Akcja dobra, ale liczyłem na coś lepszego. Wkrada się nawalanka, utwory są nieco rwane i niestety nie dostałem tu takiego długiego, równego, płynnego highlighta na miarę Landtrain, Clutch Then Shift, Train/Vault Heist, Redemption, na którego bardzo tu liczyłem (takie War Machine czy Return nie robi na mnie większego wrażenia i Brian przyzwyczaił mnie do lepszych rzeczy.)
Wydaje się, że Tyler jak z każdym swoim ostatnim scorem nie poszedł tu do przodu i postawił już na bardziej tradycyjne dla siebie rozwiązania i to właśnie brak tej pewnej świeżości i nietuzinkowości, czegoś bardziej charakterystycznego co wyróżniało by ten score, a co dobrze świadczyło o ostatnich jego projektach, jest tu lekko rozczarowujące i niestety niczym szczególnym Brian mnie tu nie zaskoczył, ani perkusją, ani wokalizami/chórami, elektroniką czy symfonicznym brzmieniem i IM3 przypomina mi tu trochę takie zrobione pod gatunek Transformers Prime (akapit nie dotyczy ostatniego utworu).
Liryka rzeczywiście przyjemna i bardziej udana od brzdękania na gitarze w Exp czy F&F, ale żeby miała już jakieś znamiona głębszych emocji to bym nie powiedział. Underscore taki sobie i przy bardziej markotnych momentach (The Mandarin, Dr. Wu) chyba nie ma co się zatrzymywać na dłużej. Oczywiście co było już widać po trackliście jest długo, a parę kawałków jest zbędnych, ale na długość narzekać nie będę, bo jest to nudne, bardziej przyczepię się do tego, że nie ma tu tego uczucia "wow" które niegdyś towarzyszyło mi przy odsłuchu Fast Five i tak jak dla Wawrzyńca najbardziej podoba mi się tu pierwszy i ostatni track, a "Dive Bombers (jest moc!)?" chyba na zasadzie jest brawwwmmmmmm, jest moc

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... c7eU#t=93s
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... FKw#t=182s
Co do brzmienia to rzeczywiście do najlepszych nie należy (aranżacja tematu w "Stark" brzmi jak orkiestra z Treasure Island Zimmera) i mam nadzieję, że to faktycznie kwestia złej jakości, a nie to, że Iwataki leci sobie w kulki, bo po płaskim Oblivion, a teraz IM3 już się obawiam nieco o Into Darkness

Że najlepszy score i temat do Iron Mana, pełna zgoda. Ale czy już najlepszy score Marvela, to nie wiem, ale będzie to ta najwyższa półka gdzie są X2, X3, Spider-man 3, Hulk, TASM czy Thor. Ogólnie zdałem sobie sprawę, że tak jak Wawrzyniec zauważył, scory Marvela są nijakie, tak tematy mają już fajne i tak Kapitan Ameryka i Avengers mimo przeciętnych scorów miały fajne tytułowe utwory, podobnie TASM, Spider-man, X-Men: First Class i teraz Iron Man 3, ogólnie wyszedł by z nich świetny składak

Niejako podsumowując, porządny score, który robi temat przewodni, ale i tak na dzień dzisiejszy do mojego Top 3 2013 się łapie. Mogło być lepiej, spodziewałem się większej orgii gitar, perkusji i orkiestry, ale szczerze powiedziawszy, mimo pewnych wad, mało kto popisałby się dziś lepszym graniem od tego jakie zaprezentował tu Tyler i trzeba może nie tyle się cieszyć, co być wdzięcznym za to co jest, bo zadanie wykonał dobrze, choć bez nawiązki, no może jedno "Can You Dig It (Iron Man 3 Main Titles)" które jak pisałem wcześniej robi tu różnicę.
Ps: "Army of Two" jednak wchodziło mi lepiej i przyjemniej.