i tyle

To, że nie daje oddzielnej recenzji, nie oznacza, że nie obejrzał filmu. Są w tekście dowody na to, że obejrzał.bladerunner pisze:oo overall, a Unstoppable nie obejrzał duński narciarz, więc gdyby luknął to podczas recki końcowa ocena mogłaby mieć wypadkową 3.Mefisto pisze:Social nie miał oceny, a Tron dostał 3, więc kolejny BEF
Moim zdaniem, obejrzenie tego nowego filmu jednak trochę wnosi . Ostatnio miałem okazję powtórzyć seans z Deja Vu i kolejny raz zrobić odsłuch. Dla mnie brzmi to dosłownie jak Sampler, po mimo użycia orkiestry. Pelham to również szit jakich mało, a Man On Fire hm wcale na płycie, aż tak nie błyszczy, dałem 4 ( jako ocenę ogólną, a rzadko to robię), głownie za to, że w filmie działa naprawdę na niezłym poziomie. Więc reasumując Man on Fire jest pracą lepszą od Unstoppable, ale mniej ''słuchalną'' dla mnie . Pewnie główną winą jest czas trwania. Oczywiście te wszystkie prace są gorsze od niezbyt dobrze wydanego, ale genialnego '' Spy Game'' .Paweł Stroiński pisze:Zwłaszcza w przypadku Zimmera
W jego przypadku krytykuje Hansa za film bez obejrzenia filmu, w oparciu o to, jak mu się wydaje, że bedzie działać. I tak, przyznaje się do tego
Dwójka to obiektywna ocena, sądzę, i film moim zdaniem niewiele tu wniesie. Na pewno jest lepiej od Pelhama, choć o to nietrudno.