FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2026 Post autor: Wojteł » pn wrz 29, 2014 22:20 pm

Mi się wydaje, że gitara miała źle dobrany efekt. W oryginale to chyba było grane na cleanie, a tu brzmiało na jakieś distortion czy inne gówno. Może się mylę, bo gitarzystą nie jestem :P
Adam pisze:a ja bym wolał Hansa z Claptonem :oops:
Nie lepiej z Hołdysem? :mrgreen:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59978
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2027 Post autor: Adam » pn wrz 29, 2014 22:22 pm

nie, jak już mówimy o polskich to tylko Borysewicz lub Skawiński, ewentualnie Sygitowicz 8) nikt inny :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2028 Post autor: Wojteł » pn wrz 29, 2014 22:27 pm

Ale to Hołdys się upierał, że gdyby nie piraci, to byłby drugim Claptonem :wink:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59978
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2029 Post autor: Adam » pn wrz 29, 2014 22:30 pm

tylko że to była prawda - na polskie realia zarobków nim by był :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Dexter
Kserujący nuty
Posty: 275
Rejestracja: pn paź 24, 2011 15:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2030 Post autor: Dexter » pn wrz 29, 2014 23:20 pm

Niedzielną prowadzącą już zjechano z każdej strony, więc nie będę się powtarzał. Dodam tylko, że absolutną żenadą były zapowiedzi niektórych utworów, poprzedzone kilkusekundową ciszą: wyglądało to jakby prowadząca nie wiedziała, czy już może zapowiadać utwór, czy jeszcze nie. Albo jakby zapomniała zapowiedzieć utwór i w ostatniej chwili sobie przypomniała.

Chciałbym ponarzekać na koncepcję, jaką przyjęto, jeśli chodzi o dwujęzyczność festiwalu: prowadzący przeważnie mówili jedną informację po polsku, drugą po angielsku - bez tłumaczenia, albo tylko z jego mega skrótowymi elementami. Czasami tłumaczenie było wierne, ale tylko czasami. W związku z tym w obu przypadkach wypowiedzi dla nieznających drugiego języka musiały się wydawać mocno wyrwane z kontekstu i pozbawione jakiegoś logicznego ciągu. O ile pamiętam, na gali bondowskiej w jednym momencie prowadząca zadała pytanie po angielsku, a prowadzący odpowiedział jej po polsku (lub odwrotnie, nie mogę sobie przypomnieć) - WTF?!


PS Dziękuję wszystkim za towarzystwo w trakcie festiwalu ;)

#teamdariomarianelli

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2031 Post autor: DanielosVK » pn wrz 29, 2014 23:47 pm

A mnie nie było, ale piwko dnia ostatniego było miłe. ;)
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9340
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2032 Post autor: Paweł Stroiński » pn wrz 29, 2014 23:57 pm

Tomek pisze:Ja tam wolałbym, żeby Hans zagrał coś z Petem Haycockiem :D Tak że dla mnie to raczej wiele hałasu o nic ;-)
Haycock zmarł jakiś rok temu.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59978
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2033 Post autor: Adam » wt wrz 30, 2014 12:16 pm

koncert galowy był nierówny, ale miał nie tylko rzeczy dobre, ale też przegenialne momenty, które z nawiązką nadrabiały słabsze chwile. ogólnie sporo kontrastów było na tej gali, jak na żadnym innym koncercie :) najgorszą rzeczą i wielkim niesmakiem była oczywiście konferansjerka, ale nie można mieć o to pretensji do organizatorów.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Dexter
Kserujący nuty
Posty: 275
Rejestracja: pn paź 24, 2011 15:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2034 Post autor: Dexter » wt wrz 30, 2014 12:35 pm

To niby do kogo mam mieć pretensje, jeśli nie do organizatorów? :P

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59978
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2035 Post autor: Adam » wt wrz 30, 2014 12:40 pm

inaczej, to nie był ich wybór. zasady kooperacji są jakie są. ale uważam że powinniśmy rozdzielić wrażenia muzyczne od konferansjerki, jakakolwiek by ona nie była. a odnoszę wrażenie że część ludzi negatywnie ocenia galę z powodu prowadzącej oraz tego że np uważają że Kareniny było z pół płyty (prawda, było, i nie była to zbyt rozsądna decyzja W PORÓWNANIU do tego że z innych filmów było po np 4 czy 5 minut - vide Doyle).
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Dexter
Kserujący nuty
Posty: 275
Rejestracja: pn paź 24, 2011 15:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2036 Post autor: Dexter » wt wrz 30, 2014 12:45 pm

No okej, ja się zgadzam, że powinno się to rozdzielić (gala mi się podobała, mimo idiotycznego czasem doboru repertuaru), ale to organizatorzy odpowiadają za to, co dzieje się na festiwalu, a więc także za to, kto prowadzi koncerty/gale. Rozumiem, że pewnie było to narzucone przez partnera, jednak organizatorzy się na to zgodzili, więc to oni zbierają baty i nie widzę tu żadnej niesprawiedliwości.

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10436
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2037 Post autor: Ghostek » wt wrz 30, 2014 12:50 pm

Z Doylem zwalili z kolei na całej linii. Ze ścieżki (HP), którą można było ograć pięknie, właściwie wybrano tylko jeden niewiele znaczący fragment. Część repertuaru, to w ogóle pokłosie odkupienia gotowców przygotowanych przez Townsona na Transatlantyk rok temu. Generalnie repertuar pozostawiał wiele do życzenia. Na takich uroczystościach (bo chyba tym z założenia powinna być gala) wszystko powinno płynąć i porywać tym nurtem uwagę audytorium. A tutaj mieliśmy okazjonalne, bardzo długie przestoje przeplatane z wręcz trailerowymi wycinkami megakultowych skorów. Dobór scen do wykonów również pozostawiał czasami sporo do życzenia. Audiowizualnie miał prawo zafascynoeać chyba tylko Batman.
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59978
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2038 Post autor: Adam » wt wrz 30, 2014 13:15 pm

setlista była w rękach ASCAP bo to był ich event. oczywiście, że dobór materiału był momentami kontrowersyjny - jak chocby rozwleczona choć b.ładna Karenina w porównaniu do krótkich np 4-minutówek Doyla. tylko że też nalezy zdać sobie sprawę że to nie był koncert the best of muzyka filmowa czy szlagierów i nie mógł takim być.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2039 Post autor: Tomek » wt wrz 30, 2014 14:01 pm

Ogólnie, powinni dać sobie już spokój z tymi galami, bo temat został wyeksploatowany już ponad miarę (Kilar, w zeszłym roku, tegoroczna) przez ostatnie 3 edycje. Obawiam się jednak, że KBF będzie szedł dalej w gigantomanię, w ociekające blichtrem eventy, w masową wielotysięczną widownię. Obym się mylił.

Brakuje mi na tym festiwalu co raz bardziej koncertów tematycznych - gdzie jest Williams? Gdzie Goldsmith?
Obrazek

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#2040 Post autor: Marek Łach » wt wrz 30, 2014 16:00 pm

Dla mnie gala była w porządku, Goldenthal zmiażdżył, Incepcja mi się podobała (choć ciut mniej basu byłoby mile widziane), piękne To Kill a Mockingbird, fajny Frankenstein... Nawet Thor, który jest ogólnie słabym scorem, wypadł w porządku - co dowodzi, że suitowa formuła służy takim koncertom i powinna na nich dominować (zamiast pojedynczych kawałków jak Spartacus, Harry Potter, czy zwłaszcza The Brokeback Mountain - nawet nie ma czasu się w nie wczuć). Co do Anny Kareniny, to zgodzę się, że była trochę zbyt długa, ale głównie z tego względu, że niezbyt fortunnie dobrano materiał i wydawało się, że ciągle grają ten sam temat (a płyta ma dużo więcej "smaczków"). Konferansjerka żenująca, ale te kilkanaście minut Goldenthala zapamiętam długo. :)

Co do formuły galowej - i tak wydaje mi się, że jest poprawa w stosunku do poprzednich lat, gdzie co 3 minuty słyszeliśmy Torbicką albo co 2 minuty orkiestra robiła przerwę między kawałkami - tym razem przynajmniej dawano muzyce dłużej wybrzmieć, zanim prowadzący wracali na scenę. Gdyby setlista tego typu koncertów była złożona wyłącznie z dłuższych suit (nawet zróżnicowanych personalnie - bo rozumiem, że całego koncertu jednemu artyście nie poświęcą), to doznania byłyby świetne.

Przy czym podkreślę jeszcze, że dla mnie chybionym pomysłem jest zapraszanie aż tylu kompozytorów naraz. Doyle powinien mieć swój osobny panel, a tak jego obecności praktycznie nie wykorzystano. Podobnie zresztą ma się sprawa z innymi artystami, nawet Zimmerem.

ODPOWIEDZ