Paweł Stroiński pisze:Jeszcze nie ma, ale przynajmniej, z wyjątkiem pana Grzesia, toczy się bardzo ciekawa dyskusja, rzadkość na tym forum.
Toż to prawie dwie doby od mojego ostatniego postu, ad hominem, bardzo nieładnie, ja mam tak tylko do kompozytorów, nie wspominając o tym, że pan to ja jestem tylko dla nieprzyjaciół
Retrospekcja na trzeźwo wyszła nienajgorzej, do rzeczy, związuje końcówki, które świadomie lub nie pominąłem
Po pierwsze do Wojtka w sprawie struktury allegra sonatowego, nie zgadzam się, że tyczy się to wyłącznie wersji orkiestrowych, mniej lub bardziej dosłownie ta technika wykorzystywana jest w muzyce tak zwanej popularnej powszechnie i takoż samo w filmówce traktowanej jako całość partytury: przedstawienie > przetworzenie > powtórka, nie specjalnie kojarzę przypadki pozbawione repetytywności stąd przedszkole i jak wcześniej to, że dla ciebie przetworzenie tematu jest cudowne, nie oznacza, że jest ono cudowne obiektywnie, a temat ma jakiekolwiek znaczenie, tutaj dowód można przeprowadzić jak mniemam tylko przez powszechność, a skoro ja się nie zgadzam, powszechności brak
Do hp_gofa, to, że nie uznajesz definicji przez negację, nie oznacza, że w logice takiej techniki od tysiącleci się nie stosuje, pierwszy przykład z brzegu
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dowód_nie_wprost , jak widać wystarczy jedynie wykazać, że mój argument o „bylejakości” jest nieprawdziwy, żeby mnie pogrążyć, komuś się to udało? Da się to w ogóle zrobić w przypadku medium postrzeganego jedynie subiektywnie?
Odrzucam argument o negacji wszystkiego, nie prawda, w tym wątku neguje jedynie umiejętności kompozytorskie, niech będzie

DARIO MARIANELLIEGO
Do Tomka, nie podoba mi się gdy nazywa się mnie trollem, prawdopodobnie dlatego, że temu określeniu zazwyczaj towarzyszy… nic
Do Danielosa, w sumie twój poprzedni argument z innej dyskusji o tym, żebym nie pił, bardziej pasował do sobotnio/niedzielnych okoliczności
Do Pawła: Why so serious
