Lepiej żeby nie obiecywali, a robili (tak jak ogłoszenie w tym roku Desplata na ostatnią chwilę), niż na odwrót

Ale myślę, że taki koncert jest kwestią czasu. I może być o tyle interesujący, że kilka kawałków zagrają w tym roku, więc swój londyński program Olek musiałby uaktualnić

Np. wzbogacając o suity z Dreyfusa albo Rogue One, które przed nami

No ale to tylko takie moje fanbojskie gdybanie

PS. Ja mam nadzieję, że w tym roku Olek zadyryguje orkiestrą swoje kawałki sam

Jak to zawsze ma w zwyczaju

Jak dobrze, że kupiliśmy bilety w drugim rzędzie
