Bucholc Krok pisze:Można przyjąć prostą zasadę: jeśli słyszy się znajomy motyw i on nie przeszkadza to uznaje się go za 'dobrą inspirację'. Jeśli przeszkadza, wnerwia, czy wręcz w*****a, to wówczas jest to zrzynka, zrypka, nadużycie itd.
Super zasada

Bardzo mi się podoba

A więc w przypadku Hansa Zimmera "inspiracja" własnymi dokonaniami z przeszłości (patrz. "First Born" - "160 BPM") w zupełności mi nie przeszkadza

Zresztą uważam, że to w końcu muzyka i wymysł Zimmera i w sumie ma prawo robić z tym co mu się podoba. Za to zrzynki, zrypki i nadużycia Tylera Batesa mnie po prostu wnerwiają

Największą niewiadomą jest Steve Jablonsky

Gdyż np. inspiracja "Cameroon Border Post" z "Tears of the Sun" w utworze "Collapse and Rescue" w ogóle mi nie przeszkadza. Ba, wręcz bardzo lubię ten utwór

Tak samo jak pierwsi "Transformersi" są dla mnie też O.K. Tak np. zaporzyczenia w "Transformers 2" już mi trochę przeszkadzają i trochę denerwują. Jak chociażby "Einstein's Wrong", który za bardzo kojarzy mi się z uwielbianym "160 BPM". Czy też utwór "Heed Our Warning", którego podkład jest niczym innym jak bezczelną, kopią, zrzynką itd. z "Hummanity (Part II)" Ennio Morricone z "The Thing"
Ale rzeczywiście najlepiej samemu decydować co jest dobrą inspiracją, a co podłą, wredną kopią
