BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)

[Adam]

bo to bułgarska wersja plakatu chyba

[Koper]

"Toy Story" - Megakult.

To jednak Gumisie są większym megakultem

[Adam]

raczej po rusku Miśki Haroczki

[Marek Łach]

Oceniacie przez pryzmat swojego pokolenia, ale dla dzieciaków Toy Story to megakult. Do tego wielka machina promocyjno-zabawkowa, która spopularyzowała praktycznie każdą postać z tego plakatu. Dla przyszłych 30-latków którzy dorastali na przełomie lat 90/00 Toy Story będzie takim samym kanonem, jak dla nas musicale Disney'a z początku lat 90-tych.

[Adam]

no i co Maras znów musi się przemądrzać

[Koper]

Toy Story będzie takim samym kanonem, jak dla nas musicale Disney'a z początku lat 90-tych.

A który to musical Disneya z lat 90. jest dla Ciebie takim megakultem, hmmm?

[Marek Łach]

No co najmniej Piękna i Bestia oraz Król Lew to klasyka, kanon i ikony współczesnej animacji. Pewnie Dzwonnik i Pocahontas też na niejedną listę by się załapały. Pamiętajmy, że filmy Disneya to też cała marketingowa otoczka - takie pixarowskie Auta są filmem krytykowanym, ale są marketingowym fenomenem, którym dzieciaki zachwycają się na całym świecie a fabryki wypuszczają miliony filmowych zabawek.

[Mystery]

Zabawny plakacik.

"Toy Story" - Megakult.

[Koper]

Pamiętajmy, że filmy Disneya to też cała marketingowa otoczka - takie pixarowskie Auta są filmem krytykowanym, ale są marketingowym fenomenem, którym dzieciaki zachwycają się na całym świecie a fabryki wypuszczają miliony filmowych zabawek.

To tak jak Pokemony

[Templar]

To tak jak Pokemony

Pokemony mega kult, w każdą część zawsze gram

Toy Story i Król Lew też mega kult

[Adam]

a ja miałem karteczki z notesów z królem lwem byłem zajebisty

[Wawrzyniec]

Adam to chyba każdy zbierał te karteczki. Ja też je miałem.

O i proszę jak ładnie z twardzielskiego filmu można przejść na produkcje Disneya, które nie ukrywajmy są na pewno lepsze.

[Wojteł]

Ja miałem mało tych karteczek, z Dzwonnika miałem więcej. Frollo - najlepszy Disneyowski bad guy.

I więcej ikon masz na avatarze Tomka

[Wawrzyniec]

Ach słynne zdjęcie z Vanity Fair:



No, ta ekipa z tego zdjęcia to bije na łeb na szyję tych z plakatu "The Expendables 2". W sumie szkoda, że na jednej takiej sesji się skończyło. Mogłoby Vanity Fair powtórzyć, zwłaszcza, że niestety wiele czcigodnych panów z tego zdjęcia nie ma już wśród nas. Ale ich muzyka ciągle żyje.

[Wojteł]

Swoją drogą, mógłbyś ktoś szczegółowo opisać gdzie kto siedzi? Bo niektórych nie poznaje z twarzy, a inni są tak upchnięci, że ledwo widać (Horner wciśnięty w kąt)