Potwierdzam, sprzedaż biletów to żenada. Skoro karnety mają wydzielone rzędy, to dlaczego po prostu nie udostępnią ich kupna w internecie? Dwa lata temu dało się tak zrobić, z indywidualnym wyborem miejsc.
A teraz nie dość, że współczuję ludziom próbującym się dodzwonić do punktów, to w nich samych nie jest lepiej. Przyszedłem na św. Jana o równej 10, przede mną stało jakieś 12 osób. Czekałem 90 minut (!). Wydawanie jednego karnetu to czasowa masakra, a paru ludzi przede mną kupowało ich po kilka. Absolutny hit: wydawanie 6 karnetów przez 15-20 min.
Oby wyciągnęli jakieś wnioski na przyszły rok, bo to jest śmieszne. Przynajmniej udało mi się załapać na środkowy sektor na Gladiatora, bo ogólnie miejsc dla karnetów jest bardzo mało (z tego, co widziałem - 2 rzędy). Na resztę też nie narzekam, ale za rok wstanę tak, żeby być wśród pierwszych w kolejce, bo inaczej ta szopka sprzedażowa nie ma sensu.
A, no i z roku na rok miejsca dostępne dla zwykłych ludzi/plebsu są coraz dalej. Naprawdę VIPy zajmują kilkanaście rzędów? Bez przesady
Templar, udało się?
