Widzisz bladu, ratuję Ci skóręKoper pisze:No, Twoje szczęście, że te dwa słowa na końcu dodałeś.

Z tymi scorami się jeszcze zgodzę:Koper pisze:Rany, ale problem, wymienić parę scorów tegorocznych lepszych od HGW:
Daybreakers (Christopher Gordon)
The Ghost Writer (Alexandre Desplat)
How to Train Your Dragon (John Powell)
Green Zone (John Powell)
Oceans (Bruno Coulais)
Babies (Bruno Coulais)
Lo (Scott Glasgow)
czy nawet
The Wolfman (Danny Elfman)
Alice in Wonderland (Danny Elfman)
CopLand (Harold Faltermeyer)
takie perły jak Raid On Alamut można spotkać w prawie wszystkich scorach?.Koper pisze:Zgadzam się co do Dannny'ego, ale co oferuje HGW?Głównie to, co już było i to w lepszym wydaniu.
Czy najlepsza od 5 lat.? Prince to kopalnia różnorodnych tematów i dlatego lepszą pracą jest od X-Mena. Choć w mojej opinii niewiele.Mystery Man pisze:Tu ja się zgodzę, ale Księżunia dobrze mi się słucha i ogólny poziom ta praca posiada, najlepsza od 5 lat praca HGW, mimo tego, iż tak kliszowa.Koper pisze:Głównie to, co już było i to w lepszym wydaniu.
Ale to dlatego, że przez 5 lat HGW pisał same kupy.Mystery Man pisze:Tu ja się zgodzę, ale Księżunia dobrze mi się słucha i ogólny poziom ta praca posiada, najlepsza od 5 lat praca HGW, mimo tego, iż tak kliszowa.
Z tym się zgodzę, że niewiele. Wolverine to score na 2, PoP na 3.bladerunner20 pisze:Czy najlepsza od 5 lat.? Prince to kopalnia różnorodnych tematów i dlatego lepszą pracą jest od X-Mena. Choć w mojej opinii niewiele.
Oczywiście poziom gorszy od Królestwa, ale bez przesady.Mystery Man pisze:Spojrzałem sobie na dyskografię HGW i od 2005 (Królestwo), raczej nie popisał się niczym o takim poziomie.bladerunner20 pisze:Czy najlepsza od 5 lat.? Prince to kopalnia różnorodnych tematów i dlatego lepszą pracą jest od X-Mena. Choć w mojej opinii niewiele.