
A Nighmare On Elm Street - Steve Jablonsky
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
To przecież wiem, że Bay jest producentem. Tylko dziekan napisał to tak, jakby to był film Jablonsky'ego.
Zaś muzycznie może nic wielkiego i specjalnego, ale z tego co usłyszałem we fragmentach to brzmi to zdecydowanie lepiej od reszty score'ów do horrorów Jablonsky'ego.
Zaś muzycznie może nic wielkiego i specjalnego, ale z tego co usłyszałem we fragmentach to brzmi to zdecydowanie lepiej od reszty score'ów do horrorów Jablonsky'ego.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Jak można było się spodziewać Steve nie zachwycił, choć raczej z swoistym gniotem nie mamy tu do czynienia. Oczywiście bolączką jest oryginalność, Young, pasaże Glassa, czy "Ring" Hansa, który jest niejako szkieletem tej ścieżki. Co najgorsze, czy też może najlepsze, wymienione pozycje to najlepsze czynniki tej pracy, która w większości stanowi atmosferyczne tło. Na szczęście Glass z Zimmerem ratują Jabłona od kompletnej porażki.
Oryginalność ścieżki:
Muzyka na płycie:
Oryginalność ścieżki:

Muzyka na płycie:

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Tak nisko jak Mystery to ja po pierwszym przesłuchaniu, może bym tej muzyki nie ocenił. Taka 3- byłaby chyba dobra. Nie jest to nic wielkiego i rzeczywiście sporo tej muzyki ciężko się słucha, ale w sumie z dotychczasowych horrorów to chyba najlepsza praca Jablonsky'ego co oczywiście nie oznacza, że jest to jakiś dobry score.
Ale jeżeli mam być szczery i ma mi się dostać to ja nie kojarzę, aby muzyka do wcześniejszej serii o Freddym była jakaś specjalna. I to nawet ta od Bernsteina i Younga czy Badalamentiego
Ale jeżeli mam być szczery i ma mi się dostać to ja nie kojarzę, aby muzyka do wcześniejszej serii o Freddym była jakaś specjalna. I to nawet ta od Bernsteina i Younga czy Badalamentiego

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Jablo się rozwija. Teksańska masakra w jego wykonaniu oscylowała w granicach żenady, Nigthmare on Elm Street natomiast jest po prostu słaby. Jablo kompletnie nie radzi sobie z suspensem i underscore, normalnie koszmar jak w tytule albumu (choć to i tak lepsze niż padlina Batesa do Halloween II). Ratują go te bardziej melodyjne utwory, które są wprawdzie prostackie wręcz od strony technicznej (1/3 score to jedna i ta sama konstrukcja na smyczki, którą wymyśliłby średnio rozgarnięty student akademii muzycznej), ale przynajmniej przypominają muzykę. Dzięki nim score ma odrobinę charakteru, choć wciąż jest to score nieudany. Do zapomnienia.