#484
Post
autor: Paweł Stroiński » pn cze 24, 2013 15:02 pm
Ja mam jedną uwagę do Grzesia, tylko nie chce mi się znajdować jego wielkiej analizy sprzed paru stron:
Wszystko miałoby sens, gdyby nie prosty fakt, że najbardziej orkiestrowe ścieżki Hansa z lat 1998-2003 miały tak naprawdę od 2 do 5 współpracowników (TTRL: Badelt, Powell, Książę Egiptu: HGW, Rupert Gregson-Williams, chyba Badelt - nie licząc piosenek, Gladiator: Badelt, Gerrard, Rona, Nick Glennie-Smith w jednym kawałku, Hannibal: Badelt, Jablonsky, Tillman, Wesson, nawet burdel, jakim było Pearl Harbor to tak naprawdę trzech kompozytorów, którzy prawie wszystko co prawda zrobili za Hansa, ale jednak: Zanelli, Jablonsky, Badelt, Ostatni samuraj to: Blake Neely, Geoff Zanelli, Trevor Morris i nie wiem, kto jeszcze). To bardziej funowe/eksperymentalne ścieżki miały więcej ghostwriterów: Mission: Impossible 2 to podobna sytuacja jak w Piratach - cały score nadzorował Badelt i 10 osób improwizowało, BHD - improwizacja 11 osób, An Everlasting Piece - improwizacja ok. 10 osób, The Pledge - nie wiadomo, co tam Hans zrobił, improwizacja 5 osób, w tym jego). Wyłamuje się z tego czasu tylko Tears of the Sun, gdzie każdy kawałek albumu jest odpowiednio podpisany, kto co zrobił.