JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
super, tylko że pisał to LeBlanc. A kto to jest to sobie tam sprawdźcie
Bardziej obiektywny to już Wawrzyniec by był w ocenianiu Hansa, niż ten koleś przy Williamsie 
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Wawrzyniec pisze:muaddib_dw pisze:Jako, że Wawrzyniec i Marek to najwięksi fanboye Williamsa
No ba![]()
Ale tylko jak tutaj nigdy mu nie dałem mniej niż 5
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
To co innego, tylko gość strasznie długo ględzi..Marek Łach pisze:Na Cinematic Sound można posłuchać rozległej suity z Tintina (ponad 20 minut) : http://www.cinematicsound.net/?p=1441
No tu to chyba nie można liczyć na obiektywizm.Na Jwfan opublikowano pierwszą recenzję płyty: http://www.jwfan.com/?p=1266
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14620
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Na razie udało mi się przesłuchać cały pierwszy utwórBucholc Krok pisze: To co innego, tylko gość strasznie długo ględzi..![]()
drugi utworek,świetny
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Posłuchałem tego co skompilowano na CinematicSound. Chyba jeszcze nie ogarniam mocy tego score'u, chociaż raczej nie będzie miał szans trafić do grona moich ulubionych Williamsów. W oparciu o ten niepełny materiał można się pokusić już o wiele ciekawych spostrzeżeń - najciekawsze jest to, jak uproszczone są tematy w stosunku do standardów JW. Jeszcze parę lat temu to, co tutaj robi za temat Tintina, byłoby tylko początkiem jakiegoś rozległego, długiego i rozbudowanego tematu. Zamiast tego szybciutkie 11 nutek, taki chwyt na modłę Goldsmitha. Czyżby rzeczywiście w dobie błyskawicznego montażu współczesnego kina Williams stwierdził, że nie ma co się męczyć i próbować zmieścić długie tematy w ramy montażowe? Bardzo to ciekawe i zaskakujące.
Już teraz wiem, że temat The Secret Of The Scrolls (temat Unicorna) będzie jednym z moich ulubionych w tym roku. Zawsze uwielbiałem te mistyczno-tajemnicze tematy Williamsa - a ten jest po prostu znakomity, na pewno o klasę lepszy niż temat Kryształowej Czaszki, który był porządny, ale oklepany. Tutaj - MOC. Dzięki niemu (i rewelacyjnym aranżom) "Sir Francis and the Unicorn" po prostu miażdży epickością. Czegoś takiego brakuje we współczesnej filmówce.
Natomiast The Adventure Continues - cóż, powiedzmy, że chłopcy z RCP mogą się uczyć, jak powinna brzmieć muzyka piracka z prawdziwego zdarzenia.
Niby koncept Williams ma podobny, ale poziom realizacji... nie ma porównania. Utwór nie jest może specjalnie wybitny, na standardy JW jest wręcz prościutki, ale na sporo fajnych smaczków i zupełnie nie chce wyjść z głowy. 
Co wstępnie mnie rozczarowuje: Snowy's Theme.
Już teraz wiem, że temat The Secret Of The Scrolls (temat Unicorna) będzie jednym z moich ulubionych w tym roku. Zawsze uwielbiałem te mistyczno-tajemnicze tematy Williamsa - a ten jest po prostu znakomity, na pewno o klasę lepszy niż temat Kryształowej Czaszki, który był porządny, ale oklepany. Tutaj - MOC. Dzięki niemu (i rewelacyjnym aranżom) "Sir Francis and the Unicorn" po prostu miażdży epickością. Czegoś takiego brakuje we współczesnej filmówce.
Natomiast The Adventure Continues - cóż, powiedzmy, że chłopcy z RCP mogą się uczyć, jak powinna brzmieć muzyka piracka z prawdziwego zdarzenia.
Co wstępnie mnie rozczarowuje: Snowy's Theme.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14620
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Może to nie wina Williamsa tylko samego filmu? - montażu,narracji,sposobu kręcenia?Czyżby rzeczywiście w dobie błyskawicznego montażu współczesnego kina Williams stwierdził, że nie ma co się męczyć i próbować zmieścić długie tematy w ramy montażowe? Bardzo to ciekawe i zaskakujące.
Mi też się ten utwór bardzo podoba,już pod postacią sampla nie chciał mi wyjść z głowyNatomiast The Adventure Continues - cóż, powiedzmy, że chłopcy z RCP mogą się uczyć, jak powinna brzmieć muzyka piracka z prawdziwego zdarzenia.Niby koncept Williams ma podobny, ale poziom realizacji... nie ma porównania. Utwór nie jest może specjalnie wybitny, na standardy JW jest wręcz prościutki, ale na sporo fajnych smaczków i zupełnie nie chce wyjść z głowy.
A mi się bardzo ten utwór podoba - jest taki trochę jazzowy i lekki?Co wstępnie mnie rozczarowuje: Snowy's Theme.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14620
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
http://www.empik.com/the-adventures-of- ... 8,muzyka-p
Coś tanio i inne nazwy utworów,inna liczba - czy to jest porządne wydanie czy jakiś badziew?
i dlaczego premiera 31?
Coś tanio i inne nazwy utworów,inna liczba - czy to jest porządne wydanie czy jakiś badziew?
i dlaczego premiera 31?
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
normalna cena płyt sony - koło 55 zł. a co do tracklisty to chodzą ploty że ponoć wersja EU ma mieć własnie taką z tym jednym trakiem więcej. shall see.
NO CD = NO SALE
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
A jakże pisałem już 2 miechy temu, że pod koniec roku Williams pozamiata, a to dopiero wierzchołek góry lodowej. Już po tych próbkach słychać w jak świetnej formie Williams jest. TinTin to po części powrót do starego stylu Johna ale co mnie także cieszy, wyłapać w nim można styl z ostatniej dekady. Jest klimat i z Catch Me... i z Terminala, również Pottera, ostatniego Indiany cz Star Warsów. Jednak dla mnie po tym co usłyszałem, to najwięcej w nim starego mocnego Indiany. Williams może jest i dziadek, ale to dziadek z mocą jakiej nie mają inniMarek Łach pisze:Lawina ruszyła.
Na Cinematic Sound można posłuchać rozległej suity z Tintina (ponad 20 minut) : http://www.cinematicsound.net/?p=1441
Na Jwfan opublikowano pierwszą recenzję płyty: http://www.jwfan.com/?p=1266
Premierę miał też nowy trailer, wykorzystujący 1,5 minuty ze score Williamsa (z fajnym zresztą skutkiem): http://www.youtube.com/watch?v=-6jbVKUA ... r_embedded
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
to przeczytaj najpierw dokładnie interesujący post Marka Łacha, że żaden wielki score to nie będzie tylko dobra praca jakich pełno w tym roku:
Marek Łach pisze:Posłuchałem tego co skompilowano na CinematicSound. Chyba jeszcze nie ogarniam mocy tego score'u, chociaż raczej nie będzie miał szans trafić do grona moich ulubionych Williamsów. W oparciu o ten niepełny materiał można się pokusić już o wiele ciekawych spostrzeżeń - najciekawsze jest to, jak uproszczone są tematy w stosunku do standardów JW. Jeszcze parę lat temu to, co tutaj robi za temat Tintina, byłoby tylko początkiem jakiegoś rozległego, długiego i rozbudowanego tematu. Zamiast tego szybciutkie 11 nutek, taki chwyt na modłę Goldsmitha. Czyżby rzeczywiście w dobie błyskawicznego montażu współczesnego kina Williams stwierdził, że nie ma co się męczyć i próbować zmieścić długie tematy w ramy montażowe? Bardzo to ciekawe i zaskakujące.
Już teraz wiem, że temat The Secret Of The Scrolls (temat Unicorna) będzie jednym z moich ulubionych w tym roku. Zawsze uwielbiałem te mistyczno-tajemnicze tematy Williamsa - a ten jest po prostu znakomity, na pewno o klasę lepszy niż temat Kryształowej Czaszki, który był porządny, ale oklepany. Tutaj - MOC. Dzięki niemu (i rewelacyjnym aranżom) "Sir Francis and the Unicorn" po prostu miażdży epickością. Czegoś takiego brakuje we współczesnej filmówce.
Natomiast The Adventure Continues - cóż, powiedzmy, że chłopcy z RCP mogą się uczyć, jak powinna brzmieć muzyka piracka z prawdziwego zdarzenia.Niby koncept Williams ma podobny, ale poziom realizacji... nie ma porównania. Utwór nie jest może specjalnie wybitny, na standardy JW jest wręcz prościutki, ale na sporo fajnych smaczków i zupełnie nie chce wyjść z głowy.
Co wstępnie mnie rozczarowuje: Snowy's Theme.
NO CD = NO SALE
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Chwila, chwila ale Marek też wspomniał, że wielu młodych kompozytorów powinno zobaczyć, posłuchac jak ma brzmieć muzyka filmowa. Naturalnie pewnie nie będzie to 5 Williams, ale 4plus będzie na bank. 
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Ale różnica.
Imho to będzie 3,5-4, jak w mordę strzelił. Dobra muza, ale bez szału, się zapowiada. Czyli tak jak oczekiwałem. 
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Marek, żądnym autorytetem dla mnie w tej materii nie jest by sugerować się jego opinią. Cóż jeśli ciebie wysterował to przykro mi bardzo
i obyś publicznie się nie zreflektował potem 
ChciałbyśAdam pisze: że żaden wielki score to nie będzie tylko dobra praca jakich pełno w tym roku:
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
może... nie słuchałem celowo żadnych klipów poza tymi pierwszymi które wyskoczyły, więc się nie wypowiadam, ale po jednym z akapitów Marasa widzę ciekawy zalążek na dyskusję na przyszłość i tłumaczenia za nazwisko - no bo jak to teraz jest że nikt nie pisze długich tematów bo oczywiście nie umie, aaaaale jak Williams już takowych nie pisze, to nie dlatego że mu się nie chce, tylko że producenci i realia współczesnego kina mu tego zabraniają i jest on biedny pokrzywdzony. No bo młodym i rcp producenci i realia oczywiście na głowę nie wchodzą, tylko WilliamsowiWawrzyniec pisze:Chwila, chwila ale Marek też wspomniał, że wielu młodych kompozytorów powinno zobaczyć, posłuchac jak ma brzmieć muzyka filmowa. Naturalnie pewnie nie będzie to 5 Williams, ale 4plus będzie na bank.
NO CD = NO SALE
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Codziennie módlmy się i oddajmy ofiarę z dziewic, aby co roku było pełno takich score'ów.Adam pisze:żaden wielki score to nie będzie tylko dobra praca jakich pełno w tym roku:
#WinaHansa #IStandByDaenerys