Łoo... 172 wyświetleń, jestem sławnyMystery Man pisze:Mała ciekawostka. Jak pisałem muzyka z intra "Pacyfiku" to mocny akcent serialu, ale według mnie mógłby być znacznie mocniejszy, toteż podmieniłem muzykę ze wstępu. Co myślicie o nowej wersji
http://www.youtube.com/watch?v=abPl2lSc_ac
Szkoda tylko, że Broxton nie kliknął parę razy myszką i nie dowiedział się kto, co zrobił. Pisze w recce, że nie wiadomo, a ZARÓWNO Neely jak i Zanelli podali to, co zrobili na swoich stronach!Mystery Man pisze:Wiem, wiem, pewnie gdyby nie Hans to Zanneliego i pana, Neely byśmy tu nawet nie uświadczyli.Wawrzyniec pisze:Oj, Ty dobrze wiesz o kogo mi chodzi. A po za tym come on przecież nie bez powodu chyba jego nazwisko imię zresztą też widnieje przy tym projekcie.
Na moviemusicuk "czwóreczka" i myślę, że jest to rozsądna ocena dla tego scoru.
Też tak sądzę i cieszę się, że Tobie ta muzyka się spodobała. Właściwie to teraz trudno mi znaleźć kogoś, kto by napisał, że ta muzyka mu się nie podoba. DobrzeNa moviemusicuk "czwóreczka" i myślę, że jest to rozsądna ocena dla tego scoru.
Nie szpanuje już takŁoo... 172 wyświetleń, jestem sławny Razz Wink
Zresztą ja to sobie mogę dopiero lans zrobić, gdyż mam filmik, który ma 21 652 oglądalność, nie licząc, innych 
Ej, tylko nie róbcie ze mnie typa, który chce wszędzie wpakować Zimmera, gdzie się daWiem, wiem, pewnie gdyby nie Hans to Zanneliego i pana, Neely byśmy tu nawet nie uświadczyli.
Chociaż chyba niestety Adam ma po trochu racji, z tą autopromocją Hansa, gdyż już nie wystarczą mu podpisy na płytach, teraz to się nawet na szyldach w miastach musi promować. Sam widziałem i aż musiałem zrobić zdjęcie, niedobry Hans:
A to zdjęcie to akurat zrobiłem w Niemczech, dokładniej w urokliwym miasteczku Rothenburg ob der Tauber, tak w ramach ścisłościCo do zdjecia, tak, uwielbiam te pomysly, zwlaszcza nad polskim morzem i w gorach Very Happy
I na tym kończę me wtrącenie Our process really evolved over time, so it's probably best to start at the beginning. The original idea was Hans would write the Main Title and Blake and I would score the show.
Hans initially wrote a gorgeous and very dark 12 minute suite which we tried parts of for the Main Title. That ended up instead being a very crucial piece on Iwo Jima. Part of Basilone's story is played with that music.
Hans then wrote another piece which was meant to be fleshed out as a new approach for the Main Title. Then Blake came in and he worked very hard on what would become the Main Title as you hear it now.
Wszystko jasneAs for the episodes, you'd get mired in details trying to figure out who wrote what for each individual scene, but you can look at it this way: Episodes 1, 3, 4, 5 and 10 were cowritten by Blake and myself. Episodes 2 and 8 were Blake's, with one key scene in 8 being the piece of Hans' I mentioned earlier. Episodes 6 and 9 were mine, and with the exception of two one-minute cues, episode 7 was mine as well.
Ale najbardziej to mnie zdziwiło jak ten Zanelli wygląda. Dla mnie to on zawsze będzie wyglądał tak:
Katastrofa.On Clash of the Titans we had the exact situation you talked about. I'd show the roughest versions of cues to Ramin or the other guys and vice versa, we'd throw ideas back and forth. It was "hey, what about that riff from your cue? I bet it'd work here..." or someone would come play a cello part on someone else's cue and keep things interesting. It was some of the most fun I've had writing music in years, working that way! And with that deadline, frankly, I didn't expect that it would be, I expected just three weeks of panic and hard work.
Przejmę rolę Adama, i zacznę przekonywać ludzi że to będzie dobry score.Marek Łach pisze:Katastrofa.On Clash of the Titans we had the exact situation you talked about. I'd show the roughest versions of cues to Ramin or the other guys and vice versa, we'd throw ideas back and forth. It was "hey, what about that riff from your cue? I bet it'd work here..." or someone would come play a cello part on someone else's cue and keep things interesting. It was some of the most fun I've had writing music in years, working that way! And with that deadline, frankly, I didn't expect that it would be, I expected just three weeks of panic and hard work.
