Alan Silvestri - The Avengers

[Mefisto]

zdajesz sobie sprawę, że te żenujące teksty tylko Ciebie śmieszą?

[Adam]

nie bardzo bo piszesz o epic failach a z całym szacunkiem do Njumana do końca życia nie zdąży obskoczyć tylu projektów kultowych jakie ma na koncie Silvestr przez cała karierę, także nie porównujmy bo to inne klasy w ogóle. i kto ostatnio pisze słabe prace to wszyscy wiemy, a na Twoje nieszczęscie Kapitan to jedna z lepszych tegorocznych prac i możesz być pewny że sprawdzi się Sivlestr tu lepiej niz Njuman.

[DanielosVK]

No chyba żartujesz, Kapitan to przeciętność pełną gębą i się nawet na TOP10 nie łapie.

[Adam]

to u Ciebie, bo na całym świecie recki mówią co innego

[DanielosVK]

Zawyżone oceny (i to i tak "tylko" czwórki) u Amerykańców za sam fakt klasycznego podejścia i orkiestry, bardzo przekonywujące.

[Mefisto]

nie bardzo bo piszesz o epic failach a z całym szacunkiem do Njumana do końca życia nie zdąży obskoczyć tylu projektów kultowych jakie ma na koncie Silvestr przez cała karierę, także nie porównujmy bo to inne klasy w ogóle. i kto ostatnio pisze słabe prace to wszyscy wiemy, a na Twoje nieszczęscie Kapitan to jedna z lepszych tegorocznych prac i możesz być pewny że sprawdzi się Sivlestr tu lepiej niz Njuman.

Chyba już wiem o co chodzi. Jesteś zakochany w Newmanie. Musisz być, skoro wspominasz o nim wszędzie - nawet tam, gdzie ja się nawet nie zająknąłem. Więc gwoli ścisłości: nawet mi przez myśl nie przeszedł Newman przy Avengers. To raz.

Dwa. Silvestri może sobie obskakiwać i tryliard pierdylionów projektów tygodniowo - mam to w dupie i nie ma to nic do rzeczy. Do rzeczy ma za to bardzo dużo jego forma - koleś jest w chwili obecnej cieniem samego siebie i ledwie poprawny Kapitan USA niewiele tu zmienia. Każdy inny kompozytor byłby więc wybawieniem, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę epickość tego projektu i ilość superherosów w nim. Silvestri to położy, tworząc znowu papkę, z której jeden temat może się wybije.

[DanielosVK]

Amen.

[Arthur]

Nad światem wisi widmo katastrofy. Nick Fury (Jackson) szef tajnej organizacji S.H.I.E.L.D. desperacko szuka wyjścia z beznadziejnej sytuacji. Decyduje się utworzyć specjalną jednostkę znaną pod nazwą "Mściciele". W jej skład wchodzą superbohaterowie: Thor (Hemsworth), Kapitan Ameryka (Evans), Iron Man (Downey Jr.) oraz inni. Bohaterowie łączą siły, aby zapobiec największemu niebezpieczeństwu w historii naszej planety...

Mystery ma rację, teraz też mi to wisi.

[Wawrzyniec]

na 95% score zrobi Silvestri. Czekam na weryfikację infa ale wystarczyło być w Wiedniu

Ja byłem w Wiedniu z co najmniej 10 razy i nigdzie nie spotkałem się z tą informacją.

A na poważniej to w sumie mnie jest obojętne kto skomponuje muzykę do tego filmu. Adaptacje Marvela jak dla mnie są straszne bezpłciowe i taką też mają muzykę. I ten film pewnie też taki będzie, pomijając scenę, w której autobus na widok Scarlett Johansson eksploduje.

A wracając do Powella to coś za wiele jest jego menadżerów na forum. Może po prostu najlepiej czuje się w animacjach i jeżeli praca przy nich sprawia mu przyjemność, to niech tak zostanie. Nie ma nic gorszego od kompozytora, który komponuje coś wbrew swej woli.

[Mystery]

No i Silvestri. Mogłoby być być kolejne nowe nazwisko u Marevela, ale cóż, może być i Alan.
http://filmmusicreporter.com/2011/11/04 ... -avengers/

[Adam]

mówiłem wygadał się w Wiedniu

[Wojteł]

Oby się ogarnął...

[DanielosVK]

Oby. CA miał pokazać, że się nie skończył, dajmy na to, że to jednak następna szansa.

[Wawrzyniec]

Aha. I w sumie ta informacja po mnie spływa, podobnie jak film.

[Mefisto]

tego newsa to do epic faili trza dać