Howard Shore - Hobbit

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59942
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2776 Post autor: Adam » wt gru 30, 2014 16:21 pm

mylisz się - oficjalnie podawany budżet filmu w usa NIGDY nie zawiera kosztów marketingu i jest to oficjalnie powiedziane. a koszty promocji tego typu tytułu to ok 100 baniek, które musisz dodatkowo dorzucić do oficjalnie podanej kwoty. tak więc ze wszystkim na oko 1 film kosztował 300 - stąd tak napisałem. to co podałeś Ty to oficjalny budżet, własnie bez kosztów marketingu.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25100
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Howard Shore - Hobbit

#2777 Post autor: Mystery » wt gru 30, 2014 17:14 pm

Dokładnie, cały budżet podaje tylko boxoffice.com i to jest on szacowany i w przypadku ostatniego Hobbita wynosi 325 mln.

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10435
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Howard Shore - Hobbit

#2778 Post autor: Ghostek » wt gru 30, 2014 17:53 pm

Utopili kupę kasy w gównie innymi słowy.
Ale i tak im to na plus wyjdzie, bo każda cześć zarabia koło miliarda.
Obrazek

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25100
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Howard Shore - Hobbit

#2779 Post autor: Mystery » wt gru 30, 2014 18:01 pm

Hobbity kosztowały ogółem 915 mln$ i winny zarobić nieco ponad 3 mld $, także się zwrócą.
Dość przewrotnie trylogia Hobbita powinna zarobić więcej od trylogii Władcy, która granicy 3 mld $ nie osiągnęła, choć i tak zarobkowo wygląda ona zdecydowanie lepiej, bo kosztowała niecałe 500 mln $, a swój okazały wynik wygenerowała przy tańszych cenach biletów i braku 3D, no i jak uwzględnimy inflację jej zarobki będą zgoła inne :)
Ostatnio zmieniony wt gru 30, 2014 18:17 pm przez Mystery, łącznie zmieniany 3 razy.

hp_gof

Re: Howard Shore - Hobbit

#2780 Post autor: hp_gof » wt gru 30, 2014 18:08 pm

Jeszcze przez wiele lat będą lody kręcić na pięćdziesięciu różnych wydaniach filmów, scorów, książek, figurek i Bóg wie czym jeszcze ;)

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10435
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Howard Shore - Hobbit

#2781 Post autor: Ghostek » wt gru 30, 2014 18:33 pm

No a zacznie się za rok od... The Hobbit: The Complete Recordings. Mówię wam ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7890
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2782 Post autor: DanielosVK » wt gru 30, 2014 18:42 pm

Nawet ja bym tego nie tknął.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59942
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2783 Post autor: Adam » wt gru 30, 2014 18:44 pm

wątpię żeby takie coś wydali bo nie bardzo jest co.. a po drugie i najwazniejsze - gdzie by była logika skoro tej samej wytwórni nie chce się inwestować w DODRUKI gotowego już specjalnego projektu - czyli komplity z LOTRów - o które ludzie ich męczą i płacą krocie.. Adams napisał że wytwórnia stwierdziła że za drogi jest koszt dodruku takiego wydania... a tu musieli by nie dośc że rozpocząć produkcje czegoś nowego, to jeszcze wybulić kasę by ktoś to zaprojektował, zrobił, stworzył itd... także jakbym się miał zakładać to że nie wydadzą tego..
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: Howard Shore - Hobbit

#2784 Post autor: hp_gof » wt gru 30, 2014 19:17 pm

Lepiej niech Doug Adams napisze drugą książkę. Zawsze będzie mógł dorzucić do niej CD z bonusowym materiałem, tak jak zrobił w pierwszej książce.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59942
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2785 Post autor: Adam » wt gru 30, 2014 19:20 pm

to będzie na bank, napisał że będzie taka sama biblia jak o władcach. zresztą w bookletach do obecnychydań deluxe są własnie rzeczy które będą w książce.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13706
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Howard Shore - Hobbit

#2786 Post autor: Kaonashi » wt gru 30, 2014 19:25 pm

Kolejne tomisko? Toż przecież o tej muzie da się napisać tyle samo ile w tej książce:
https://www.youtube.com/watch?v=5J3hCkbMhkQ
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

hp_gof

Re: Howard Shore - Hobbit

#2787 Post autor: hp_gof » wt gru 30, 2014 20:49 pm

Tylko zastanawiam się jak będzie wyglądał układ tej książki. Bo ta o LOTRze składa się z dwóch głównych części: pierwsza z nich to wszystkie tematy i ich analiza, a druga to dokładny opis każdego utworu z complete recordings. No i w przypadku gdyby nie było complete recordings Hobbita to on będzie analizował deluxe'a w takim razie? Ale co wówczas z utworami, które są w filmie, a nie ma ich na płycie? No bo też głupio by było analizować czegoś w książce, czego nie możesz usłyszeć poza filmem. Chyba że zrezygnuje z tej analizy track-by-track i zrobi jakieś ogólniejsze opracowanie tym razem. Jestem ciekaw. Generalnie w tym dodatku o muzyce Shore tam miał księgę ze wszystkimi tematami i wystarczy zrobić kopiuj-wklej, coś tam dopisać i trzepać kasę :D

hp_gof

Re: Howard Shore - Hobbit

#2788 Post autor: hp_gof » śr gru 31, 2014 00:17 am

Taką ciekawostkę znalazłem:
https://www.youtube.com/watch?v=IDZUeW-z8Vc
Puśćcie sobie od 1:34 ten krótki kawałek jak Gandalf patrzy na mapę. Czy coś Wam to przypomina? :D Jeśli Shore już wtedy napisał ten temat, to normalnie pełen szacun :P

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Howard Shore - Hobbit

#2789 Post autor: Wojteł » śr gru 31, 2014 01:27 am

Nie chce mi się pisać, więc przekopiuję z fejsa wnioski, jakie mi się nasuwają po obejrzeniu filmu (uwaga, spojlery)

-Jackson cały hajs zarobiony na LOTR władował w playstation i zestaw gier do niego
-Kiedy zmienia się nazwę filmu z "Tam i z powrotem" na "Bitwa pięciu armii", dobrze by było pokazać 5 armii a nie 4
-Charyzmatyczni przywódcy chwilę po objęciu władzy stają się idiotami
-Szyki bojowe są bardzo nieskuteczne. Dwóch krasnoludów jest w stanie pokonać 100 goblinów, ale już cała armia krasnali wspierana przez elfy ma poważny problem z walką z orkami, dopóki nie przyjdzie kolejnych 10 pobratymców i doda premię do morale +1000000
-Legolas ma do wyboru albo nieograniczoną amunicję, albo wyłączoną grawitację
-jeśli wbiegają w siebie grupa dwumetrowych, stukilowych orków i grupach zwykłych ludzi bez zbroi, oczywistym jest, że ci drudzy nie poniosą prawie żadnych strat i jeszcze zabiją całkiem sporą liczbę przeciwników
-najlepsze bronie przeciw orkom to kostur, kamień, albo czoło sięgającego im do pasa krasnoluda
-najlepszą bronią przeciwko gadatliwym smokom jest strzał z bajtla
- jeśli masz 120 cm wzrostu i dostaniesz w głowę buzdyganem od dwa razy większego od siebie gościa, to zapadniesz w miłą drzemkę
- Biała Rada < Aragorn
- 14 Krasnoludów > Armia Elfów
- Pilnowanie własnych dzieci powierzysz zdradliwemu typowi, który nie potrafi upilnować własnych brwi przed zetknięciem się
-Shore w swojej lejtmotywicznej łopatologii przekracza wszelkie granice
-Jackson powinien odstawić platformówki

Biorąc pod uwagę logikę i inteligencję postaci, film powinien się nazywać Hobbit: Wszyscy mają downa, albo jak sugerował mój znajomy: Bitwa pięciu Downów.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10435
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Howard Shore - Hobbit

#2790 Post autor: Ghostek » śr gru 31, 2014 05:44 am

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Generalnie idzie się zgodzić z tą wyliczaną, gdyby nie jedno. Tam faktycznie tłukło się 5 armii: orkowie, elfy, krasnoludy, ludzie, orły. ;)

Co zaś się tyczy moich wrażeń odnośnie filmu, to nie są one wielce rozbieżne w stosunku do tych wcześniej nadmienionych. Łopatologia sięga granic przyzwoitości. Po rozgromieniu smoka następuje godzina zupełnej nudy, by później dać chwilę ciekawych fragmentów z szarżą i bitwą pod Ereborem. Natomiast to, co działo się później w Ravenhill, to już istna padaka.

Film rozczarowuje, tak samo zresztą jak i muzyka, która prawie że w nim nie funkcjonuje. Snuje się w tle nie mając większych ambicji, by dać chwilę zachwytu. Ewidentnie widać, że Shore był znudzony tą trylogią i Bitwę pięciu armii potraktował jak kolejną rzemieślniczą pracę.

W ogóle zastanawiam się czy ten konflikt z Jacksonem nie przełożył się na ogólną niechęć Shorea do tej trylogii. Po pierwszej odsłonie wyraźnie odpuścił. Zrobił kilka tematów na potrzebę Smauga, ale w trójce zlał temat pierwszorzędnie i gdyby nie Ironfoot i kilka innych smaczków można by się pokusić o soczystą pałę za oryginalność.

Kolejna sprawa, to kwestia soundtracku do TBOFA. Wersji Deluxe daleko do miana complete score. Już nawet w scenie ataku Smauga jest co najmniej ze 3-4 minuty więcej rzępolenia aniżeli tego, co znalazło się na płycie. I biorąc pod uwagę, że film zapchany jest muzą prawie w całości, to śmiało można powiedzieć, że ok 15 minut brakuje. Nie są to braki znaczące. Jak już zresztą wspomniałem, to generalnie rzępolenie underscoreowe, co pokazują sceny z Dol Guldur.

Więcej w recce.
Obrazek

ODPOWIEDZ