Najwyżej to wykasujesz, albo dasz mi bana, ale muszę odpowiedzieć na:
Marek Łach pisze:Wawrzyniec - wiem, jak przez ostatnie pół roku co niektórzy reagowali na Twoje posty i opinie, ale tym bardziej oznacza to, że niepotrzebnego prowokowania Adama i spółki powinieneś unikać. Jeśli wypowiadasz się merytorycznie to wiesz, że nigdy się nie czepiam, nawet jeśli się nie zgadzamy, i możesz pisać na co masz ochotę o swoich ulubieńcach - ale w sytuacjach gdy nawet nie zanosi się na kolejną awanturę o Hansa, po prostu nie podejmuj tematu Zimmera. Profilaktycznie.
I dokładnie tak właśnie postępuję, więc tym bardziej nie rozumiem o co chodzi

Przecież milczę, w temacie o "Inception" dla Waszego dobra też nic nie piszę, więc akurat tematów z Zimmerem związanych w ogóle nie podejmuję. Tak samo jak Adam wie dokładnie co słucham, tak samo i ja wiem dokładnie co napisze, dlatego też wyręczyłem go z tym tekstem, gdyż to było do przewidzenia, że jak ja skrytykuję wiejski lans Tylera, to on wyjedzie z czerwonymi spodniami Zimmera. Tylko go uprzedziłem, tylko tyle i aż tyle. Ale dobrze już nie będę, zresztą i tak już dawno nie chce mi się pisać o moich ulubieńcach.
Chociaż dalej będę uważał fotografowanie się ze swoimi luksusowymi samochodami w wykonaniu Tylera za żenadę. Ale dobra niech będę dziwny, gdyż najwidoczniej rzeczą normalną jest, że kompozytor przed premierą swojej najnowszej ścieżki zapodaje fotki ze swoimi samochodami. No nic, ciekaw jestem więc fotek Desplata z jego furami przed premierą Harry'ego Potter i Insygni Śmierci.
A samo "The Expendables" mnie nie intersuje, zresztą jak 95% muzyki filmowej, więc już spokojnie opuszczam ten temat.
Dziękuję za uwagę.