JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#301 Post autor: Koper » śr lis 07, 2012 18:29 pm

Wojtek pisze:IMO akurat fakt, że Lincoln nie urywa dupy nie jest podyktowany wiekiem maestro, tylko rodzajem filmu
Czy rzeczywiście tylko tym? 30 lat temu nie powtarzałby pomysłów, które już użył w innych scorach, a tematy byłyby pewnie bardziej pamiętliwe. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14345
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#302 Post autor: lis23 » śr lis 07, 2012 19:04 pm

Koper pisze:
Wojtek pisze:IMO akurat fakt, że Lincoln nie urywa dupy nie jest podyktowany wiekiem maestro, tylko rodzajem filmu
Czy rzeczywiście tylko tym? 30 lat temu nie powtarzałby pomysłów, które już użył w innych scorach, a tematy byłyby pewnie bardziej pamiętliwe. :P
Mi tematy z " Lincolna " chodzą po głowie od kiedy je usłyszałem a tego się nie spodziewałem - w ogóle nie spodziewałem się aż tylu tematów w tak krótkiej pracy.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#303 Post autor: muaddib_dw » czw lis 08, 2012 14:52 pm

Williams o pracy nad Lincolnem http://www.jwfan.com/?p=5184

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#304 Post autor: Tomek » czw lis 08, 2012 15:57 pm

Ledwie 55 minuty muzyki? Spielberg dawno chyba nie był aż tak muzycznie wyposzczony. Miło zobaczyć Dżona, że jeszcze ma energię by robić PR dla filmu.
Obrazek

Awatar użytkownika
bartex9
Spec od additional music
Posty: 696
Rejestracja: sob gru 25, 2010 00:55 am
Lokalizacja: Cracovia

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#305 Post autor: bartex9 » pt lis 09, 2012 23:41 pm

Wybaczcie, że przerwę Wam offtop, ale chciałbym wtrącić swoje 3 grosze na temat muzyki do Lincolna :D

Lincoln jest dokładnie tym, czego można się było od początku spodziewać. Nie wmówicie mi, że czekaliście na jakiś przygodowy score. Mamy tutaj spokojną i nostalgiczną muzykę, która założę się, doskonale sprawdzi się w filmie biograficznym. Faktycznie, całkowicie zgadzam się, że nie jest to dzieło jakieś wybitne, ale ma coś w sobie co powoduje że ciągle chcę do niego wracać. Słuchałem już tej muzyki kilka razy i cały czas odkrywam w niej coś nowego, pięknego i interesującego.

Zasypianie i ziewanie jest mocno przesadzone. Williams choć Ameryki nie odkrył znowu pokazał, że cała reszta dzisiejszej kompozytorskiej (a raczej rzemieślniczej) czołówki może mu co najwyżej pucować buty :P

Solidne 4/5 a po filmie może i więcej.


Piano solówki są boskie :-]

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14345
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#306 Post autor: lis23 » sob lis 10, 2012 00:01 am

bartex9 pisze:Wybaczcie, że przerwę Wam offtop, ale chciałbym wtrącić swoje 3 grosze na temat muzyki do Lincolna :D

Lincoln jest dokładnie tym, czego można się było od początku spodziewać. Nie wmówicie mi, że czekaliście na jakiś przygodowy score. Mamy tutaj spokojną i nostalgiczną muzykę, która założę się, doskonale sprawdzi się w filmie biograficznym. Faktycznie, całkowicie zgadzam się, że nie jest to dzieło jakieś wybitne, ale ma coś w sobie co powoduje że ciągle chcę do niego wracać. Słuchałem już tej muzyki kilka razy i cały czas odkrywam w niej coś nowego, pięknego i interesującego.

Zasypianie i ziewanie jest mocno przesadzone. Williams choć Ameryki nie odkrył znowu pokazał, że cała reszta dzisiejszej kompozytorskiej (a raczej rzemieślniczej) czołówki może mu co najwyżej pucować buty :P

Solidne 4/5 a po filmie może i więcej.


Piano solówki są boskie :-]
Nic dodać, nic ująć - no, może poza tym, że skrzypce i trąbka też są fajne :P
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#307 Post autor: Wawrzyniec » sob lis 10, 2012 00:14 am

lis23 pisze:
bartex9 pisze:Wybaczcie, że przerwę Wam offtop, ale chciałbym wtrącić swoje 3 grosze na temat muzyki do Lincolna :D

Lincoln jest dokładnie tym, czego można się było od początku spodziewać. Nie wmówicie mi, że czekaliście na jakiś przygodowy score. Mamy tutaj spokojną i nostalgiczną muzykę, która założę się, doskonale sprawdzi się w filmie biograficznym. Faktycznie, całkowicie zgadzam się, że nie jest to dzieło jakieś wybitne, ale ma coś w sobie co powoduje że ciągle chcę do niego wracać. Słuchałem już tej muzyki kilka razy i cały czas odkrywam w niej coś nowego, pięknego i interesującego.

Zasypianie i ziewanie jest mocno przesadzone. Williams choć Ameryki nie odkrył znowu pokazał, że cała reszta dzisiejszej kompozytorskiej (a raczej rzemieślniczej) czołówki może mu co najwyżej pucować buty :P

Solidne 4/5 a po filmie może i więcej.

Teraz nic dodać nic ująć. :wink: Zgadzam się z moimi przedmówcami.


Piano solówki są boskie :-]
Nic dodać, nic ująć - no, może poza tym, że skrzypce i trąbka też są fajne :P
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Mefisto

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#308 Post autor: Mefisto » sob lis 10, 2012 03:48 am

No i ja też przesłuchałem. I zgodzę się, muzyka jest rewelacyjna, ale... tylko przez 11 minut trwania "The Peterson House and Finale", które potwierdza wysoki kunszt Williamsa, jeśli idzie o tworzenie podniosłych suit podsumowujących film/partyturę. Reszta albumu to natomiast takie smęty, żę chciałem się pociąć ołówkiem już przy czwartym tracku. Niby między tymi smętami snuje się jeszcze jakieś wesolutkie gospelowanko, ale wzbudza ono efekt odmienny od zamierzonego i zamiast różnicować doznania, to irytuje. Słowem: poziom dokładnie ten sam, co przy War Horse, choć tam muzyka była jednak mimo wszystko bardziej angażująca. Na plus trzeba jednak Lincolnowi zaliczyć fakt braku przepompatyzowania, jak to miało miejsce przy Koniu. Na razie jednak bez oceny, choć wątpię, żeby film tu wiele zmienił (zwłaszcza, że zapowiada się na podobne flaki z olejem, co ost).

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60022
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#309 Post autor: Adam » sob lis 10, 2012 08:01 am

:mrgreen:

Wawrzyniec i Lisu jak na razie nie mogą towarzysza znaleźć w lincolnowej niedoli :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#310 Post autor: bladerunner22 » sob lis 10, 2012 16:28 pm

piękny, piękny, piękny temat :shock: , i jeszcze piękniejsza muzyka, ost roku , póki co dla mnie :) .
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14345
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#311 Post autor: lis23 » sob lis 10, 2012 16:35 pm

Adam pisze::mrgreen:

Wawrzyniec i Lisu jak na razie nie mogą towarzysza znaleźć w lincolnowej niedoli :D
Wolę słuchać takiego Williamsa, niż smętów Zimmera, to dopiero jest nuda ;)
poza tym, nie tylko Naszej dwójce się " Lincoln " podoba, Spójrz na kilka postów wyżej.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#312 Post autor: muaddib_dw » sob lis 10, 2012 16:47 pm

Smyki od 1:28 mnie niszczą, a sekwencja 2:00-2:10 i dalej wyciszona zabija http://www.youtube.com/watch?v=fg7V6JL6 ... ure=relmfu. Oto smaki które jak bomba z opóźnionym zapłonem uderzają podczas kolejnych sesji odsłuchowych :!:

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#313 Post autor: Koper » sob lis 10, 2012 17:26 pm

bladerunner22 pisze:piękny, piękny, piękny temat :shock: , i jeszcze piękniejsza muzyka, ost roku , póki co dla mnie :) .
Trolling roku :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
bartex9
Spec od additional music
Posty: 696
Rejestracja: sob gru 25, 2010 00:55 am
Lokalizacja: Cracovia

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#314 Post autor: bartex9 » sob lis 10, 2012 18:52 pm

Adam pisze::mrgreen:

Wawrzyniec i Lisu jak na razie nie mogą towarzysza znaleźć w lincolnowej niedoli :D

Jak to nie mogą?! A ja? Mnie się Lincoln podoba :D

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13713
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#315 Post autor: Kaonashi » sob lis 10, 2012 18:58 pm

Ci z Williamsem w avatarze się nie wliczają :P
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

ODPOWIEDZ