Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale to było tak z tymi star trekami chybaaa, albumy przeciętne, a bootlegi w obu przypadkach dużo lepsze ?Tomasz Goska pisze:Zapomina się jeszcze bardzo często o Star Trekach późniejszego "Jerry'ego", mianowicie:
- First Contact
- Insurrection
Te dwa, w/g mnie solidne ścieżki, to jedne z najlepszych prac Goldsmitha lat 90-tych.
Dużo też można jeszcze powiedzieć o Nemesis, które szczególnego znaczenia nabierają dopiero w filmie (na płycie również działa, choć klimat doskonale odzwierciedla dopiero complete score).
Tak tylko przypominam o czymś, co jakoś jest pomijane często
Że niby co? "albumy przeciętne", bzduraPaweł Stroiński pisze:Tak, dokładnie.
Star Treki jak Star Treki, ale Mulan też nie doczekał się porządnego wydaniaPaweł Stroiński pisze:Tak, dokładnie.
Oficjalnego albumu z Rebelii w ogóle nawet nie mam. Czekam aż Lala wyda complete'a, jeśli GNP się w końcu wycofa z kontraktów. Ale jest nadzieja, ostatnie Star Treki wydawało Varese.
. , Masada 
, Motylek, Star Trek , Under Fire, Medicine Man, Congo , Planet Of The Apes, Mulan, Duch i Mrok, Ramba, Pattony Gen MacArthury, Bad Girlsy. . No i najważniejsze, że robił to sam, bez additionali 
.
Inna sprawa, że bootlegi też mnie szczególnie nie przekonują, więc może ogólnie mnie akcyjniakowy tryb w kosmosie nie rusza.
Ja sam średnio za "Star Trekami" przepadam, nie moja seriaMarek Łach pisze:Ja też, mimo że jestem fanem kompozytora, nie przepadam za albumami z tych późnych goldsmithowskich star treków.
Przynajmniej dla mnie to jeden z moich ulubionych Goldsmithów. Świetny temat przewodni, świetny "Mutant" i przede wszystkim perfekcyjny action-score, który w ostatnich utworach płyty osiąga najwyższy poziom genialności. 
a mnie nie dziwi, bo ciężko się tego słuchaMarek Łach pisze:Też mnie to dziwi, najlepszy action score wszechczasów.
. Ja wiem, może to świetna kompozycja ale mimo wszystko nie chce trafić do mojego ucha, do tego jakość dźwięku nie powala. Zawału nie mam, słuchając tego CD . Mimo to temat, to już klasyka . Tak Deluxe . Total Recall nie brzmi za fajnie, podobnie zresztą jak Ramba, nie wiem czy to nie kwestia złego nagrania, bo nie chce mi się wierzyć, że to kwestia techniczna umiejętności Goldsmita .Wawrzyniec pisze:A słuchałeś wersję "Deluxe"? Do jakości nie ma co się przyczepić. A dla mnie "Total Recall" jest akurat jedną z lepszych płyt do słuchania Goldsmitha, gdzie od początku do końca wszystko brzmi tak jak brzmieć powinno.
Rambo 2 IMO lepszeMarek Łach pisze:Też mnie to dziwi, najlepszy action score wszechczasów.
YYYYY ?????? Że co?bladerunner pisze:Total Recall nie brzmi za fajnie, podobnie zresztą jak Ramba, nie wiem czy to nie kwestia złego nagrania, bo nie chce mi się wierzyć, że to kwestia techniczna umiejętności Goldsmita .
