


Widzisz, ja właśnie bardzo lubię takie " Hornery "DanielosVK pisze:Album ma być dobrze skrojony, a nie upchany po brzegi. Taki Horner lub Tyler mają masę płyt po ponad 70 minut i słucha się tego beznadziejnie. W wypadku TDK to też pozytywnego skutku nie miało.
Dobra tamlis23 pisze:Widzisz, ja właśnie bardzo lubię takie " Hornery "DanielosVK pisze:Album ma być dobrze skrojony, a nie upchany po brzegi. Taki Horner lub Tyler mają masę płyt po ponad 70 minut i słucha się tego beznadziejnie. W wypadku TDK to też pozytywnego skutku nie miało.
abstrahując już od długości samej płyty, to boję się o jakość tej muzyki ze względu na te króciutkie " popierdówki ", co to ma w ogóle być? ... oby tylko nie wyszedł z tego kolejny badziew Zimmera ...
Album nie jest ulozony chronologicznieAdam pisze:widać że album jest ułożony chronologiczne jak w filmie.
no i co się stało że nie ma remiksów?!i gdzie osławiony szant?
Nie ma co patrzeć na ostatnie dokonania Zimmera, przecież przed Incepcją też miał Sherlocka i drugi Madagasacar i nijak się to nie przełożyło. Inny ciężar gatunkowy, inne podejście kompozytora, toteż liczę, że będzie to najlepsza część trylogii, choć w moim przypadku niewiele potrzeba, bo za BB i TDK zbytnio nie szalałemlis23 pisze:Krótki czas trwania płyty jeszcze nie gwarantuje dobrego materiału - taki " Sherlock Holmes: A Game of Shadows " jest trochę dłuższy ( 57:27 ) a wiadomo, co z tego wyszło
jak więc pisałem; pożyjemy, zobaczymy, ale nie ma co się przedwcześnie spuszczać, zwłaszcza w obliczu ostatnich dokonań Zimmera.
01. A Storm Is Coming (0:37) ?i gdzie osławiony szant?
Rozumiem, że dlatego, że na płycie nie ma utworu pt. "Bane's Chant" oznacza, że tego motywu nie będzie.Adam pisze: i gdzie osławiony szant?