JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26572
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#706 Post autor: Koper » ndz wrz 30, 2012 16:54 pm

The Ring nie działa aż tak dobrze, jak Enemy at the Gates.

A zżynki o których piszesz o ile pamiętam film, nie rzucają siew nim samym aż tak bardzo w uszy, więc akurat wybaczyć mogę. Ale komu? Hansowi, Balfemu,...? Tam chyba paru chłopa przy tym siedziało, nie? ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25397
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#707 Post autor: Mystery » ndz wrz 30, 2012 17:57 pm

Wawrzyniec pisze:Trochę się gubię. :? Czyli jesteśmy bardziej tolerancyjni jak 2/3 score'u jest kopiami, niż jak jeden utworów posiada pewne zapożyczenia. :?
Ale nie pamiętam, abyście byli tacy tolerancyjni przy innych kompozytorach. :?
A kto tu jest tolerancyjny, wszyscy równo zjechali Jamesa za te kopie. Ale póki muza jest dobra, dobrze się jej słucha i działa tak jak ta, to ja zastrzeżeń większych nie mam i nawet taki nieoryginalny Horner wypada w filmie lepiej, niż cokolwiek w tym roku widziałem i o to tu chodzi.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#708 Post autor: lis23 » ndz wrz 30, 2012 18:02 pm

Wojtek pisze:
The Amazing Spider-Man - dla mnie to jest masakra. Nudne, nie podobała mi się elektronika, strasznie mnie płyta wymęczyła, musiałem jej słuchać chyba z 8 przerwami, bo nie byłem w stanie tego zdzierżyć na raz. Temat główny zapamiętałem tylko dlatego, że pół roku wcześniej sam skleciłem podobny motyw, siedząc przy pianinku (co ciekawe, w zamierzeniu chciałem sobie napisać na samplach kilka kawałków parodiujących superbohaterskie scory, wykorzystując ten motyw jako element wspólny tych utworów - czyżby Horner był tak zdesperowany, że włamuje się do komputerów wschodnioeuropejskich studentów w poszukiwaniu inspiracji? :mrgreen: Oj, ja się chyba z Jimmym spotkam w sądzie! :mrgreen: ). Jeśli chodzi o superbohaterskie scory, to Hans miecie Jamesa w tym roku (a TDKR też nie uważam za jakiś geniusz, ale był dla mnie duzo lepszy od TASMu - przede wszystkim Hans napisał kilka kawałków, do których chciało mi się wracać). Może po obejrzeniu filmu miałbym lepsze zdanie na temat scoru, póki co, też do niego nie będę wracał.
Chyba słuchaliśmy różnych prac ;)
jak dla mnie, najsłabszy z tej trójki jest " Black Gold ', ale nie jest to słaba praca, po prostu nie oferuje ona wiele poza motywem przewodnim
TASM uważam za najoryginalniejszą i najbardziej różnorodną pracę Hornera od dawna, przede wszystkim Horner nie ciągnie tam cały czas jednego, głównego tematu / jak zwykle, co zresztą bardzo lubię / a muzyka i tematyka jest różnorodna, jakby pochodziła z różnych filmów, też trochę irytowała mnie elektornika, bo skoro Horner poszedł już w etnikę to mógł w tych momentach akcji użyć jakiś instrumentów perkusyjnych, ale jest ok, tematy są dobre, jest różnorodność, jest akcja, epika i patos, czyli wszystko co być powinno - tylko motyw przewodni w ostatnim utworze jest bardzo stłumiony, mało wyrazisty, z trudem przebija się przez natłok innych dźwięków a wystarczy posłuchać wersji na fortepian żeby zobaczyć, iż mogło to brzmieć o wiele lepiej
a w porównaniu z TDKR to Zimmer nie ma czego szukać, gdyż tylko trochę odgrzał to, co już serwował w poprzednich Batmanach i sprawił, ze jest to odrobinę bardziej słuchalne - i ja mam odwrotnie, TDKR ledwie wymęczyłem i wracam do jednego, dwóch tracków a TASM słuchałem już z 20 razy, łącznie z recording sesion :P

Co do TGG to byłby to najlepszy tegoroczny Horner, gdyby nie te zżynki i brak oryginalności - tyle, ze ja tam nigdy nie zwracałem uwagi na oryginalność a z zżynek kojarzę tylko " Braveheart " - niestety, pozostałe prace z których Horner czerpał tu garściami nie są mi aż tak znane i tak reprezentatywne dla tego kompozytora, żeby te zapożyczenia wychwycić i żeby mi one uprzykrzały odsłuch - poza tym, praca ma wiele zalet; wokalizy, chórki / choć spodziewałem się ich trochę więcej /, gitara, trąbka, piękne tematy, rozmach, patos - wszystko tu jest, wszystko to, co określa muzykę Hornera i gdyby nie TASM to byłaby to dla mnie najlepsza tegoroczna praca Hornera i najlepsza praca tego roku, ale jednak TASM to praca bardziej różnorodna i oryginalna, więc TGG zajmuje zaszczytne, drugie miejsce :P
i jak dla mnie, póki co jest to zdecydowanie rok Hornera :P
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25397
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#709 Post autor: Mystery » ndz wrz 30, 2012 18:11 pm

Jeśli chodzi o Spider-mana to również nie rozumiem o czym pisze Wojtek :wink:

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#710 Post autor: Wojteł » ndz wrz 30, 2012 18:17 pm

o tym, że do Pająka Hornera będę wracał jeszcze rzadziej, niż do Elfmana, a myslałem, że to niemożliwe :wink:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#711 Post autor: lis23 » ndz wrz 30, 2012 18:21 pm

Heh, ja Elfmana w ogóle jeszcze nie słuchałem / poza filmem / i jakoś po pracy Hornera nie mam ochoty ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25397
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#712 Post autor: Mystery » ndz wrz 30, 2012 18:28 pm

Ja tam już nawet zapomniałem o czymś takim jak pająki Elfmana :wink:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#713 Post autor: lis23 » ndz wrz 30, 2012 18:31 pm

Jeżeli Elfman i super hero to tylko Batman i Hulk, w tym drugim przypadku jest przynajmniej trochę fajnej etniki, instrumenty perkusyjne.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Templar

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#714 Post autor: Templar » ndz wrz 30, 2012 18:32 pm

Hulk nuda, a temat z Spider-Mana Elfmana jest miodzio, że tak powiem to jest fuck yeah theme 8) :mrgreen:

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#715 Post autor: Wojteł » ndz wrz 30, 2012 18:33 pm

Ja fanem scorów Elfmana nie byłem w żadnym wypadku, ale Horner mnie zwyczajnie rozczarował na całej linii i teraz wolę temat Elfmana. Mimo, że moim zdaniem dopiero Young wycisnął z tej muzyki wszystkie soki.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25397
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#716 Post autor: Mystery » ndz wrz 30, 2012 18:34 pm

Templar pisze:Hulk nuda, a temat z Spider-Mana Elfmana jest miodzio, że tak powiem to jest fuck yeah theme 8) :mrgreen:
Temat tak, muzyka już nie do końca, ale już było to poruszane 100 razy :wink: Koniec offtopa.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#717 Post autor: lis23 » ndz wrz 30, 2012 18:36 pm

Mystery Man pisze:
Templar pisze:Hulk nuda, a temat z Spider-Mana Elfmana jest miodzio, że tak powiem to jest fuck yeah theme 8) :mrgreen:
Temat tak, muzyka już nie do końca, ale już było to poruszane 100 razy :wink: Koniec offtopa.
Taki " Hulk'f Freedom " jest całkiem fajny :P
dobra, koniec o Elfmanie ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25397
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#718 Post autor: Mystery » ndz wrz 30, 2012 18:44 pm

lis23 pisze:
Mystery Man pisze:
Templar pisze:Hulk nuda, a temat z Spider-Mana Elfmana jest miodzio, że tak powiem to jest fuck yeah theme 8) :mrgreen:
Temat tak, muzyka już nie do końca, ale już było to poruszane 100 razy :wink: Koniec offtopa.
Taki " Hulk'f Freedom " jest całkiem fajny :P
dobra, koniec o Elfmanie ;)
Hulk jest wporzo, chodziło mi o pająka, no ale kończymy ten komiksowy wątek.

Templar

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#719 Post autor: Templar » ndz wrz 30, 2012 21:10 pm

Wracają do FGG, u mnie album ma 4,5/5, a za działanie w filmie 5/5 :D Teraz bez przerwy słucham tego scoru, najlepsze utwory to dla mnie "Ambush" (uwielbiam te narastające napięcie na początku), "A Bullet on the Floor" o którym już wcześniej wspominałem, a także "We're Cristeros Now", tutaj najlepsze są chórki na początku ilustrujące atak Victoriano na żołnierzy.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25397
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: JAMES HORNER - BLACK GOLD / FOR GREATER GLORY (CRISTIADA

#720 Post autor: Mystery » pn paź 01, 2012 10:52 am

Wracają do FGG, u mnie album ma 4,5/5, a za działanie w filmie 5/5 :D Teraz bez przerwy słucham tego scoru, najlepsze utwory to dla mnie "Ambush" (uwielbiam te narastające napięcie na początku), "A Bullet on the Floor" o którym już wcześniej wspominałem, a także "We're Cristeros Now", tutaj najlepsze są chórki na początku ilustrujące atak Victoriano na żołnierzy.
Świetne kawałki. Pierwsza połowa "Ambush" miażdży, "We're Cristeros Now" również, ale tu część po chórkach również jest okazała - fajny meksykański klimacik z grającymi fletami i gitarami na czele. Ze względu na użycie "The Missing", zachwytu nad wokalizą z "A Bullet on the Floor" zbytnio nie podzielam, ale budowanie napięcia przez mistrzowskie smyczki w pierwszej części może się podobać. Mi się z kolei najbardziej podobają "The Death of Padre Christopher", "Cristeros" i rzecz jasna objawienie tego roku "Jose's Martyrdom" (wszystkie mocno zyskały po filmie), ale to tylko pokazuje, ile zacnych kawałków posiada ta praca. Co do ocen to 4 za album, 5 za film i tak już chyba zostanie.

ODPOWIEDZ