubi rżnąć) typu Goblini czy Carpenter.
u Zimmera też się przewija dość często, w mniej lub bardziej przerobionej formieWawrzyniec pisze:"Suspiria" wiadomo, ale "Atak na Posterunek 13" to zerżnął Jablonsky, ale chyba Zimmer dostał wcześniej od Carpentera pozwolenie na rżnięcie.Koper pisze:Ale masz parę scorów, z które Hansu lubi (lub lubi rżnąć) typu Goblini czy Carpenter.
Ja tam bardzo lubię ten score, ba uwielbiam go. I jestem pewny, że inni tak samo jak ja wiedziało, że to nie to samo co "A New Hope", czy "Empire Strikes Back" i już było gotowych umieścić niżej ten soundtrack, albo pominąć go na swojej liście. Ale wtedy w utworze "Battle of Endor II", dochodzimy do 5 minuty i otrzymujemy 30 sekund arcygenialnie-wybitnej muzyki filmowej.Koper pisze: Mógłbym jeszcze ponarzekać na nadmiar Williamsów w dyszce (zwłaszcza chyba ROtJ które nie jest aż tak dobrym scorem, nawet mimo kilku genialnych momentów, ale magia Star Warsów robi swoje;)
Dolicz jeszcze SupermanaWawrzyniec pisze:Tylko wiesz, wtedy "Star Wars" "Empire Strikes Back" "Jaws" "The Close Encounters of Third Kind" mają już pewne pierwsze 4 miejsca.Koper pisze:No, aż się nie mogę doczekać, zwłaszcza że lata 70. to dość różne style w różnych filmach były, inne w kinie amerykańskim, inne w Europie, mogą się te listy różnić dość znacząco, no i chyba wreszcie tyle Williamsów nie będzie, choć ze 3-4 minimum się spodziewam.
I tak w Jerrym i Ennio większy wybór. Znajdą się też amatorzy na takie The Fury, Towering Inferno czy Jaws 2 ... a jasne, na kilka pozycji Jerryego też można liczyć. Właściwie Jerry będzie deptał Johnowi po piętachKoper pisze:i Black Sunday jeszcze?
Ennio może się załapie na miejsce hmm ... 5? No cóż na to poradzić, że Williams jest najlepszy i w tej dekadzie 
Panie, daj Pan spokój. Scory dobre, ale nie żeby przez samo nazwsko wciskać je do top 30 dekady.muaddib_dw pisze:Znajdą się też amatorzy na takie The Fury, Towering Inferno czy Jaws 2 ...Koper pisze:i Black Sunday jeszcze?
