kiedyśgrześ pisze:Pewnie trzeba będzie poczekać z dekadę na pokolenie nowych łosi, już widzę ad: Wyrzuć swój stary panoramiczny telewizor, 16/9 to już byłoAgent pisze:...W zwyklym kinie masz format 16:9 (w przyblizeniu) - czyli taki prostokąt, natomiast w kinie IMAX masz format tak jak w starych tv - 4:3, czyli taki bardziej kwadratowy ( no i przez to ekran w kinie IMAX jest jakby 2-3 razy wiekszy niz w zwyklym kinie)4/3 to format przyszłości
Taki sam jak w IMAX
HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
-
hp_gof
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Chciałbym zaznaczyć, że w IMAXie nie ma formatu 4:3 (jak podzielisz wyjdzie 1,33:1), tylko 1.44:1. No ale dobra, nie czepiam się 
Chociaż jak popatrzeć na screeny z Blu-raya i podzielić, to wychodzi 1,78:1, czyli tez popularny bardzo format wypełniający cały ekran telewizora (chociażby Avatar był w tym samym formacie). Może takie typowe filmy do IMAXa - przyrodnicze etc. są kręcone w 4:3? Nie wiem. Ale te kinowe, aktorskie - jak widać 1,78:1
Chociaż jak popatrzeć na screeny z Blu-raya i podzielić, to wychodzi 1,78:1, czyli tez popularny bardzo format wypełniający cały ekran telewizora (chociażby Avatar był w tym samym formacie). Może takie typowe filmy do IMAXa - przyrodnicze etc. są kręcone w 4:3? Nie wiem. Ale te kinowe, aktorskie - jak widać 1,78:1
Ostatnio zmieniony wt lip 10, 2012 15:17 pm przez hp_gof, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
jedynie podalem to w takiej formie lepszej do wyobrazeniahp_gof pisze:Chciałbym zaznaczyć, że w IMAXie nie ma formatu 4:3 (jak podzielisz wyjdzie 1,33:1), tylko 1.44:1. No ale dobra, nie czepiam się
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Dokładnie, wszystko opiera się na tym, że im głośniej i bardziej rąbie, tym lepiej i w sumie jest to bolączka Batmanów Zimmera już od samego początkuhp_gof pisze:
No dobra, da się to przesłuchać, ale naprawdę mam już powoli dosyć słuchania score’u, który opiera się na repetytywnej elektronicznej rąbance… W kółko i w kółko takie elektroniczne brzdąkanie przez kilka minut. Bezpłciowa głośna masa. Strasznie mnie boli, że dużo filmów ma muzykę opartą na ‘brzmieniu’, a nie na melodii. Nic nie poradzę na to, że wolę orkiestrę… Jak na takie wysokie oczekiwania to bardzo słabiutko. Ja wiem, że w filmie to się będzie bardzo dobrze sprawowało, ale „nowej treści” to w tym scorze za bardzo nie ma - co jest zatrważające, bo o ile wiadomo, że każdy kompozytor ma swój własny styl i wiele kawałków kopiuje w kolejnych swoich pracach, to naprawdę jestem w szoku, że Zimmer za bardzo nawet nowej melodii nie jest w stanie ułożyć. A stare motywy mimo zmienionej aranżacji brzmią prawie dokładnie tak samo. Może to robiło na mnie wrażenie parę lat temu, ale teraz jest już naprawdę denerwujące. Od takiego nazwiska jednak wymaga się jakiejś świeżości w miarę możliwości, a nie odgrzewane kotlety po raz setny, od których dupa rośnie. Ja się w ogóle dziwię, że Nolan się na coś takiego godzi. Może mu nawet to wisi, bo jego filmy są na tyle dobre, że i nawet brak oryginalnej muzyki im nie zaszkodzi. W tej chwili 3/5. Trója! Pewnie film sprawi, że ostatecznie będzie 3,5, ale na razie: masakra – muzyka oparta na budowaniu napięcia poprzez podgłośnienie dźwięku na maksa przez ponad pół filmu. Zupełnie nie zgadzam się z takim podejściem. Ja tu sztuki nie widzę.
PS. Nawet chóru Zimmer nie potrafi nagrać, musi męczyć nagraniem przypadkowych internautów w kiepskiej jakości pod pretekstem „zaangażowania fanów w tworzenie tego niezwykłego dzieła”.
Generalnie ten score jest zaprzeczeniem definicji zaprezentowanej w moim podpisie, z którą się w pełni zgadzam
niektóre utwory brzmią fajnie ale jednak czegoś im brakuje, jakiejś mocy?, sam nie wiem, zbyt bardzo się to z sobą zlewa, zwłaszcza że budowa scoru jest raka a nie inna, ma się wrażenie że słucha się jednego, długiego utworu ... w sumie nie ma tu żadnego nowego, epickiego utworu dla Batmana, są same powtórki z BB i z TDK .... i ta elektronika ...
wydaje mi się, że jednak Horner inteligentniej i zgrabniej połączył orkiestrę i elektronikę w Spider Manie i nadał swojej muzyce dużo różnorodności, tutaj ma się wrażenie, że w kółko leci to samo ...
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
-
hp_gof
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Jeśli już mam być złośliwy, to jeśli któryś z kompozytorów NAPRAWDĘ się skończył, to jest pewna sugestia kto. Ale może doczekamy się filmu, w którym Hans Zimmer Rises 
Dobrze, że Wawrzek zainwestował w kibicowanie dwóm kompozytorom. Ten drugi się raczej nigdy nie skończy (póki żyw)
Dobrze, że Wawrzek zainwestował w kibicowanie dwóm kompozytorom. Ten drugi się raczej nigdy nie skończy (póki żyw)
Ostatnio zmieniony wt lip 10, 2012 15:23 pm przez hp_gof, łącznie zmieniany 1 raz.
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6116
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
hp_gof pisze:Chciałbym zaznaczyć, że w IMAXie nie ma formatu 4:3 (jak podzielisz wyjdzie 1,33:1), tylko 1.44:1. No ale dobra, nie czepiam się
Chociaż jak popatrzeć na screeny z Blu-raya i podzielić, to wychodzi 1,78:1, czyli tez popularny bardzo format wypełniający cały ekran telewizora (chociażby Avatar był w tym samym formacie). Może takie typowe filmy do IMAXa - przyrodnicze etc. są kręcone w 4:3? Nie wiem. Ale te kinowe, aktorskie - jak widać 1,78:1

Cinerama sprzed pół wieku, wolałbym coś takiego
Ps. 1.78 to również format Obcych Camrona
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26606
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Nieprawda, bo 1:1.85
Generalnie Cameron zwykł kręcić w taki sposób i przy użyciu takich negatywów, by mógł potem kadrować zarówno do 1:2.35 jak i 1:1.33 bez straty jakości obrazu. Przy Aliensach jeszcze technika mu na to nie pozwalała, więc zdecydował się na 1:1.85.
Generalnie Cameron zwykł kręcić w taki sposób i przy użyciu takich negatywów, by mógł potem kadrować zarówno do 1:2.35 jak i 1:1.33 bez straty jakości obrazu. Przy Aliensach jeszcze technika mu na to nie pozwalała, więc zdecydował się na 1:1.85.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6116
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
No fakt, nie wiem skąd się wzięło 1/1.78, pewnie coś mi się przyśniło, zresztą różnica żadna, ale odnotowano
Swoją drogą Cameron płacze na komentarzu do Obcych, że jedynym powodem rezygnacji z formatu anamorficznego, tak jak w jedynce, były jego fatalne doświadczenia z produkcji bodajże Ucieczki z NJ, komplikacje z kompozytami itd. inaczej byłoby 1/2.35, a tak zrobił najbardziej zaziarnionego Obcego i winę zwala na Kodaka 
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Pytanko do Was, czy te utwory, które niedługo będą na itunes to są jakieś remixy czy tracki z filmu?
16. Bombers Over Ibiza (Junkie XL Remix) (5:51)
17. The Shadows Betray You (5:20)
18. The End (6:13)
16. Bombers Over Ibiza (Junkie XL Remix) (5:51)
17. The Shadows Betray You (5:20)
18. The End (6:13)
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
tez mi sie wydaje, ze te 2 ostatnie utwory to sa z filmu, jednak z tym hansem to nigdy nic nie wiadomoAdam pisze:2 ostatnie z filmu - End to napisy.
jeszcze 3 remixy zapoda
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Dla mnie wciąż numerem jeden pozostaje Batman Begins.
Nie zmienia to jednak faktu, że parę utworów Rises wartych jest uwagi.
2. w całości - ładna, nowa melodia, mało elektroniki, jeden z lepszych utworów;
3. fragmenty - oryginalność, obrazowość;
4. - szału nie ma, ale motyw ma potencjał (niewykorzystany), mam nadzieję, że w filmie uświadczymy więcej utworów związanych z Kobietą-Kotem;
6.- niby zawodzenie, jak już ktoś określił, ale całkiem "słuchalne" (dlaczego tego słowa nie ma jeszcze w słowniku?) zawodzenie;
11. - highlight całej ścieżki obok utworu nr 2 - oczywiście żadna wirtuozeria, raczej prostota w budowaniu napięcia, niemniej skuteczna... szkoda, że urywa się tak nagle;
13. - fajna rytmika;
15. solistka rozświetla utwór dając nadzieję na dużą dramaturgię. Później nie ma jednak wielkich emocjonalnych dreszczy. Może w połączeniu z obrazem poczuję coś więcej.
Nie zmienia to jednak faktu, że parę utworów Rises wartych jest uwagi.
2. w całości - ładna, nowa melodia, mało elektroniki, jeden z lepszych utworów;
3. fragmenty - oryginalność, obrazowość;
4. - szału nie ma, ale motyw ma potencjał (niewykorzystany), mam nadzieję, że w filmie uświadczymy więcej utworów związanych z Kobietą-Kotem;
6.- niby zawodzenie, jak już ktoś określił, ale całkiem "słuchalne" (dlaczego tego słowa nie ma jeszcze w słowniku?) zawodzenie;
11. - highlight całej ścieżki obok utworu nr 2 - oczywiście żadna wirtuozeria, raczej prostota w budowaniu napięcia, niemniej skuteczna... szkoda, że urywa się tak nagle;
13. - fajna rytmika;
15. solistka rozświetla utwór dając nadzieję na dużą dramaturgię. Później nie ma jednak wielkich emocjonalnych dreszczy. Może w połączeniu z obrazem poczuję coś więcej.
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
spora analiza track by track made by... MTV
pewnie możliwe spojlery, ja nie czytałem:
http://www.mtv.com/news/articles/168931 ... rack.jhtml
http://www.mtv.com/news/articles/168931 ... rack.jhtml
NO CD = NO SALE
-
Mefisto
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Aż specjalnie zarwałem nockę, co by w spokoju wysłuchać i w sumie zawód - w filmie pewnie się sprawdzi, zapewne będzie też więcej muzy, niż te 50 minut (choć tu nie narzekam - lepszy tak ładnie przycięty album, niż jakieś 70 minutowe monolity), ale tak na dobrą sprawę, to poza niezłym tematem Bane'a i oczywistym, większym napuszeniem, tudzież epiką ścieżki (słyszalną zwłaszcza pod koniec - pewnie morze wypłynie wtedy z ekranu), nie ma tu absolutnie NIC nowego. Aczkolwiek przyznam, że wielu ścieżek zwyczajnie fajnie się słucha. Fani zapewne już mają orgazm. Ja daję 3 / 5 i czekam na filma.
