Po kilku odsłuchach...
Dużo jeszcze badań przede mną. Dziś sobie powtórzyłem Małpy Goldsmitha i tak mnie naszło, że być może oryginalny score jest jednym z najważniejszych dla Michaela w ogóle, a nie tylko dla jego ścieżek do filmów Reevesa. Pewne rzeczy, które w Wojnie faktycznie brzmią podobnie do oryginału Jerry'ego, można też spokojnie zestawiać z Zagubionymi. Przynajmniej jeden sezon sobie powtórzę.
Spider-Man to fajny score. Przesłuchałem Spideya na razie raz i choć mi się słuchało fajnie, to na razie nie mam wielkiej potrzeby delektowania się Homecoming dlatego, że jak sam Myster napisał, jest tutaj wszystko jak na tacy. Ale Małpy wymagają wgłębienia się. Niby prosta rzecz, dużo rzeczy wyjaśni film. Ale niuansów tu jest bardzo dużo. Jeszcze nie wszystkie rozumiem, coraz bardziej w temat wchodzę. Ale wiem, że warto.
Więcej zbyt wiele nie powiem, bo na reckę coś zostać musi, prawda?
