JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14462
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1321 Post autor: lis23 » pt lut 03, 2012 17:09 pm

Ale Wiesz, że filmy nie są od tego, żeby przedstawiać rzeczywistość, tylko od tego, żeby opowiadać historie?
inaczej musielibyśmy oglądać same dokumenty ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35042
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1322 Post autor: Wawrzyniec » pt lut 03, 2012 17:14 pm

hp_gof pisze:To nie sprawka Williamsa, tylko Ty po prostu jesteś wandalem, a ja byłem głupim, rozemocjonowanym :)
Ja Ci dam wandala. :P Dzięki muzyce Williamsa poczułem się, że sam jestem rycerzem Jedi i wziął zamach i lampa poszła. :P Ale bez muzyki Williamsa bym nigdy tego nie dokonał.
lis23 pisze:a wracając do " War Horse ", to pierwszy raz spotkałem się z takim najazdem na Williamsa:
No akurat co do muzyki nie potrafię się zgodzić, bo tym razem Williams się nie popisał: pompatyczna, rozbuchana ścieżka dźwiękowa przywodzi na myśl dokonania Hansa Zimmera, który jak dla mnie jest synonimem hollywoodzkiego obciachu i braku umiaru.
Co zaś tyczy się muzyki - dawno już nie byłem narażony na tak drażniące dla ucha tony. To, że Williams niczym nowym nas już raczej nie zaskoczy dziwić nie powinno, ale to, że Akademia z takim uporem nominuje go do Oscarów (z resztą analogiczna sytuacja jest z samym Spielbergiem) jest już nietaktem.
I faktycznie - jedynym plusem filmu są zdjęcia Kamińskiego.
http://www.filmweb.pl/film/Czas+wojny-2 ... ia,1833659

:?
Obrazek

Ale dobra nie ma co się przejmować użytkownikami filmwebu, który jako portal niestety bardzo zoneciał.
A inna kwestia, to że niestety ostatnio ludzie z dużo się ambientu Martineza i Reznora nasłuchali i sądzą, że jedyne dobre score'y to takich, których nie słychać. A inna kwestia to po prostu niewiedza. I tak tez nagle oglądają film, w którym o dziwo słychać muzykę, która ani nie jestem jakąś plamą dźwięku, ani jakimś plumkaniem i jest to dla nic coś obcego to od razu kwalifikują, że złe.

Nie ma co się takimi przejmować. Chociaż prawda prawdą, że ciężkie czasy nastały, w których John Williams krytykowany jest za oprawę muzyczną jaką na potrzeby filmu stworzył. :cry:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35042
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1323 Post autor: Wawrzyniec » pt lut 03, 2012 17:16 pm

kiedyśgrześ pisze:Oczywiście, ze kupujesz Wawrzyniec :) Bajkę o mitycznych Nazistach z Nazji, którzy pojawili się koło 1936 na ziemi, a opuścili ja w 45 też kupiłeś, tak jest wygodniej :) My tu w tym antysemickim kraju, którego przedstawiciele mają najwięcej drzewek w Yad Vashem (יד ושם), takiego komfortu nie mamy :)
Świat i rzeczywistość, a tym bardziej historia nie jest czarno-biała, tak jak nam próbuje post-endecja przedstawić.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6104
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1324 Post autor: kiedyśgrześ » pt lut 03, 2012 17:17 pm

lis23 pisze:Ale Wiesz, że filmy nie są od tego, żeby przedstawiać rzeczywistość, tylko od tego, żeby opowiadać historie?
inaczej musielibyśmy oglądać same dokumenty ;)
Jeśli to do mnie, to dopóty ludzie wiedzą, że bajka to bajka wszystko gra :)
Obrazek

hp_gof

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1325 Post autor: hp_gof » pt lut 03, 2012 17:19 pm

Wawrzyniec pisze:Chociaż prawda prawdą, że ciężkie czasy nastały, w których John Williams krytykowany jest za oprawę muzyczną jaką na potrzeby filmu stworzył. :cry:
Williams też człowiek. Krytykę też musi czasem przyjąć ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35042
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1326 Post autor: Wawrzyniec » pt lut 03, 2012 17:20 pm

Tyle, że akurat takie osoby jak Oskar Schindler czy Wilm Hosenfeld to nie postacie fikcyjne. Ale dobra nie ma co ciągnąć tego tematu, gdyż w jakiś dziwacznych kierunkach zmierza.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6104
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1327 Post autor: kiedyśgrześ » pt lut 03, 2012 17:20 pm

Wawrzyniec pisze:
Świat i rzeczywistość, a tym bardziej historia nie jest czarno-biała, tak jak nam próbuje post-endecja przedstawić.
Oczywiście, że jest Wawrzyniec, relatywizm moralny to broń słabeuszy nie potrafiących spojrzeć w lustro :) ale dajmy spokój, mi w liście podobał się ten niedopowiedziany romans Finesa z tą panienką, bo ja romantyczny jestem :)
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14462
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1328 Post autor: lis23 » pt lut 03, 2012 17:40 pm

Wawrzyniec pisze:
A inna kwestia, to że niestety ostatnio ludzie z dużo się ambientu Martineza i Reznora nasłuchali i sądzą, że jedyne dobre score'y to takich, których nie słychać.
Też odnoszę wrażenie, że teraz w modzie jest muzyka, która ... tylko sobie jest i której nie słychać, która się nie wybija, niczym szczególnym nie zachwyca - ot, jest i tyle
taki Williams czy Horner to dzisiaj oldscool ... :?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6104
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1329 Post autor: kiedyśgrześ » pt lut 03, 2012 18:02 pm

lis23 pisze:Też odnoszę wrażenie, że teraz w modzie jest muzyka, która ... tylko sobie jest i której nie słychać, która się nie wybija, niczym szczególnym nie zachwyca - ot, jest i tyle
taki Williams czy Horner to dzisiaj oldscool ...
Agree :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60168
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1330 Post autor: Adam » pt lut 03, 2012 18:05 pm

od paru lat jest moda na minimalizm, po częsci związana z krysysem przemysłu filmowego w usa, ale tylko po częsci. ale to przejdzie.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14462
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1331 Post autor: lis23 » pt lut 03, 2012 18:09 pm

Na internetowej stronie Empiku, " Conan " z 2011 jest droższy ( ponad 60 zł ) od " TinTina " czy " War Horse " - ale obciach ... :?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6104
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1332 Post autor: kiedyśgrześ » pt lut 03, 2012 18:10 pm

Adam pisze:od paru lat jest moda na minimalizm, po częsci związana z krysysem przemysłu filmowego w usa, ale tylko po częsci. ale to przejdzie.
Muzyka nie ma już tyle do roboty co kiedyś Adam, sam słyszysz fajne kawałki na płytach, które w filmie giną :cry:
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60168
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1333 Post autor: Adam » pt lut 03, 2012 18:12 pm

ale to jest inny problem. natomiast faktem jest że minimalizm jest w modzie. inaczej przez ostatnią dekade Desplat czy Njuman nie mieliby czego szukac, a American Beuaty nie było by obok Transformersów najpopularniejszym temptrackiem w co 2 filmie w usa, jak i w u nas w kraju :lol:
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14462
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1334 Post autor: lis23 » sob lut 04, 2012 16:52 pm

Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60168
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1335 Post autor: Adam » ndz lut 05, 2012 17:28 pm

NO CD = NO SALE

ODPOWIEDZ