Nie, to będzie temat Lizarda.kiedyśgrześ pisze:Nowy temat Spidermana: TA RA RA RAM
Trzy soundtracki Hornera w jednym roku. Idzie w Desplata. 
Album z Black Gold miał premierę w tym roku, ale film miał już w 2011 roku, także jednak 2 soundtracki, no i coś mało informacji o tej Cristiadzie, będzie to na 100% w tym roku?Wawrzyniec pisze:Trzy soundtracki Hornera w jednym roku. Idzie w Desplata.
bardzo go lubię, tylko żal dupę ściska, jak 15 raz ten sam temat do filmu wciskaWawrzyniec pisze:Nie wiedziałem, że jesteś aż takim fanboyem Hornera?
Ale, to, co robił przez pierwsze dwie dekady swojej twórczości, to mimo zrzynek geniusz i magia 
Siedmiu Wspaniałych z tym, że w kosmosieWawrzyniec pisze:Zabawne i na swój sposób kuriozalne jest, że Horner nie zrzynał od siebie np. w "Battle Beyond Stars", które znowu jako film jest niezłą zrzynką "Star Wars".
Nie wiem co w tym kuriozalnego, zważywszy, że jeszcze nie bardzo miał z czego zrzynać a tak poza tym to wcale nie jest powiedziane, że nie zrzynał niczego z The Lady in Red; Up from the Depths czy The Watcher - ale czy ktoś zna te scory?Wawrzyniec pisze:Zabawne i na swój sposób kuriozalne jest, że Horner nie zrzynał od siebie np. w "Battle Beyond Stars", które znowu jako film jest niezłą zrzynką "Star Wars".
niech se zrzyna jeśli to dobrze robi I spokojnie byłbym ostatnią osobą, która by miała zaraz kogoś zacząć kamienować, gdyż nagle jedna nuta u pewnego kompozytora zaczęłaby mi brzmieć jak u Laia. I dla mnie Horner może rżnąć ile chce. Tylko w tej całej porżniętej sytuacji, tak napomniałem o tym "Battle Beyond the Stars", aby dodać trochę kolorytu do tej dyskusji. Nie miałem złych intencji. 
Jakoś na razie nie pasuje mi do tego typu filmu, ale liczę, że mnie pozytywnie zaskoczy. 
