Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Agent
Zdobywca Oscara
Posty: 2049
Rejestracja: śr cze 29, 2011 10:02 am

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#286 Post autor: Agent » pn paź 01, 2012 08:52 am

Tak mi sie przypomnial film, ktory byl prekursorem scen slow-motion - Matrix :)
Tam kompozytor Don Davis polaczyl orkiestre z techno brzmieniem innych zespolowy - ciekawy zabieg :)
Musze przyznac, ze takiej roznorodnosci brakuje tutaj w Dreddzie - chodzi mi o muzyke czysto instrumentalną (orkiestre) z brzmieniem techno.
Ostatnio zmieniony pn paź 01, 2012 12:16 pm przez Agent, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60195
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#287 Post autor: Adam » pn paź 01, 2012 09:00 am

pozdrowienia dla hejterów, volume 5 :)
Koper pisze:a kogo obchodzi wywiad z Morganem? Gościu zrobił w życiu półtora scoru i SFX do Dredda :P
Obrazek

poczytaj jego biografie i dokonania :roll: on nie musi się bawić w filmy... a ledwo zaczął i już wielki boom dookoła jego scorów.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#288 Post autor: Wawrzyniec » pn paź 01, 2012 14:39 pm

Z tego co wiem, to Leonard-Morgan aktualnie pracuje przy najnowszej płycie No Doubt. Widać robi dużo po za filmówką i głównie siedzi w elektronice.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26569
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#289 Post autor: Koper » pn paź 01, 2012 19:12 pm

Adam pisze:poczytaj jego biografie i dokonania :roll: on nie musi się bawić w filmy... a ledwo zaczął i już wielki boom dookoła jego scorów.
No, mega boom. Zróbmy ankietę ile jego scorów każdy forumowicz ma na półeczce. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60195
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#290 Post autor: Adam » pn paź 01, 2012 19:13 pm

wystarczy otworzyć Billboard :roll:
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26569
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#291 Post autor: Koper » pn paź 01, 2012 19:19 pm

Ponawiam pytania - kto ma ile scorów Morgana na półeczce. A billboardami to sobie mierz boom na Biebera.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60195
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#292 Post autor: Adam » pn paź 01, 2012 19:23 pm

a jak mogą mieć na półce skoro zrobił dwa z czego tylko Dredd wyjdzie na cd i to za tydzień dopiero? :)
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26569
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#293 Post autor: Koper » pn paź 01, 2012 20:05 pm

Zrobił co najmniej 3 z Dreddem, no ale sam sobie odpowiedziałeś kim ten facet jest w filmówce. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10490
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#294 Post autor: Ghostek » wt paź 02, 2012 22:20 pm

No i w końcu to zrobiłem. Zabrałem mamuśkę (bo koledzy się na mnie wypięli), kupiłem popcorn i wkroczyłem na pełnej kurwie do Peach Tree Block w Megacity One.

I jakem wszedł takem się na dzień dobry zdziwił. "Jezusieńku" - mówię - "przecież to nie Kieślowski ani żaden Zanussi, a czuję się taki... moralnie zaniepokojony".

Cóż, trailer śmierdział kupą na kilometr, ale po zapoznaniu się z całością muszę tutaj przyznać, że oczu mi nie wypaliło, a i mózgu nie zjebało jak pokrewne produkcje z ostatnich lat.
Jeżeli miałbym zastosować skalę porównawczą, to nowego Dredda zestawiłbym na równi z kilkoma ortodoksyjnymi klasykami kina akcji i s-f z lat 80-tych. Ta sama plastyka, ten sam ideologiczny motyw nakazujący głównemu bohaterowi bronić prawa do ostatniej kropli krwi, ta sama brutalność, która (niestety) we współczesnym kinie akcji ustępuje miejsca zaniżaniu PG tylko po to, aby jak najwięcej dzieci mogło dołożyć się do zysków.

Ogólnie rzecz biorąc jestem na tak. Film nie opierdziela się w tańcu. Daje solidną porcję rozrywki, ale z drugiej strony nie spędza snu z powiek. Na jedno dwa obejrzenia i do szybkiego zapomnienia... Bardzo szybkiego wręcz. Niemniej chwała twórcom za ich odwagę i za chęć porwania się na takie gorzkie i surowe kino. Metaliczny smak krwi czuć niemalże od pierwszej minuty Dredda, ale odrobina popcornu zapitego colą skutecznie osłodzi sceny roztrzaskujących się na bruku i eksplodujących pod naporem pocisków, facjat.

Muzyka?

Tutaj zdania nie zmienię.
Choć Morgan sprytnie prześlizgiwał się pomiędzy scenami, dokładając miejscami swoje 50 centów do tego surowego futurystycznego świata, w życiu nie zgodzę się z opiniami, że to dobra muzyka.
Bo jest to:
-Rzemiosło odpierdzielone po najmniejszej linii oporu.
-Rzemiosło, które niewiele ma wspólnego z kreatywnością.
-Rzemiosło, które popełnić mógł dosłownie każdy, kto zna choć podstawy obsługi Cubase'a i ma dostateczną liczbę wtyczek z "Hardcore" na czele.

Konkludując. Morgan, ciesz się soczystą trójczyną za muzę w filmie, ale z rynku soundtrackowego to spierdalaj, bo takiego szrota nie godzi się wypalać nawet na CD-R.
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#295 Post autor: Wawrzyniec » śr paź 03, 2012 00:44 am

Widzisz, chłopaki tutaj nie ściemniali zachwalając film. :) Z ciekawości, pewnie mało było osób w kinie? Na poważnie byłeś tam ze swoją mamą? :?

A co do score'u to właśnie mam dylemat jak w takich przypadkach oceniać oryginalność. :? Gdyż jest to coś innego w muzyce filmowej, ale też mało słuchalne. Z drugiej strony jak ktoś nagra na score swoje pierdzenie, to będzie to oryginalne, ale z drugiej strony za bardzo się przy tym nie wysili. :?
Paul Leonard-Morgan twierdzi, że 3 miesiące pracował nad "Dreddem" i wiadomo szukał brzmienia. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Mefisto

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#296 Post autor: Mefisto » śr paź 03, 2012 04:05 am

Wawrzyniec pisze:Na poważnie byłeś tam ze swoją mamą? :?
był z MaMą :)

Awatar użytkownika
Agent
Zdobywca Oscara
Posty: 2049
Rejestracja: śr cze 29, 2011 10:02 am

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#297 Post autor: Agent » śr paź 03, 2012 07:56 am

Ma's not the law. I'M THE LAW 8)

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10490
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#298 Post autor: Ghostek » śr paź 03, 2012 08:45 am

Wawrzyniec pisze:Z ciekawości, pewnie mało było osób w kinie? Na poważnie byłeś tam ze swoją mamą? :?
Nie zalewam. Moja mamuśka lubi takie kino. Tylko powiedziałem, że idę na krwawą jatkę z Dreddem w roli głównej, to już zaczęła buty szykować do wyjścia. :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

Mefisto

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#299 Post autor: Mefisto » śr paź 03, 2012 14:24 pm

:shock: Może zechce mnie adoptować? :)

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10490
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#300 Post autor: Ghostek » śr paź 03, 2012 16:05 pm

Wystarczy jej problemów ze mną od czasu do czasu :P
Obrazek

ODPOWIEDZ