John Debney - The Young Messiah (2016)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Zdobywca nieistotnych nagród
Posty: 1259
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: John Debney - The Young Messiah (2016)

#31 Post autor: Michał Turkowski » wt mar 08, 2016 22:02 pm

Paweł Stroiński pisze:
Michał Turkowski pisze:Jak kino biblijne to tylko Golden Age... :)
Przepraszam, ale czy to znaczy, że Nativity Story, Gospel of John, Pasja i Książę Egiptu nie istnieją? ;)
Istnieją, ale w mojej opinii to Golden Age'owe scory najlepiej opisywały biblijne historie :) Z jednej strony mieliśmy przebogate tematycznie i rozmiarowo scory opisujące
biblijny monumentalizm - dla przykładu Rozsa i King of King", "Sodom and Gomorrah", czy Bernstein i jego arcydzieło "The Ten Commandments". Z drugiej strony mieliśmy bardziej idące w mistycyzm scory choćby Newmana.

I do mnie (choć to subiektywna opinia) - takie scory trafiają najbardziej :)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: John Debney - The Young Messiah (2016)

#32 Post autor: Kaonashi » wt mar 08, 2016 22:15 pm

No dla mnie z tych wszystkich score'ów wymienionych przez Pawla i Michała najlepiej wypada Pasja Debneya. Raz, że to świetna muzyka po prostu, a dwa, że znakomicie łączy typowe, biblijne trendy i bardziej współczesne brzmienie symfoniki, przez co sprawia wrażenie bardziej uniwersalnej i świeżej. To ten sam casus co "Wyspa Piratów"", gdzie Debney hołdując dawnym swashbucklerom stworzył muzykę wypadającą lepiej i ciekawiej od owych wzorców (przynajmniej tych, które miałem sposobność słyszeć).
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

ODPOWIEDZ