JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Templar

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#691 Post autor: Templar » wt lis 29, 2011 12:57 pm

Mystery Man pisze:Myślę, że jakby WH było podpisane nazwiskiem Desplata, to wtedy fanboje Williamsa pisaliby, że jakie to nudy i smęty :P
Dokładnie, fanboje patrzą tylko na nazwisko na płycie i po nim oceniają całą muzykę. A jak komuś się nie podoba to od razu fanboj Desplata i zazdrości Dżonowi "geniuszu".

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#692 Post autor: muaddib_dw » wt lis 29, 2011 13:15 pm

Czy tego chcesz czy nie, przy takim nazwisku jak Williams możemy mówić już o synonimie, wyznaczniku jakości, a ta nie schodzi poniżej oceny dobrej. w przypadku WH możemy mówić o b. dobrej :!:
Templar pisze: A jak komuś się nie podoba to od razu fanboj
Tak to działa na tym forum w przypadku innych kompozytorów również.

Co do Ola proponuję posłuchać Golden Compas a potem HP i porównać te prace a nie porywać się z motyka na księżyc jakim jest WH :mrgreen:

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#693 Post autor: bladerunner22 » wt lis 29, 2011 13:25 pm

Muaddib z fanbojami nie wygrasz :D .
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Templar

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#694 Post autor: Templar » wt lis 29, 2011 13:30 pm

bladerunner22 pisze:Muaddib z fanbojami nie wygrasz :D .
Tylko, że największym fanbojem to jest On :P Bo o War Horse można powiedzieć to samo co o HP7, czyli:
jest nudny jak flaki z olejem, bez wyrazu, charakteru i silnego tematu

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9373
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#695 Post autor: Paweł Stroiński » wt lis 29, 2011 13:40 pm

Przepraszam, Dartmoor 1912 to nie jest silny i wyrazisty temat?!

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#696 Post autor: muaddib_dw » wt lis 29, 2011 13:41 pm

Jestem wielkim fanem Williamsa a tak, pomijając jednak ten fakt, no sorry ale do WH HP7 nie ma porównania, a to z tej przyczyny (i tu się powtórzę), iż wyraźna i oczywista jest tutaj różnica klas obu kompozycji. Równanie Ola z Big Dżonem jest nie na miejscu.

Jeśli już porównywać HP7 to z HP3 a tutaj: templar, hp_gof i reszta zwolenników Ola, no niestety też tyły i wdychanie kurzu za Dżonem :mrgreen:

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#697 Post autor: bladerunner22 » wt lis 29, 2011 13:48 pm

Paweł Stroiński pisze:Przepraszam, Dartmoor 1912 to nie jest silny i wyrazisty temat?!
no właśnie :evil:
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14482
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#698 Post autor: lis23 » wt lis 29, 2011 13:48 pm

muaddib_dw pisze:
Muza do HP 7 vol. 2 jak i zresztą vol. 1 jest nudna jak flaki z olejem, bez wyrazu, charakteru i silnego tematu, który by podkreślał jeno, że z HP mamy doczynienia.
Przede wszystkim jest to muzyka bez wyrazu, na pewno jest doskonała technicznie ale brakuje jej atrakcyjności, charakteru, słuchalności, jest po prostu nijaka jak i sam film, który jest czymś pośrodku ekranizacji dokonanych przez Yatesa: lepszy od Zakonu, słabszy od Księcia i pierwszej części Insygnii.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Templar

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#699 Post autor: Templar » wt lis 29, 2011 13:56 pm

Paweł Stroiński pisze:Przepraszam, Dartmoor 1912 to nie jest silny i wyrazisty temat?!
No mnie jakoś nie zachwycił, już chyba bardziej mi się podoba Obliviate z HP7.
muaddib_dw pisze:Jeśli już porównywać HP7 to z HP3 a tutaj: templar, hp_gof i reszta zwolenników Ola, no niestety też tyły i wdychanie kurzu za Dżonem :mrgreen:
To, że w tym roku bardziej mi się podoba Ides of March, a WH jest dla mnie na takim samym poziomie jak HP7 to nie znaczy, że jestem fanbojem Desplata. HP3 jest o niebo lepszy od HP7, ale też i od WH, także nie porównuj mi tu tegorocznych prac do tego co Williams robił 6-35 lat temu, bo to rzeczywiście był geniusz. No ale w tym roku żadnego geniuszu nie ma, jest tylko co najwyżej "dobra" praca.

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#700 Post autor: bladerunner22 » wt lis 29, 2011 13:59 pm

Templar pisze:
Paweł Stroiński pisze:Przepraszam, Dartmoor 1912 to nie jest silny i wyrazisty temat?!
No mnie jakoś nie zachwycił, już chyba bardziej mi się podoba Obliviate z HP7.
muaddib_dw pisze:Jeśli już porównywać HP7 to z HP3 a tutaj: templar, hp_gof i reszta zwolenników Ola, no niestety też tyły i wdychanie kurzu za Dżonem :mrgreen:
To, że w tym roku bardziej mi się podoba Ides of March, a WH jest dla mnie na takim samym poziomie jak HP7 to nie znaczy, że jestem fanbojem Desplata. HP3 jest o niebo lepszy od HP7, ale też i od WH, także nie porównuj mi tu tegorocznych prac do tego co Williams robił 6-35 lat temu, bo to rzeczywiście był geniusz. No ale w tym roku żadnego geniuszu nie ma, jest tylko co najwyżej "dobra" praca.
no ja tam np, wolę Tintina od Parku Jurajskiego czy Indian :D .
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#701 Post autor: muaddib_dw » wt lis 29, 2011 14:04 pm

Templar pisze:także nie porównuj mi tu tegorocznych prac do tego co Williams robił 6-35 lat temu, bo to rzeczywiście był geniusz. No ale w tym roku żadnego geniuszu nie ma, jest tylko co najwyżej "dobra" praca.
:mrgreen: Ostatnio wspominałeś, że Williams świecił geniuszem 20 lat temu, teraz ten dystans się zmniejszył do 6 lat, szkolenie idzie w dobrym kierunku mój padawanie :twisted:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14482
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#702 Post autor: lis23 » wt lis 29, 2011 14:17 pm

Templar pisze:
No mnie jakoś nie zachwycił, już chyba bardziej mi się podoba Obliviate z HP7.

Taaa ... ;)

odnośnie Desplata i HP: byłem sceptykiem po tym angażu, potem przesłuchałem " New Moon " i pomyślałem sobie; " ok, skoro nie Williams to Desplat w podobnej formie będzie ok ", oczekiwałem że jego HP będzie równie tajemniczy i elegancki co ta praca, a co dostałem? - pracę dobrą technicznie i nic więcej, nie dorasta ona do pięt nie tylko " Więźniowi Azkabanu " ale i " New Moon "
można uznać, że " Lilly Theme " to wyrazisty temat, tyle że on am nie ma startu do " War Horse ", gdyż tam mamy ze trzy tematy przenikające się na wzajem przez całą partyturę + motyw wojenny.
To, że w tym roku bardziej mi się podoba Ides of March, a WH jest dla mnie na takim samym poziomie jak HP7 to nie znaczy, że jestem fanbojem Desplata. HP3 jest o niebo lepszy od HP7, ale też i od WH, także nie porównuj mi tu tegorocznych prac do tego co Williams robił 6-35 lat temu, bo to rzeczywiście był geniusz. No ale w tym roku żadnego geniuszu nie ma, jest tylko co najwyżej "dobra" praca.
Wyżej już pisałem, w czym WH bije na głowę Pottery Desplata a z tym geniuszem to byłbym ostrożny, gdyż to w tym roku Williams powrócił właśnie do swojego brzmienia z przełomu lat 80-90- tych.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#703 Post autor: muaddib_dw » wt lis 29, 2011 14:25 pm

Mystery Man pisze: Myślę, że jakby WH było podpisane nazwiskiem Desplata, to wtedy fanboje Williamsa pisaliby, że jakie to nudy i smęty :P
A nie prawda mam kilka pozycji w płytotece sygnowanych podpisem Desplata a i przez niego napisanych i wcale nie są to nudy :!:

Mefisto

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#704 Post autor: Mefisto » wt lis 29, 2011 14:56 pm

Mystery Man pisze:Myślę, że jakby WH było podpisane nazwiskiem Desplata, to wtedy fanboje Williamsa pisaliby, że jakie to nudy i smęty :P
AMEN!
Paweł Stroiński pisze:Przepraszam, Dartmoor 1912 to nie jest silny i wyrazisty temat?!
Ale wiesz, że score trwa ciutkę dłużej? :D

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#705 Post autor: Wawrzyniec » wt lis 29, 2011 15:00 pm

Hm, jak pewnie widać trzymam się z daleka od tej kontrowesyjnej i prowadzącej do nikąd dyskusji. Co też oznacza, że zachowuję zdrowy rozsądek i spokój. Czyż nie właśnie taka stonowana i opanowana osoba, nie powinna zająć się napisaniem recenzji tej płyty? :wink:

Obrazek
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ